-
121. Data: 2011-04-04 22:33:47
Temat: Re: Re:
Od: "jarek d." <d...@w...tlen.pl>
Użytkownik "Massai" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ind1ih$kei$1@news.onet.pl...
> jarek d. wrote:
>
>>
>> Użytkownik "Roman" <g...@w...pl> napisał w wiadomości
>> news:in4qic$erd$1@news.dialog.net.pl...
>> > > > W jaki sposób zachęcisz przewoźników do włożenia tira na tory?
>> > > > Zwłaszcza, że na kołach tir po prostu rusza i jedzie. Tak po
>> > > > załadunku musisz dojechać na stację, poczekać na najbliższy
>> > > > pociąg (bo przecież nie bedą jeździły co 10 minut), załadować,
>> > > > dojechać (plus typowe dla PKP opóźnienia), wyładować, dojechać
>> > > > z dworca do celu.
>> > >
>> > > Poznań - Warszawa: poc. 3 godz.,
>> > > Warszawa - Kraków: poc. 3 godz,
>> > > to są trasy po modernizacjach
>> > >
>> > > Równoległa do A4 jest linia E30 Zgorzelec - Medyka
>> > > http://pl.wikipedia.org/wiki/Linia_kolejowa_E_30
>> > > modernizowana z bólami do prędkości 120 dla towarowych
>> > >
>> > > Z bólami, bo w tym dziwnym kraju nie zna się pojęcia zrównoważony
>> > > transport i zabiera dotacje unijne na kolej, skutkiem czego są
>> > > kolumny tirów tam, gdzie ich być nie powinno, oraz "typowe dla
>> > > pkp opóźnienia"
>> > >
>> >
>> >
>> > Dochodzą jeszcze terminale na granicach, przeładunki itp.....I tak
>> > mandarynki z Hiszpanii albo Portugalii zamiast jechac max 2 dni,,
>> > będą jechały tydzień albo i dłużej, cena wzrośnie dwukrotnie....no
>> > chyba, że masz pomysł jak pociąg podjedzie pod markety, zakłady
>> > produkcyjne itd....
>>
>> 1. Nie pod markety, tylko do centrum logistycznego. Dalej samochodem.
>> Niekoniecznie o ładowności TIRa. 2. Pod zakłady produkcyjne, jeśli
>> skala produkcji jest wystarczająco duża - jak najbardziej. To się
>> nazywa bocznica. Jeśli nie jest - analogicznie jak w pkt 1.
>>
>> Nie chodzi mi o to, żeby wszystko ładować na pociąg, tylko żeby wozić
>> odpowiednim dla wielkości ładunku środkiem transportu.
>
>
> Dostawczak to 1/3 kontenera.
> TIR to jest jeden kontener.
> Pociąg - kilkanaście-kilkadziesiąt kontenerów.
>
> Widzisz tę "małą" różnicę pomiędzy dostawczakiem a pociągiem?
Cieszę się, że dostrzegasz proporcje.
W czym problem?
jarek d.
-
122. Data: 2011-04-04 23:01:24
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Massai" <t...@w...pl> napisał w wiadomości news:
>> A tu doszłyby jeszcze problemy dowodowe z wykazaniem "co by było
>> gdyby" czyli ile firma by zarobiła gdyby auto pracowało (nie jest
>> jedyne). Horror, kupa kasy na prawników - myślisz że małą firmę stać
>> na takie zabawy?
>
> Wczoraj usłyszałem z pierwszej ręki historię, jak to prawnik tworzył
> umowę baaardzo specyficznej spółki, chyba pierwszej takiej w kraju.
>
> Chłop się nawywijał strasznie, bo sytuacja piekielnie skomplikowana, do
> przejęcia umowy, z przetargów i nie, w dodatku unijna kasa itd.
>
> W każdym razie - 8 spotkań i 2 miesiące to trwało.
>
> Za całość wziął 1500 pln ;-)
Promocję miał?
