Hej,

Poszukuję modułu BT lub rozwiązania, które umożliwi mi przesył głosu do
słuchawki Bluetooth. Są różne transmittery, ale mi zależy na tym, żeby
"otwierać kanał głosowy" (nie wiem, czy tak się to nazywa) tylko wtedy,
kiedy faktycznie chcę przesłać komunikat, a przez pozostały czas link
pozostał aktywny, ale w trybie czuwania. Są jakieś moduły, których można
w ten sposób użyć? Wiem, kiedy będzie komunikat, więc mogę dać modułowi
znać, żeby "otworzył kanał" w dowolny sposób (sygnałem logicznym,
komendami AT, cokolwiek innego z MCU).

Ktoś coś słyszał?

--
Profesor przerywa wyklad i zwraca się do studentow siedzacy w ostatnim
rzedzie:
- Kategorycznie zabraniam rozwiazywania krzyzowek podczas moich
wykladow!!
Na to ktos z sali:
- Czy na tle rebusow ma pan podobne kompleksy?

do góry

W dniu 03.09.2020 o 11:12, Queequeg pisze:
> Hej,
>
> Poszukuję modułu BT lub rozwiązania, które umożliwi mi przesył głosu do
> słuchawki Bluetooth. Są różne transmittery, ale mi zależy na tym, żeby
> "otwierać kanał głosowy" (nie wiem, czy tak się to nazywa) tylko wtedy,
> kiedy faktycznie chcę przesłać komunikat, a przez pozostały czas link
> pozostał aktywny, ale w trybie czuwania. Są jakieś moduły, których można
> w ten sposób użyć? Wiem, kiedy będzie komunikat, więc mogę dać modułowi
> znać, żeby "otworzył kanał" w dowolny sposób (sygnałem logicznym,
> komendami AT, cokolwiek innego z MCU).
>
> Ktoś coś słyszał?
>
Aplikacja yanosik potrafi w telefonie otworzyć kanał w dowolnym
momencie, żeby podać komunikat przez radio samochodowe. Radio wtedy
potrafi przełączyć się z np. odbioru FM.

do góry

jingiel <x...@x...xx> wrote:

> Aplikacja yanosik potrafi w telefonie otworzyć kanał w dowolnym
> momencie, żeby podać komunikat przez radio samochodowe. Radio wtedy
> potrafi przełączyć się z np. odbioru FM.

Tak, wiem, telefony to umieją, ale ja szukam modułu elektronicznego,
niekoniecznie rozmiarów telefonu ani np. raspberry z bluealsa :) Nikt
nic nie słyszał?

--
Starsza pani szła w kierunku peronu. Jej serce łkało. Nie chciała
wyjeżdżać. Tu mieszkała jej córka, jej wnuk. Nie wiedziała, kiedy znów
tu przyjedzie. Obok niej szła jej córka, trzymając ją pod rękę. Też była
smutna. Maleńki wnuczek mocno trzymał babcię za nogi. Też nie chciał,
żeby wyjeżdżała.
A wokół tej grupy, objuczony ciężkimi tobołami, radośnie skakał zięć.

do góry