-
21. Data: 2010-01-15 18:14:01
Temat: Re: W samochodzie mialem plyn niebieski w chlodnicy.. a dolalem czerwony...
Od: "pluton" <z...@g...pl>
> >>> A mnie w ASO (!!!) latem do plynu na ktorym zawsze jezdze (-37) dolali
> >>> chyba zwyklej wody i nic nie powiedzieli. Dobrze, ze nic sie nie
> > stalo...
> >> A co sie mialo stac?
> >
> >
> > A jaki masz samochod ?
> >
>
> Jaki to ma zwiazek z moim pytaniem?
>
No bo na ten przyklad w mojej Carismie nic sie nie stalo,
a w kazdym innym to moglo chlodnice rozerwac na tych mrozach.
--
pozdrawiam
P.L.U.T.O.N.: Positronic Lifeform Used for Troubleshooting and Online
Nullification
-
22. Data: 2010-01-15 21:16:14
Temat: Re: W samochodzie mialem plyn niebieski w chlodnicy.. a dolalem czerwony...
Od: Karolek <d...@o...pl>
pluton pisze:
>>>>> A mnie w ASO (!!!) latem do plynu na ktorym zawsze jezdze (-37) dolali
>>>>> chyba zwyklej wody i nic nie powiedzieli. Dobrze, ze nic sie nie
>>> stalo...
>>>> A co sie mialo stac?
>>>
>>> A jaki masz samochod ?
>>>
>> Jaki to ma zwiazek z moim pytaniem?
>>
>
>
> No bo na ten przyklad w mojej Carismie nic sie nie stalo,
> a w kazdym innym to moglo chlodnice rozerwac na tych mrozach.
>
Po dolaniu wody do plynu na -37 stopni celsjusza?
No chyba, ze spuscili Ci lekko liczac polowe tego plynu i uzupelnili woda.
Ale jezeli jednak uzupelnili tylko jakis drobny ubytek to nic sie nie
moglo stac.
--
Karolek
-
23. Data: 2010-01-16 10:47:32
Temat: Re: W samochodzie mialem plyn niebieski w chlodnicy.. a dolalem czerwony...
Od: "pluton" <z...@g...pl>
> > No bo na ten przyklad w mojej Carismie nic sie nie stalo,
> > a w kazdym innym to moglo chlodnice rozerwac na tych mrozach.
> >
>
> Po dolaniu wody do plynu na -37 stopni celsjusza?
> No chyba, ze spuscili Ci lekko liczac polowe tego plynu i uzupelnili woda.
> Ale jezeli jednak uzupelnili tylko jakis drobny ubytek to nic sie nie
> moglo stac.
Problem w tym, ze jak moi mechanicy (polecam ich , jak ktos jest w Lodzi)
spuscili ten plyn, to byl bielusienki, a w zbiorniku zapasowym byl
ciemnoniebieski.
Musze sie wiosna za to wziac porzadnie, jakis brak droznosci miedzy
chlodnica a zapasem sie ujawnil.
--
pozdrawiam
P.L.U.T.O.N.: Positronic Lifeform Used for Troubleshooting and Online
Nullification
-
24. Data: 2010-01-16 11:33:20
Temat: Re: W samochodzie mialem plyn niebieski w chlodnicy.. a dolalem czerwony...
Od: Karolek <d...@o...pl>
pluton pisze:
>>> No bo na ten przyklad w mojej Carismie nic sie nie stalo,
>>> a w kazdym innym to moglo chlodnice rozerwac na tych mrozach.
>>>
>> Po dolaniu wody do plynu na -37 stopni celsjusza?
>> No chyba, ze spuscili Ci lekko liczac polowe tego plynu i uzupelnili woda.
>> Ale jezeli jednak uzupelnili tylko jakis drobny ubytek to nic sie nie
>> moglo stac.
>
>
> Problem w tym, ze jak moi mechanicy (polecam ich , jak ktos jest w Lodzi)
> spuscili ten plyn, to byl bielusienki, a w zbiorniku zapasowym byl
> ciemnoniebieski.
> Musze sie wiosna za to wziac porzadnie, jakis brak droznosci miedzy
> chlodnica a zapasem sie ujawnil.
>
A powinni zaczac od sprawdzenia temperatury zamarzania.
No i troche to dziwne co piszesz bo jak dobrze rozumiem to ten zapasowy
zbiornik to zbironiczek wyrownawczy i piszesz, ze tem miales plyn
(niebieski), a w silniku po spuszczeniu byla woda?
Korek do nalewania plynu jak mniemam masz na zbiorniczku wyrownawczym?
