Puscilem koncowke. Chodzi Ci o marny prawie niewidoczny obraz za gosciem ktory cos
mowi? Nie wiem jak u Ciebie ale umnie google proponuje obejrzenie kolejnych filmow. I
na pierwszym od gory jest grajacy projektor Sony. To ze wyswietla to nic specjalnego
bo projektory od tego sa. Myk w tym ze on dziala w pomieszczeniu oswietlonym przez
duze okna swiatlem slonecznym. Na filmiku jaki poleciles na poczatku pokazuja malutki
projektorek z slabym zrodlem swiatla. Ogladam teraz dziennik. Pokoj oswietlony
czterema ledowkami ~5W kazda. Fakt ze troche oprawy zmodyfikowane zeby nie oswiatlaly
bezposrednio ekranu. Nie jest widno jak na sali operacyjnej ale ciemno tez nie jest.
Jesli dla mojego projektora obraz w zaciemnionym pokoju ocenic w skali 1-10 na 10. To
przy oswietleniu jakie opisalem obraz oceniam na 7. Obraz uwazam za uzytkowy, jest
ostry, kolory sa prawidlowe, brakuje troche kontrastu i mozna sie czepic ze czarny
nie jest czarny jak sadza. Tydzien trwa przyzwyczajenie sie do obrazu z projektora.
Tak na marginesie jade na polowe jasnosci na jakies 2500 lumenow. Jak odpalilem na
maxa na 5500 lumenow to prawie farbe na scianie wypalilo :). Jak sie doktoryzowalem
przed kupnem projektora na wszedzie byly informacje ze tak samo jak projektor wazny
jest ekran a ja mam sciane pomalowana jasno szara farba emulsyjna. I tak zostanie bo
nie zamierzam wydac na ekran o szerokosci czterech metrow osiem tysiecy. Jak ekran
kosztuje osiem tysiecy to z jakiegos powodu tyle kosztuje. Dalej szukaj dziury w
calym.