-
11. Data: 2012-01-17 11:19:25
Temat: Re: Sumowanie
Od: "Stachu 'Dozzie' K." <d...@g...eat.some.screws.spammer.invalid>
On 2012-01-17, M.M. <m...@g...pl> wrote:
[...]
> Generalnie lubie sie uczyc, a swego czasu musialem znac teorie
> przynajmniej na poziomie umozliwiajacym zdanie egzaminow. Tyle ze
> nie mam prawie zadnej motywacji do podtrzymywania tej wiedzy. Problem
> poruszony w tym watku i wiele innych problemow o ktorych na grupach
> pisze, z reguly nie maja nic wspolnego z moja praca zawodowa. Z reguly w
> pracy zawodowej uzywam matematyki na poziomie szkoly podstawowej, z rzadka
> ze szkoly sredniej.
[...]
> No ale nic, jakos ten
> moj abort przetrwal w kodzie do chwili testow w realu. Oczywiscie mialem
> racje i oczywiscie byl blad i oczywiscie program sie wywali. Wiec co zrobil
> moj kumpel z pracy? Poszedl do szefa i powiedzial ze to przeze mnie bo ja
> wstawilem aborta i ja znowu na dywaniku. Na nastepny dzien juz do
> pracy nie poszedlem - z wlasnej woli.
>
> Niestety w drugiej bylo tak samo i w trzeciej tez... a teraz to olewam.
> Jak chca zebym zrobil badziewnej jakosci kod to tak robie. I tak
> sprytny marketingowiec wcisnie go klientom. Na pozadku dziennym mam
> zakazy uzywania klas bo kod jest za trudny dla innych programistow.
> Dwa razy w zyciu mialem do wykonania calkiem spory projekt w ktorym byl
> zakz uzywania zmiennych loklanych!!! Co to byla za masakra.... Zakaz
> abortow i wyjatkow to prawie norma - to nie jest statystyka z jednej
> firmy.
Well, ja na to mogę jedynie tak odpowiedzieć: rekrutacja to proces,
w którym *dwie* strony podejmują decyzję o podjęciu współpracy. Często
się o tym zapomina. Podczas rekrutacji masz prawo zapytać, jak wygląda
kod, w którym przyjdzie ci pracować, jak wyglądają procedury
zatwierdzania zmian, testowania i tak dalej.
Jeśli nie otrzymam konkretnej i sensownej odpowiedzi na takie pytania,
to małe szanse, że *ja będę chciał* pracować w takiej firmie. Wtedy
firma sobie może proponować i gwiazdkę z nieba.
Po prawdzie, to nawet mam spisany zestaw pytań dla mojej specjalności
(administracja serwerami).
--
Secunia non olet.
Stanislaw Klekot
-
12. Data: 2012-01-17 11:24:43
Temat: Re: Sumowanie
Od: "Stachu 'Dozzie' K." <d...@g...eat.some.screws.spammer.invalid>
On 2012-01-17, Jacek <a...@o...pl> wrote:
>> Modelowy przykład, jak to formalne wykształcenie, które przez wiele osób
>> jest uważane za doskonale zbędne, jest jednak potrzebne w pracy
>> programisty. I jak się samodzielne zdobywanie odpowiednika tego
>> formalnego wykształcenia w pracy odbywa ("nie mam czasu na czytanie").
>
> To jest pół prawdy. Cała jest taka, że czytać należy zawsze.
Zgoda. Nawet nie tyle czytać, co douczać się (czasem można dowiedzieć
się ciekawych rzeczy na wideozapisach prelekcji).
--
Secunia non olet.
Stanislaw Klekot
-
13. Data: 2012-01-17 14:30:56
Temat: Re: Sumowanie
Od: Roman W <b...@g...pl>
On Tuesday, January 17, 2012 11:03:08 AM UTC, M.M. wrote:
> Niestety w drugiej bylo tak samo i w trzeciej tez... a teraz to olewam.