Jak tak to jak oni ta wode dolali, ze znalzla sie ona w chlodnicy, a nie
w zbiorniczku? Pomijam juz kwestie, ze powinno sie wymieszac.
--
Karolek
-
25. Data: 2010-01-17 10:32:23
Temat: Re: W samochodzie mialem plyn niebieski w chlodnicy.. a dolalem czerwony...
Od: "pluton" <z...@g...pl>
> > Problem w tym, ze jak moi mechanicy (polecam ich , jak ktos jest w
Lodzi)
> > spuscili ten plyn, to byl bielusienki, a w zbiorniku zapasowym byl
> > ciemnoniebieski.
> > Musze sie wiosna za to wziac porzadnie, jakis brak droznosci miedzy
> > chlodnica a zapasem sie ujawnil.
> >
>
> A powinni zaczac od sprawdzenia temperatury zamarzania.
Akurat w ASO robili mi kompletnie cos innego. Nic zwiazanego z silnikiem.
> No i troche to dziwne co piszesz bo jak dobrze rozumiem to ten zapasowy
> zbiornik to zbironiczek wyrownawczy i piszesz, ze tem miales plyn
> (niebieski), a w silniku po spuszczeniu byla woda?
Nie wiem, czy woda, ale bylo przezroczyste, jak woda. A w wyrownawczym
normalnie bylo niebiesko.
> Korek do nalewania plynu jak mniemam masz na zbiorniczku wyrownawczym?
Sa 2 korki: na wyrownawczym i na chlodnicy.
Ale ja tego od 5 lat nie dotykam. Mechanik na przegladach co 15 kkm
tam zaglada, a ja sie jakos tym nie interesyje.
> Jak tak to jak oni ta wode dolali, ze znalzla sie ona w chlodnicy, a nie
> w zbiorniczku? Pomijam juz kwestie, ze powinno sie wymieszac.
Pewnie jakis brak droznosci miedzy wyrownawczym a chlodnica.
Dolali wprost do chlodnicy. Jak sie zrobi cieplo, to sie za to wezme.
--
pozdrawiam
P.L.U.T.O.N.: Positronic Lifeform Used for Troubleshooting and Online
Nullification
-
26. Data: 2010-01-17 10:50:27
Temat: Re: W samochodzie mialem plyn niebieski w chlodnicy.. a dolalem czerwony...
Od: Maciek <m...@n...pl>
W dniu 2010-01-17 10:32, pluton pisze:
> Pewnie jakis brak droznosci miedzy wyrownawczym a chlodnica.
> Dolali wprost do chlodnicy. Jak sie zrobi cieplo, to sie za to wezme.
Robisz aferę, że Ci dolali trochę wody do układu chłodzenia, a zlewasz
"brak drożności" między zbiorniczkiem wyrównawczym, a chłodnicą?? Gdyby
było jak piszesz, to zapewne nie miałbyś po prostu obiegu w układzie
chłodzenia - walnięta pompa, zapowietrzający się układ, czy coś w tym
stylu. I to byłby _PROBLEM_ a nie trochę więcej wody w układzie
chłodzenia i zamarzanie w temperaturze -35, a nie -37stC :->
--
Pozdrawiam
Maciek
-
27. Data: 2010-01-17 12:06:40
Temat: Re: W samochodzie mialem plyn niebieski w chlodnicy.. a dolalem czerwony...
Od: Karolek <d...@o...pl>
Maciek pisze:
> W dniu 2010-01-17 10:32, pluton pisze:
>> Pewnie jakis brak droznosci miedzy wyrownawczym a chlodnica.
>> Dolali wprost do chlodnicy. Jak sie zrobi cieplo, to sie za to wezme.
> Robisz aferę, że Ci dolali trochę wody do układu chłodzenia, a zlewasz
> "brak drożności" między zbiorniczkiem wyrównawczym, a chłodnicą?? Gdyby
> było jak piszesz, to zapewne nie miałbyś po prostu obiegu w układzie
> chłodzenia - walnięta pompa, zapowietrzający się układ, czy coś w tym
> stylu. I to byłby _PROBLEM_ a nie trochę więcej wody w układzie
> chłodzenia i zamarzanie w temperaturze -35, a nie -37stC :->
>
O to chodzi.
Zeby znaczaco podwyzszyc temperature zamarzania, musieliby tam kilka
litrow dolac, a to juz nie jest uzupelnienie ubytku.
Mam wrazenie, ze ktos tu cos pomylil w tej historii, albo jakis mechanik
mu kit wciska.
--
Karolek