-
331. Data: 2011-08-29 22:48:57
Temat: Re: Steve odchodzi!
Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...usunto.pl>
Dnia Mon, 29 Aug 2011 22:30:16 +0000 (UTC), Jacek Osiecki napisał(a):
>> nie korzystales z dropboxa i pieprzysz glupoty.
>> Dropbox nie zastepuje BT - to nie o to chodzi.
>
> Nie dropbox, to inny serwis którym można przekazać pliki.
Dalej będzie to serwis który wymaga internetu i potencjalnie opłat za
transfer. Dalej nie jest to zastępstwo dla BT.
>
>>> Jako linuksiarz flasha generalnie unikam - jeśli strona wymaga flasha, to
>>> znaczy że jej twórca poszedł na łatwiznę bo wszystko spokojnie można uzyskać
>>> JS bez używania tej kapryśnej kobyły.
>> tak widzialem strony robione specjalnie pod iOS tylko w HTML i javie ( :D )
>
> Cóż ja poradzę że tak lubisz flasha. Ja uważam flasha za wyjątkowe gówno -
> i to od czasów gdy nawet przez myśl by mi nie przeszło że będę kiedykolwiek
> używał jakiegokolwiek urządzenia od Apple. Gdziekolwiek jest możliwość
> zastąpienia flasha - warto to robić, bo dzięki temu użytkownik nie musi mieć
> styczności z tym dziadostwem.
>
Ale kwestia tego co ty UWAŻASZ jest zupełnie niezależna od tego, że flash
czasem jest KONIECZNY.
--
Andrzej Libiszewski; GG: 5289118
"Nie jesteś Supermanem; Marines i piloci myśliwscy: wy TAKŻE nie."
-
332. Data: 2011-08-29 23:00:20
Temat: Re: Steve odchodzi!
Od: Jacek Osiecki <j...@c...pl>
Dnia Mon, 29 Aug 2011 17:11:21 +0200, ToMasz napisał(a):
>> Jasne, przed iPhonem była cała masa telefonów z ekranem pojemnościowym
>> i multitouchem z którego robiono użytek.
> ale jaki użytek? Pisałem" jobs przekuwa wady w zalety. Dla Ciebie to
> zaleta, dla mnie konieczność obsługi urządzenia DWOMA RĘKAMI.
Ale jaka konieczność? Jakoś gest powiększania/pomniejszania potrafię wykonać
bez angażowania drugiej ręki...
Co jako alternatywa? mikry suwaczek zajmujący miejsce na ekranie?
> Wolisz multitouch? dobrze. ja wole klawiaturę - mam parawo - chyb atak.
Ależ oczywiście. Tylko zdradź mi proszę co ma klawiatura do multitoucha, bo
jak dla mnie - nic :)
>> Na każdym telefonie było oczywiste
>> że gdy oglądasz zdjęcie o orientacji poziomej i obrócisz telefon to zdjęcie
>> zajmie cały ekran... Ach, przepraszam - zapomniałem że to przecież nieistotne
>> bajery,
> trafnie. to naprawdę nieistotny bajer. jak często oglądasz zdjęcia na
> telefonie?
Czasami oglądam. A czasami też oglądam strony WWW i wolę sobie obrócić ekran
bo typowe fora dopiero wtedy mają optymalny rozmiar czcionki przy braku
przewijania tekstu na boki.
> Jakei przepraszam zdjęcia? zrobione telefonem? iPhonem? Może
> ja jakiś nienormalny jestem, ale jakiś rozkład jazdy, reklama z numerem
> telefonu, ogłoszenie - to mogę sfotografować telefonem, ale zdjęcia np
> dziecka na rowerze... no przestań, na 3 calach i tak nic nie widać, a na
> dużym monitorze widać.... "odpustowy aparacik"
Przed iphonem miałem m.in. N6630, HTC Artemis. Oba miały tak tragiczną
jakość zdjęć że nawet głupiego rozkładu jazdy nie można było sensownie
sfotografować. Przy iphone jakość zdjęć jest na tyle dobra, że na telefonie
wyglądają świetnie a na komputerze w miarę akceptowalnie (w zależności od
doświetlenia). Widziałem zdjęcia z iP 4G - im już niewiele można zarzucić,
zwłaszcza biorąc pod uwagę że gdy się nie tacha ze sobą non stop aparatu
to lepiej mieć takie zrobione telefonem niż żadne.
> Jak widać, Jobs poraz kolejny wygrywa
Ja wiem czy wygrywa? Dał coś użytecznego - nie ma przecież obowiązku
korzystania...
>> Horror... a tymczasem ci biedni uciśnieni ajfoniarze nie
>> mogą doświadczyć rozkoszy pełnego multitaskingu z 10 aplikacjami
>> równocześnie mieszającymi w tle, dzięki czemu zanim pojawi się ekran z
>> informacją że ktoś dzwoni to dzwoniącemu już się odechce czekać :)
> znowu przedszkole. Pokaż mi taki telefon. jak już Ci sie nie uda, to
> pokaż mi tak zawalony telefon z WM w którym nawet 500 aplikacji w tle
> spowoduje ze część odpowiedzialna za rozmowy telefoniczne nie zadziała
> sprawnie. Jak usłyszysz dzwonek wciskasz zieloną słuchawkę i po sprawie.
