On 21 Wrz, 13:33, doktorski wrote:
> On 21 Wrz, 13:10, Artur Zabroński wrote:
>
> > Nie jestem bo nie miałem okazji jeździć na czymś innym niż te cholerne
> > BT020, straciłem do nich zaufanie po tych niespodziankach na mokrym bo
> > trzeba jechać jakby jechało się po lodzie. Jedynie co za nimi
> > przemawia to żywotność bo to chyba jedyne opony nie do zdarcia.
>
> Jezdzilem BT na Fujarze i mam o nich jak najgorsze zdanie. Slizgaja
> sie zawsze, maja waski zakres krytyczny i sa malo przewidywalne. Na
> drugim biegunie jest Lesor, ktory je zachwala z powodu ze poniewaz
> uwaza je za dobre gumy. Nie, nie chce zaczynac dyskusji jeszcze
> raz :).

Niby nie zaczynasz ale kolejny raz wprowadzasz do obiegu plotke. BT020
mialem, owszem ale w SevenFifty. To byl nieco inny sprzet a i ja
troche inaczej jezdzilem. Wydrukuj sobie, ze lesor nie poleca Battlaxa
Bt020 do mocniejszego sprzetu; wydrukuj i powies nad lozkiem, zebys
codziennie budzil sie z ta mysla. I przy okazji wyslal Kefirowi te
dobra nowine. ;-)
Znam wprawdzie takich, ktorzy sobie te gume na >1000ccm chwala ale
wiem, ze nie szukaja zakresow granicznych i nie badaja momentu
prostujacego. Ot - jezdza z A do B.
Ja lubilem Battlaxa ale moje ostatnie trzy komplety tych gum to zestaw
zgola innych kauczukow: BT010R wraz z 012F (w 13 robily po 10kkm) a
potem BT014 (6kkm). Mialem rowniez maxxisa supermaxxa i w mojej
alpejskiej turystyce tyl zszedl po 5kkm dajac frajde z jazdy nie
przyprawiajac i jakies przeleki. Obulem tez Z6 i bylem hepi. Obecnie
uzywam Pajlot Rouduf, a te tak chwalone swego czasu przez przeciwnikow
brydzestonow, na suchym pare razy mi postawily wlosy na sztorc.
Byc moze zaczalem inaczej jezdzic.
Tym samym polecanie-odradzanie opon bez wspolnej z pytajacym
przejazdzki i poznaniu stylu jazdy jest o kant dupy.
Tak jak difoltowe odrzucanie dwudziestek.

--
pozdrawiam, lesor
CB1300 Rossynant