-
11. Data: 2024-04-20 08:13:39
Temat: Re: Uziom
Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>
W dniu 19.04.2024 o 23:16, Lisciasty pisze:
> wartość poniżej 1 oma
oma*m
Robert
-
12. Data: 2024-04-20 10:07:46
Temat: Re: Uziom
Od: Lisciasty <l...@p...pl>
W dniu 20.04.2024 o 08:13, Robert Wańkowski pisze:
> oma*m
>
>
> Robert
No nie, to jest rezystancja uziemienia danego trafoka a nie rezystywność
gruntu. Wiem o czym piszę :>
L.
-
13. Data: 2024-04-21 14:19:34
Temat: Re: Uziom
Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>
W dniu 20.04.2024 o 10:07, Lisciasty pisze:
> W dniu 20.04.2024 o 08:13, Robert Wańkowski pisze:
> > oma*m
> >
> >
> > Robert
> No nie, to jest rezystancja uziemienia danego trafoka a nie rezystywność
> gruntu. Wiem o czym piszę :>
>
Ok, to między czym a czym jest ten 1 om czy 10 w domu? Skoro przewód 10
mm2 na 2 om/km?
Robert
-
14. Data: 2024-04-21 14:49:02
Temat: Re: Uziom
Od: Lisciasty <l...@p...pl>
W dniu 21.04.2024 o 14:19, Robert Wańkowski pisze:
> Ok, to między czym a czym jest ten 1 om czy 10 w domu? Skoro przewód 10
> mm2 na 2 om/km?
No jak mierzysz w domu to pewnie wypadkowa między uziomem trafoka,
jakimiś uziomami sąsiadów, w przyłączach jak są itp.
A co ma do tego przewód 10mm2? Prund w ziemi idzie przekrojem 1km2 ;)
L.
-
15. Data: 2024-04-21 19:41:32
Temat: Re: Uziom
Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>
W dniu 21.04.2024 o 14:49, Lisciasty pisze:
> W dniu 21.04.2024 o 14:19, Robert Wańkowski pisze:
> > Ok, to między czym a czym jest ten 1 om czy 10 w domu? Skoro przewód 10
> > mm2 na 2 om/km?
>
> No jak mierzysz w domu to pewnie wypadkowa między uziomem trafoka,
> jakimiś uziomami sąsiadów, w przyłączach jak są itp.
No to te rzeczone 0,7 om to jako ciekawostka, a nie parametr. Takim
będzie chyba ta rezystywność.
> A co ma do tego przewód 10mm2? Prund w ziemi idzie przekrojem 1km2 ;)
No tak.
Robert
-
16. Data: 2024-04-22 08:36:50
Temat: Re: Uziom
Od: titanus <t...@g...kom>
W dniu 21.04.2024 o 19:41, Robert Wańkowski pisze:
> W dniu 21.04.2024 o 14:49, Lisciasty pisze:
>> W dniu 21.04.2024 o 14:19, Robert Wańkowski pisze:
>> > Ok, to między czym a czym jest ten 1 om czy 10 w domu? Skoro
>> przewód 10
>> > mm2 na 2 om/km?
>>
>> No jak mierzysz w domu to pewnie wypadkowa między uziomem trafoka,
>> jakimiś uziomami sąsiadów, w przyłączach jak są itp.
>
Jeśli mierzone od strony zasilania domu (sieci) to jak kolega napisał -
wypadkowa.
Jeśli uziom LOKALNY i mierzony po ODPIĘCIU od szyny PE w domu to będzie
rezystywność gruntu + odrobina jeśli chodzi o sam uziom.
> No to te rzeczone 0,7 om to jako ciekawostka, a nie parametr. Takim
> będzie chyba ta rezystywność.
>
>> A co ma do tego przewód 10mm2? Prund w ziemi idzie przekrojem 1km2 ;)
>
> No tak.