Przy zastępstwie procesowym jest jednak nieco drożej.
-
123. Data: 2011-04-05 02:00:25
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Cavallino wrote:
> Użytkownik "Massai" <t...@w...pl> napisał w wiadomości news:
>
> > > A tu doszłyby jeszcze problemy dowodowe z wykazaniem "co by było
> > > gdyby" czyli ile firma by zarobiła gdyby auto pracowało (nie jest
> > > jedyne). Horror, kupa kasy na prawników - myślisz że małą firmę
> > > stać na takie zabawy?
> >
> > Wczoraj usłyszałem z pierwszej ręki historię, jak to prawnik tworzył
> > umowę baaardzo specyficznej spółki, chyba pierwszej takiej w kraju.
> >
> > Chłop się nawywijał strasznie, bo sytuacja piekielnie
> > skomplikowana, do przejęcia umowy, z przetargów i nie, w dodatku
> > unijna kasa itd.
> >
> > W każdym razie - 8 spotkań i 2 miesiące to trwało.
> >
> > Za całość wziął 1500 pln ;-)
>
> Promocję miał?
> Przy zastępstwie procesowym jest jednak nieco drożej.
No właśnie ten co płacił mi opowiadał, i powiedział "No tyle chciał, aż
zapytałem czy jest pewien..."
Przy zastępstwie procesowym - sąd zasądza zwrot kosztów. Czasem całkiem
przyzwoite.
--
Pozdro
Massai
-
124. Data: 2011-04-05 02:15:13
Temat: Re:
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Roman wrote:
> >
> > Dostawczak to 1/3 kontenera.
> > TIR to jest jeden kontener.
> > Pociąg - kilkanaście-kilkadziesiąt kontenerów.
> >
>
> Ciekawie liczysz....3x1,5tony = 24tony....
No, miałem na myśli nie tyle dostawczaki, co mniejsze ciężarowe, typu
MAN TGL.
Ale fakt - dostawczaki największe to raptem 2 tony wezmą.
> albo inaczej 3x12m3(te 12m3
> to mają te większe) =110m3....
Ejże, co to za kontener 110m3? toż czterdziestka ma circa 60. A zdaje
się maks czterdziestkę można wrzucić na tira, nie?
> albo jeszcze inaczej...na dużego busa
> wchodzi 5-6 euro palet czyli 3x5 euro palet = 34 euro palety.....
Chodziło mi własnie o to rozróżnienie, że dostawczak jest za mały żeby
mógł w większości przypadków zastapić TIR-a w dowozie towaru do sklepu.
--
Pozdro
Massai
-
125. Data: 2011-04-05 02:15:28
Temat: Re:
Od: "Massai" <t...@w...pl>
jarek d. wrote:
>
> Użytkownik "Massai" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:ind1ih$kei$1@news.onet.pl...
> >
> > Dostawczak to 1/3 kontenera.
> > TIR to jest jeden kontener.
> > Pociąg - kilkanaście-kilkadziesiąt kontenerów.
> >
> > Widzisz tę "małą" różnicę pomiędzy dostawczakiem a pociągiem?
>
> Cieszę się, że dostrzegasz proporcje.
> W czym problem?
A w tym że to co teraz dowozi TIR do sklepu, niekoniecznie się
przewiezie dostawczakiem - tak żeby miało to sens, żeby nie puszczać w
trasę do jednego sklepu kilku, czy wręcz kilkunastu dostawczaków.
--
Pozdro
Massai
-
126. Data: 2011-04-05 08:36:04
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Massai" <t...@w...pl> napisał w wiadomości news:
> Przy zastępstwie procesowym - sąd zasądza zwrot kosztów.
Tak.
Czasem to Ty musisz zwrócić (jak przegrasz).
>Czasem całkiem
> przyzwoite.
I co, myślisz że to wystarczy?
