W dniu 2012-05-02 14:39, amos pisze:

> Wlasnie sam sie zastanawialem jaki jest "target" dla tych motocykli.
> Niby troche unowoczesniony (ma tarcze) ale...
Dla kasiastych jako nowa zabawka.
> Jako eksponat historyczny jest doskonaly, tylko czy sam bym sobie cos
> takiego kupil? Chyba jedynie z sentymentu.
Po co?jako historyczny można kupić zabytkowy po prawdziwym
remoncie,wtedy można mieć sentyment:-)
> Dzis juz nikt pol motocyklem nie orze, w tren lepiej sprawdzi sie
> jakies enduro. Na szose, to juz zupelnie slabo. Dla funu? Jakiego
> funu, skoro nowe czesci potrafia rozleciec sie jak piszesz po krotkim
> czasie eksploatacji.
Właśnie dla funu-innego zabytka szkoda byłoby mi topić w błocie,wściekać
się zimą:-)
Na szosę do pyrkania,jak każdym staruszkiem,naprawdę jest
klimat-normalnie nie lubię jeździć w nocy,ale takie pyrkanie przez
lasy-bajka..
Wszelkie wyprawy w Tajgę itp. sprawdzają się super,napakujesz full
bagażu a w razie W naprawisz u każdego kowala.
Do podróży z dzieciakami też bajka.
Nowe części są różne,sporo jest robionych u nas,jak sobie zrobisz dobry
remont to pojeździsz.


--
Tomek
BMW R1100S
Dniepr z wozem