>
>
...ciekawe założenie dotyczące GRUNTU (mając na myśli oddziaływanie
prądu elektrycznego na materię: nie i organiczną). :D
> Robert
>
-
17. Data: 2024-04-22 09:37:23
Temat: Re: Uziom
Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>
W dniu 22.04.2024 o 08:36, titanus pisze:
> W dniu 21.04.2024 o 19:41, Robert Wańkowski pisze:
>> W dniu 21.04.2024 o 14:49, Lisciasty pisze:
>>> W dniu 21.04.2024 o 14:19, Robert Wańkowski pisze:
>>> > Ok, to między czym a czym jest ten 1 om czy 10 w domu? Skoro
>>> przewód 10
>>> > mm2 na 2 om/km?
>>>
>>> No jak mierzysz w domu to pewnie wypadkowa między uziomem trafoka,
>>> jakimiś uziomami sąsiadów, w przyłączach jak są itp.
>>
>
> Jeśli mierzone od strony zasilania domu (sieci) to jak kolega napisał -
> wypadkowa.
A tak łopatologiczne poproszę. Jeden koniec omomierza do początku uziomu
(wyobrażam to sobie jako jakiś zacisk/śrubę przy transformatorze), a
drugi zacisk omomierza gdzie wetknąć, aby zboczyć te 0,7-1 oma?
Wypadkowa czego? Oporności samego uziomu na drodze transformator - sam
uziom i czego dalej?
>
> Jeśli uziom LOKALNY i mierzony po ODPIĘCIU od szyny PE w domu to będzie
> rezystywność gruntu + odrobina jeśli chodzi o sam uziom.
Reaktywność gruntu plus REAKTYWNOŚĆ uziomu?
Jeżeli tak w om*m. To się kłóci z tym co napisał Lisciasty, że to omy są.
>
>> No to te rzeczone 0,7 om to jako ciekawostka, a nie parametr. Takim
>> będzie chyba ta rezystywność.
>>
>>> A co ma do tego przewód 10mm2? Prund w ziemi idzie przekrojem 1km2 ;)
>>
>> No tak.
>>
>>
> ...ciekawe założenie dotyczące GRUNTU (mając na myśli oddziaływanie
> prądu elektrycznego na materię: nie i organiczną). :D
Robert
-
18. Data: 2024-04-22 10:51:15
Temat: Re: Uziom
Od: Lisciasty <l...@p...pl>
W dniu 22.04.2024 o 09:37, Robert Wańkowski pisze:
> A tak łopatologiczne poproszę. Jeden koniec omomierza do początku uziomu
> (wyobrażam to sobie jako jakiś zacisk/śrubę przy transformatorze), a
> drugi zacisk omomierza gdzie wetknąć, aby zboczyć te 0,7-1 oma?
Nie mierzysz tego omomierzem, trzeba wymusić przepływ prądu jakimś
klamotem, więc to jest taki powiedzmy tester rezystancji uziemienia a
nie omomierz.
Chyba że faktycznie jak np. w zakładzie przemysłowym mierzy się
omomierzem, ale wtedy to wykłada się kilkaset metrów kabelka i mierzy w
punkcie odbioru a drugi koniec leci do rozdzielni/trafoka, ale jak
dokładnie oni to mierzą to nie mam pojęcia.
Najprościej dla przeciętnego zjadacza prądu wygląda pomiar cęgowy,
łapiesz cęgami za badany uziom i miernik sam odwala robotę, wymusza
przepływ prądu i go mierzy i podaje wynik w omach, prościej się nie da:
https://www.fachowyelektryk.pl/technologie/pomiary/1
964-pomiary-uziemien-ochronnych-metoda-cegowa.html
> Wypadkowa czego? Oporności samego uziomu na drodze transformator - sam
> uziom i czego dalej?
