W dniu 03.02.2020 o 21:23, J.F. pisze:

>> Szczerze - dostajesz płytę i jedziesz. Co najwyżej na teorii jakieś
>> smaczki (często wydumane) omówią,
>
> dostajesz i trenujesz test, ale jednak trenujesz.

Ale nie ma w tym niczego czego nie mógłbyś zrobić bez szkoły, której
rola ogranicza się do dania płyty (albo teraz nawet i tego nie, bo
pewnie w necie wisi).

>>> Poza tym w ramach tego jak zdac egzamin miesci sie "jak przejechac
>>> przez miasto i nie miec wypadku".
>> I naprawdę sądzisz, że ktokolwiek po tym umie jeździć?
>
> 45 minut potrafi samodzielnie po miescie przejechac.

Z elką na dachu czyli odpowiednikiem czerwonej flagi;) Daj spokój -
jedyny kursant który po egzaminie umie jeżdzić to ten co za punkty albo
kategorię dorabia.

>>> Wolisz takiego, co jednak te 24h pod nadzorem instruktura jezdzil,
>>> czy takiego, co sie sam uczyl.
>
>> Jak zdał egzamin, to wszystko jedno.
>
> Te usanskie egzaminy tez jakies inne, ale moze pokazuja, ze potrafi
> kawalek po miescie bez wypadku przejechac :-)

Raczej czy umie do przodu i do tyłu... automatem.

> Ale statystycznie mniej, a przeciez tak licze.

Pogubiłem się. Ale jak już jestesmy przy statystykach, to u nas
samochoduy niezależnie od wieku osiągają raptem 200kkm;)

> Ze tak wolno, czy ze tak dalismy sie stlamsic, a gdzie nasze szlacheckie
> tradycje ? :-)

Mamy najwyższe limity w całej europie;)

--
Shrek