Pan Robert_J napisał:

>> "Moje", to było nawet trochę więcej niż 20, ale wynikało
>> to nie z założeń, tylko z tak zwanego rozeznania rynku.
>> Tak jest w Warszawie -- tu ludzie podobno bogatsi, nikt
>> im nie oferuje kabla za piątaka.
>
> Naprawdę w Warszawie ten podstawowy pakiet z paroma kanałami
> tyle kosztuje? To rzeczywiście, muszę Ci przyznać rację że
> warto postawić prosty maszt na budynku i za free odbierać
> DVB-T ;-). Tyle że dość szybko okaże się, że jakaś połowa
> mieszkańców i tak zaraz wróci do kablówki, bo stwierdzą że
> na TVP i TVN nie ma co oglądać...

Sądzę, że sporo więcej niż połowa. Znam takich, co to "mam tu
jakąś kablówkę, nawet nie wiem co tam jest, i tak nie ogladam
częściej niż raz na miesiąc". Oni też się od razu nie przerzucą
(chyba że przylezie jakis akwizytor i będzie marudził o nowej
wspaniałej ofetcie -- wtedy mogą całkiem pogonić). Zresztą
podejrzewam, że jak to "raz na miesiąc" się wydarza, to jest
spore prawdopodobieństwo, że oglądają właśnie TVP albo TVN.

Ale tu przecież cały czas nie chodzi o to, co oglądają, a skąd
ogladają. I o fałszywą tezę, że się nie da, nie opłaci się,
nikt nie potrzebuje. Co innego opowiadać takie bajki klienom,
a co innego w miejscu, gdzie można natnąć się na kogoś, kto ma
o tym pojęcie.

--
Jarek