Generalnie użytkownika uziomu interesuje żeby jego prąd wrócił do źródła
(czyli trafoka) z jak najniższym oporem. Ale patrząc od strony domu, to
w domu mamy jedną szpilkę (upraszczając). A nasz prund nie idzie tylko
do trafoka, po drodze ma kilkadziesiąt uziomów połączonych ze sobą
(uziemienia w innych domach, uziemienia przyłączy, jakieś dodatkowe na
linii idącej z trafoka o ile zrobili), to wszystko jest połączone z żyłą
N, więc de facto stanowi jeden wielki uziom który ma zajebiście dobre
parametry, bo jest go dużo, w wielu miejscach i nasz prund może lecieć
sobie tam gdzie ma bliżej i łatwiej. Na obrazku nr 2 w artykule jest to
mniej więcej narysowane
L.
-
19. Data: 2024-04-22 13:04:56
Temat: Re: Uziom
Od: a...@h...invalid (Arnold Ziffel)
Lisciasty <l...@p...pl> wrote:
> to wszystko jest połączone z żyłą N,
To ja przy okazji z pytaniem.
Ogródki działkowe. Instalacja stara, zaparszywiała, puszki porozwalane,
woda się do nich potrafi lać, już trzy razy przewód w ziemi (akurat nie
mój) się doziemił. Więc generalnie instalacja niepewna i do wymiany, ale
czy będzie wymiana i prucie wszystkiego, czy nie, tego nie wiem. Pewnie
będzie dopiero jak kogoś zabije albo jak się to rozleci już do końca.
W każdym razie do altany przychodzi L i PEN (czyli TN-C), wchodzi na
licznik. Rozgałęzia się jeszcze do sąsiada (przed licznikiem, choć są
działki, gdzie za, i jak sąsiad kosi to licznik kręci się u obu :D ale to
nie mój problem, podobnie jak np. lampa podłączona przewodem antenowym, bo
i taki kwiatek widziałem, ale chyba już to ogarnęli).
To, co za licznikiem, to już moja instalacja.
Moja instalacja polega na założeniu różnicówki i osobnego uziomu (i za
różnicówką już normalne bezpieczniki na poszczególne obwody). Uziom to
parę szpilek wbitych w ziemię. Rezystancja w sumie spora, nie pamiętam ile
zmierzyłem, ale wyszło mi, że różnicówkę wybije (i wybija), ale
bezpiecznika (B16, taki mam największy) nie da rady. Różnicówka typu AC
(będę chciał zmienić na A lub B).
I teraz pytanie:
1. Nie łączyć mojego uziomu z PEN w ogóle (czyli PEN użyty jako N -- wyspa
TT)?
2. Połączyć przed różnicówką (robiąc TN-C-S)?
Na razie nie łączyłem. Instalacja jest zaparszywiała, niepewna, nie ufam
jej. Podłączę przed różnicówką, i niech się PEN przerwie lub upali, i się
wtedy pozostałe altanki pozamykają przez mój uziom, smażąc go przy okazji
(tu raczej nikt nie ma ani różnicówki ani nawet uziemienia, ewentualnie
mogą mieć mostek z PEN).
Jak podłączę za różnicówką, to jeszcze gorzej, bo różnicówka nie spełni
swojej funkcji. Więc to odpada.
Zgodnie ze sztuką byłaby opcja 2, prawda? Ale to chyba tylko przy
założeniu, że uziom ma zdolność rozłączania typowego zabezpieczenia?
W mnie w tej konkretnej sytuacji opcja 1 jest bezpieczniejsza.
Dochodzi jeszcze kwestia przepisów. Załóżmy, że kogoś na mojej działce
porazi prąd (przebije faza na uziom, różnicówka nie zadziała, ktoś dotknie
obudowy). Wejdzie prokurator. Czy w sytuacji 1 lub 2 mogę być pociągnięty
do odpowiedzialności? Jak to podłączyć, żeby nie być? W ogóle zrezygnować
z własnego uziomu i użyć opcji 2, ryzykując tak naprawdę, że zaczną mnie
obudowy razić, jak się ten PEN upali?