> Jak chca zebym zrobil badziewnej jakosci kod to tak robie. I tak
> sprytny marketingowiec wcisnie go klientom. Na pozadku dziennym mam
> zakazy uzywania klas bo kod jest za trudny dla innych programistow.
> Dwa razy w zyciu mialem do wykonania calkiem spory projekt w ktorym byl
> zakz uzywania zmiennych loklanych!!! Co to byla za masakra.... Zakaz
> abortow i wyjatkow to prawie norma - to nie jest statystyka z jednej
> firmy.
O rany, to przebija typowe posty z TheDailyWTF. Naprawde w PL informatyce jest tak
zle?
RW
-
14. Data: 2012-01-17 14:31:43
Temat: Re: Sumowanie
Od: Roman W <b...@g...pl>
On Tuesday, January 17, 2012 11:19:25 AM UTC, Stachu 'Dozzie' K. wrote:
> Jeśli nie otrzymam konkretnej i sensownej odpowiedzi na takie pytania,
> to małe szanse, że *ja będę chciał* pracować w takiej firmie. Wtedy
> firma sobie może proponować i gwiazdkę z nieba.
> Po prawdzie, to nawet mam spisany zestaw pytań dla mojej specjalności
> (administracja serwerami).
Takie podejscie sie slabo sprawdza jak w regionie jest 20% bezrobocie.
RW
-
15. Data: 2012-01-17 15:00:20
Temat: Re: Sumowanie
Od: Jacek <a...@o...pl>
Dnia Tue, 17 Jan 2012 11:24:43 +0000 (UTC), Stachu 'Dozzie' K. napisał(a):
> On 2012-01-17, Jacek <a...@o...pl> wrote:
>>> Modelowy przykład, jak to formalne wykształcenie, które przez wiele osób
>>> jest uważane za doskonale zbędne, jest jednak potrzebne w pracy
>>> programisty. I jak się samodzielne zdobywanie odpowiednika tego
>>> formalnego wykształcenia w pracy odbywa ("nie mam czasu na czytanie").
>>
>> To jest pół prawdy. Cała jest taka, że czytać należy zawsze.
>
> Zgoda. Nawet nie tyle czytać, co douczać się (czasem można dowiedzieć
> się ciekawych rzeczy na wideozapisach prelekcji).
Zmieniło się tylko medium. Czy dobrze?
Czasami lepiej poczytać, czasami obejrzeć, a innym razem
wysłuchać/popatrzeć;)
Ale pewnie najlepiej jest dotknąć/kliknąć...
-
16. Data: 2012-01-17 15:30:14
Temat: Re: Sumowanie
Od: " M.M." <m...@g...pl>
Roman W <b...@g...pl> napisał(a):
> On Tuesday, January 17, 2012 11:03:08 AM UTC, M.M. wrote:
>
> > Niestety w drugiej bylo tak samo i w trzeciej tez... a teraz to olewam.
> > Jak chca zebym zrobil badziewnej jakosci kod to tak robie. I tak
> > sprytny marketingowiec wcisnie go klientom. Na pozadku dziennym mam
> > zakazy uzywania klas bo kod jest za trudny dla innych programistow.
> > Dwa razy w zyciu mialem do wykonania calkiem spory projekt w ktorym byl
> > zakz uzywania zmiennych loklanych!!! Co to byla za masakra.... Zakaz
> > abortow i wyjatkow to prawie norma - to nie jest statystyka z jednej
> > firmy.
>
> O rany, to przebija typowe posty z TheDailyWTF. Naprawde w PL
> informatyce jest tak zle?
Pewnie nie wszedzie jest tak zle. Ale ja jakos zawsze trafiam na
dzicz. Produkcja duzej ilosci kodu w mozliwie krotkim czasie, a
potem sam w swoim kodzie nie umiem sie polapac.
