Zenek Kapelinder pisze:
> To zapalenie akumulatora litowego to takie sranie w banie.

Taki jesteś głupi czy niedoinformowany?
Baterie w telefonach są ogniwami miękkimi, nie mają wytrzymałej obudowy
ani nic co zabezpieczy w razie wzrostu ciśnienia czy temperatury
wewnątrz, a wydobywające się produkty spalania są toksyczne, poważnie
toksyczne, weź sobie takie naładowane ogniwo zegnij, najlepiej gdzieś
daleko od łatwopalnych rzeczy.

> Z miliard albo i wiecej moze byc ich w uzyciu i raptem kilka zapalen rocznie.

Kilka rocznie to ja miałem pracując w serwisie obsługującym jednego
operatora w kraju, tak że te kilka rocznie przemnóż sobie przez ilość
operatorów i krajów.

> Statystyki zadnej nie da sie z tego zrobic. Pale papierosa na baterie.

No to patrz co potrafi taki e-papieros:
http://www.sadistic.pl/gdy-dlugo-nie-odbierasz-telef
onu-vt403172.htm

> W dzienniku mowia ze takie papierosy sa smiertelnie niebezpieczne bo komus sie
zapalil w czasie ladowania i kawalek czegos tam sie osmolilo i cud ze sie gosc nie
spalil. Albo ze jakas Tesla sie spalila. A potem ze nie spalila tylko dym poszedl z
akumulatorow bo sie ktorys przysmazyl. Na Twoim miejscu ostrozny bym bym z malo
roztropnym wydawaniem opini i straszeniem bo na glupka wychodzisz.

To dlaczego wprowadzono masakryczne ograniczenia w ich transporcie?


--
AlexY
http://faq.enter.net.pl/simple-polish.html
http://www.pg.gda.pl/~agatek/netq.html