Najbezpieczniej byłoby chyba zostawić opcję 1, ale poprawić uziom tak,
żeby miał zdolność rozłączenia bezpiecznika, gdyby różnicówka zawiodła
(nie wiem czemu one są tak awaryjne, ale wiem, że są) -- czyli powbijać
tyle szpilek, żeby zejść do... no właśnie, do ilu? 14 om da 16 A, ale to
przecież nie rozłączy B16 od razu. Trzeba chyba liczyć 5x tyle prądu (80
A), czyli 2.8 oma? To się już drogo robi.
Uwagi, pomysły?
--
Idą dwie świnie przez pustynie. Jedna się pyta drugiej:
- Chcesz w ryj?
- Nie, wole grochówkę.
-
20. Data: 2024-04-22 16:25:30
Temat: Re: Uziom
Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>
W dniu 22.04.2024 o 10:51, Lisciasty pisze:
> W dniu 22.04.2024 o 09:37, Robert Wańkowski pisze:
>> A tak łopatologiczne poproszę. Jeden koniec omomierza do początku
>> uziomu (wyobrażam to sobie jako jakiś zacisk/śrubę przy
>> transformatorze), a drugi zacisk omomierza gdzie wetknąć, aby zboczyć
>> te 0,7-1 oma?
>
>
> Nie mierzysz tego omomierzem, trzeba wymusić przepływ prądu jakimś
> klamotem, więc to jest taki powiedzmy tester rezystancji uziemienia a
> nie omomierz.
>
> Chyba że faktycznie jak np. w zakładzie przemysłowym mierzy się
> omomierzem, ale wtedy to wykłada się kilkaset metrów kabelka i mierzy w
> punkcie odbioru a drugi koniec leci do rozdzielni/trafoka, ale jak
> dokładnie oni to mierzą to nie mam pojęcia.
>
> Najprościej dla przeciętnego zjadacza prądu wygląda pomiar cęgowy,
> łapiesz cęgami za badany uziom i miernik sam odwala robotę, wymusza
> przepływ prądu i go mierzy i podaje wynik w omach, prościej się nie da:
>
> https://www.fachowyelektryk.pl/technologie/pomiary/1
964-pomiary-uziemien-ochronnych-metoda-cegowa.html
>
>
> > Wypadkowa czego? Oporności samego uziomu na drodze transformator - sam
> > uziom i czego dalej?
>
>
> Generalnie użytkownika uziomu interesuje żeby jego prąd wrócił do źródła
> (czyli trafoka) z jak najniższym oporem. Ale patrząc od strony domu, to
> w domu mamy jedną szpilkę (upraszczając). A nasz prund nie idzie tylko
> do trafoka, po drodze ma kilkadziesiąt uziomów połączonych ze sobą
> (uziemienia w innych domach, uziemienia przyłączy, jakieś dodatkowe na
> linii idącej z trafoka o ile zrobili), to wszystko jest połączone z żyłą
> N, więc de facto stanowi jeden wielki uziom który ma zajebiście dobre
> parametry, bo jest go dużo, w wielu miejscach i nasz prund może lecieć
> sobie tam gdzie ma bliżej i łatwiej. Na obrazku nr 2 w artykule jest to
> mniej więcej narysowane
>
Ok, teraz zrozumiałem.
Tylko ten artykuł, do którego dałeś link....
Na początku tegoż:
"Druga metoda, zwana techniczną z cęgami (lub techniczną z ART) omija tę
ostatnią niedogodność. Pomiar wykonuje się po odłączaniu badanego uziomu
od systemu, a płynący w nim prąd mierzony jest przy pomocy cęgów i
uwzględniany przez przyrząd."
Jak omija ostatnią niedogodność, skoro piszą, że trzeba odłączyć od systemu?
Czegoś znowu nie rozumiem?
Jej zaletą ma być nieodłączanie niczego.
Robert