Pozdrawiam
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
17. Data: 2012-01-17 15:32:55
Temat: Re: Sumowanie
Od: "Stachu 'Dozzie' K." <d...@g...eat.some.screws.spammer.invalid>
On 2012-01-17, Roman W <b...@g...pl> wrote:
> On Tuesday, January 17, 2012 11:19:25 AM UTC, Stachu 'Dozzie' K. wrote:
>
>> Jeśli nie otrzymam konkretnej i sensownej odpowiedzi na takie pytania,
>> to małe szanse, że *ja będę chciał* pracować w takiej firmie. Wtedy
>> firma sobie może proponować i gwiazdkę z nieba.
>> Po prawdzie, to nawet mam spisany zestaw pytań dla mojej specjalności
>> (administracja serwerami).
>
> Takie podejscie sie slabo sprawdza jak w regionie jest 20% bezrobocie.
Zależy od podejścia człowieka do życia. W regionach z 20-procentowym
bezrobociem raczej niewiele jest firm robiących ciekawe rzeczy (uwaga:
nie wynikanie, tylko korelacja; uwaga 2: to tylko moje zdanie,
niepoparte danymi statystycznymi). Raczej bym się przeniósł gdzieś,
gdzie pracodawca ma szanse wykorzystać moją wiedzę specjalistyczną.
--
Secunia non olet.
Stanislaw Klekot
-
18. Data: 2012-01-20 18:10:16
Temat: Re: Sumowanie
Od: " " <f...@g...pl>
> Pewnie nie wszedzie jest tak zle. (*) Ale ja jakos zawsze trafiam na
> dzicz. Produkcja duzej ilosci kodu w mozliwie krotkim czasie, a
> potem sam w swoim kodzie nie umiem sie polapac.
> Pozdrawiam
>
komentarz ->
wiekszosc ludzi jest beznadziejna, ja jak jestem w dobrej
formie to niemal nie maoge patrzec na wiekszosc ludzi bez
wyżygania, (właczajac tych z radia i tv)
< acz to i tak poboczny problem, mam wieksze problemy,
glownie wlasnie b kiespka forma fizyczna i duchowa)
* oczywscie ze nie wszedzie jest tak zle ale podejrzewam
ze w wiekszosci miejsc jest tak zle, sam bardzo chetnie
bym znalazl jakies dobre towarzystwo z ktorym mozna by sie
powloczyc letnimi nocami pd ksiezycami - but where, ostatni
raz taki 'dobry czas' mialem w poznaniu 5 lat temu, od tej
pory meka
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
19. Data: 2012-01-20 18:20:50
Temat: Re: Sumowanie
Od: " " <f...@g...pl>
<f...@g...pl> napisał(a):
> > Pewnie nie wszedzie jest tak zle. (*) Ale ja jakos zawsze trafiam na
> > dzicz. Produkcja duzej ilosci kodu w mozliwie krotkim czasie, a
> > potem sam w swoim kodzie nie umiem sie polapac.
> > Pozdrawiam
> >
>
> komentarz ->
>
> wiekszosc ludzi jest beznadziejna, ja jak jestem w dobrej
> formie to niemal nie maoge patrzec na wiekszosc ludzi bez
> wyżygania, (właczajac tych z radia i tv)
> < acz to i tak poboczny problem, mam wieksze problemy,
> glownie wlasnie b kiespka forma fizyczna i duchowa)
>
> * oczywscie ze nie wszedzie jest tak zle ale podejrzewam
> ze w wiekszosci miejsc jest tak zle, sam bardzo chetnie
> bym znalazl jakies dobre towarzystwo z ktorym mozna by sie
> powloczyc letnimi nocami pd ksiezycami - but where, ostatni
> raz taki 'dobry czas' mialem w poznaniu 5 lat temu, od tej
> pory meka
>
jestem w masakrycznej formie fizycznej (bez przerwy a to bola
mnie kosci a to sie dusze a to mnie pala nery, itd) a to
uwazam ma jednak duze znaczenie; przy tym schodzi ze mnie
dobra filozoficzna energia - za duzo pracuje (tj zajmuje
sie programowaniem ) a to mnie oglupia itd :/ - ta praca
jest troche niewarta tych 'skutkow ubocznych'
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/