-
127. Data: 2011-04-05 16:49:12
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Cavallino wrote:
> Użytkownik "Massai" <t...@w...pl> napisał w wiadomości news:
>
> > Przy zastępstwie procesowym - sąd zasądza zwrot kosztów.
>
> Tak.
> Czasem to Ty musisz zwrócić (jak przegrasz).
>
> > Czasem całkiem
> > przyzwoite.
>
> I co, myślisz że to wystarczy?
Wiesz, moja żona jest radcą prawnym - i np. przy ostatniej sprawie
dostała koszty naprawdę sensowne, takie że klientka nie musiała nawet
grosza dopłacać.
Pewnie, jak trafisz na jakiegoś buca który koniecznie musi dostać 200
baksów za godzinę pracy, to nie starczy, ale wielu jest normalnych.
--
Pozdro
Massai
-
128. Data: 2011-04-05 17:37:33
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Massai" <t...@w...pl> napisał w wiadomości news:
>> > Czasem całkiem
>> > przyzwoite.
>>
>> I co, myślisz że to wystarczy?
>
> Wiesz, moja żona jest radcą prawnym - i np. przy ostatniej sprawie
> dostała koszty naprawdę sensowne,
Znaczy jak?
Myślałem że na koszty zastępstwa są jakieś normy, z góry określone kwoty.
-
129. Data: 2011-04-05 18:33:17
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Cavallino wrote:
> Użytkownik "Massai" <t...@w...pl> napisał w wiadomości news:
>
> >>> Czasem całkiem
> >>> przyzwoite.
> > >
> > > I co, myślisz że to wystarczy?
> >
> > Wiesz, moja żona jest radcą prawnym - i np. przy ostatniej sprawie
> > dostała koszty naprawdę sensowne,
>
> Znaczy jak?
> Myślałem że na koszty zastępstwa są jakieś normy, z góry określone
> kwoty.
Nie. Sędzia liczy ile było rozpraw, i ocenia stopień skomplikowania
sprawy. Po prawdzie też patrzy kto to będzie musiał zapłacić.
Zdarzają się rozsądni, którzy nie trzymają się minimalnych stawek (bo
takie ponoć są).
Standardowo też radca prawny/adwokat przychodzi na ogłoszenie wyroku z
już wydrukowanym i podpisanym zażaleniem na postanowienie o kosztach
;-)
--
Pozdro
Massai
-
130. Data: 2011-04-06 12:21:53
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
Rychu wrote:
> Teraz moje zdanie do tej sytuacji. Wystarczyło się twardo trzymać
> swojego toru jazdy. Najwyżej by się przytarły auta, może skurwysyna
> by obróciło. Może by w coś wleciał, może nie.
A może by się odbili od niego w lewo (bardzo prawdopodnbne skoro gościu
się wciskał pomiędzy) i wylecieli na czołówkę i żadne 30cm śniegu by im
nie pomogło.
> Jednak sprawa by była
> prosta i czysta.
Tak. "Volvo nie dostosowało prędkości do warunków, uderzyło w tył "tego w
czarnym" odbiło się, przeleciało przez barierkę na czołowe zderzenie. 5
ofiar śmiertelnych 4 osoby w stanie ciężkim." Zaraz by na grupie ktroś
napisał "ma debil za swoje, szkoda że pociągnął innych"
BTW. o 8 lat więzienie to też piszesz głupoty. 8 lat to się daje debilowi
który zapierniczał 150km/h po mieście i "zdjął" przystanek z ludźmi. A nie
komuś, kto z nieokreślonych przyczyn stracił panowanie nad pojazdem (wg
własnych zeznań omijał czarny samochód który mu zajechał drogę -- jeśli
coś pamięta) i przeleciał w warunkach zimowych na przeciwległy pas ruchu.
> Nie było by żadnej wątpliwości, ryzyka śmierci
> lub zmarnowania życia niewinnego człowieka.
Zacytuję klasyka: "Obywatelu, nie pieprz bez sensu"...
[...]
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)