Na samsungu Omnia (tym z windows mobie) to pojedyncza aplikacja potrafiła
tak dać w d* że nawet nie usłyszałeś dzwonka. HTC Artemis regularnie miewał
czkawkę i raczył identyfikować dzwoniący numer dopiero w sekundę po tym jak
zaczął dzwonić. Przy iphonie jakoś nie zdarzyło mi się, by nie wybudziła go
z jakiejś aplikacji rozmowa przychodząca.
>> Znam trochę osób, które mając różne telefony przeszły na iPhone i są teraz
>> na tyle zadowolone że nie zamierzają już kupować innych telefonów.
> tak. my też. ale czy te osoby miały telefonik czy PDA? czy korzystały z
Z reguły różne HTC, Xperie itp.
> tego co oferowały konkurencyjne urządzenia w dniu premiery iPhona? NIE
> nie i jeszcze raz nie. to były telefoniki i zostały zamienione na
> iPhona. w tej katergorii możemy dyskutować jak ślepi o kolorach.
> (na tej grupie pojawiają sie 2 osoby które zaprzeczą)
Mam jakąś nietypową próbkę znajomych, co poradzić?
>> Zapytałem o wybieranie głosowe - i niestety,
>> poległ wobec archaicznego ip 3GS. Wiem, można żyć bez porządnego wybierania
>> głosowego - ale ja wolę zamiast grzebać w książce nacisnąć przycisk na
>> słuchawkach lub zestawie samochodowym i powiedzieć "zadzwoń bogumił ziętek
>> komórka".
> i żeby pokazać wyższość iPhona porównujesz go z czymś co nie posiada
> takiej funkcji?
Wiem że to nie dla każdego jest wyznacznik - ale dla mnie np. właśnie
wybieranie głosowe było ostatecznym argumentem za przejściem na iphone.
? JA znowu po staremu. JAk telefon niema klawiatury - co
> jest jego wadą-to trzeba wmówić klientowi, że to co klawiaturę zastępuje
> jest nowoczesne i trendy.
Skoro można bez większych szkód miejsce zajęte przez klawiaturę wykorzystać
do wyświetlania informacji - to czemu nie? A jeśli ktoś koniecznie
potrzebuje klawiaturę - to do wyboru do koloru, jest mnóstwo innych
telefonów.
Wybieranie głosowe jest po to żeby obsługiwać
> urządzenie bez odrywania rąk od kierownicy. powiedz mi tylko czy głosem
> go też odblokujesz? Bo jak ja już mam dotknąć telefon, to szybciej na
> klawiaturze wybiorę numer niż Ty wypowiesz 9 sylab.
Jak jadę samochodem, to naciskam przycisk na końcówce lewej manetki i po
usłyszeniu sygnału mówię "zadzwoń tomasz tomaszewski praca". Niczego nie
trzeba odblokowywać. Pamięć do numerów mam, ale nie tak dobrą by pamiętać
telefony do wszystkich osób w książce adresowej. A gdy nie jadę autem to
czasem wolę wcisnąć przycisk przy słuchawkach i powiedzieć "zadzwoń żonka
komórka" niż wyciągać telefon, odblokowywać, kliknąć opcję szybkiego
wybierania, wybrac numer i wcisnąć słuchawkę.
>> iPhone to
>> pierwszy telefon z ekranem dotykowym na którym nie trzeba było walczyć
>> z ekranem przy próbie wybrania numeru z klawiatury ekranowej,
> no i znowu to samo. Pierwsze produkt który jest mocno upośledzony, a
> jednak dalej funkcjonalny? jak Ci potrzebna klawiatura to kup coś co ją
> ma! dotykowce nie są po to zeby na nich wygodnie wybierać numerki!
Nie są po to, ale czasami trzeba jednak wybrać ten numer. Przy wszystkich
poprzednich dotykowcach na windows mobile była to droga przez mękę - tutaj
się okazało że wcale nie musi być. Nie chcę telefonu z klawiaturą - nie
lubię marnowania miejsca skoro może zamiast niej być większy ekran.
>> pierwszy
>> smartphone który reaguje z szybkością starych dobrych Nokii typu 3210
>> zamiast czekać sekundę przy wchodzeniu do książki adresowej, szczegółów
>> kontaktu czy na listę SMSów.
> każdy smartfon który widziałem reaguje od razu, po za tymi z symbiane i
> WM.
E, ten tego, a co jest poza WM i symbianem? Serio pytam, nie siedzę na tyle
w telefonach...
> tyle ze akurat mam telefon z WM i raz ze nie wchodzę do książki bo
> to bez sensu ( ze niby mam liczyć kontakty czy co)
Nie wiem, może po to żeby do kogoś zadzownić?
> dwa ze owo "Wejście trwa jedną sekundę i każda następna operacja jest
> natychmiastowa.
I Ciebie to nie wkurza, a mnie wkurzało. Tak samo jak po przejściu ze
zwykłego twardziela w komputerze na SSD człowiek nie wyobraża sobie powrotu
do sytuacji gdzie po wciśnięciu ikonki programu czeka kilka sekund by ten
się uruchomił.
W różnych telefonach opóźnienia były różne - najgorzej wypadał pod tym
względem Siemens SL45 przy czytaniu SMSów, tam to się można było
pochlastać... A to był tak cholernie fajny telefon :(
> Wykazujesz reguarność we wskazywaniu tego co jest zdecydowaną przewagą
> iPhona w porównaniu do konkurencji, ale jednocześnie jest nieistotne z
> punktu widzenia _swiadomego_ użytkownika. Normalny człowiek "nie
> wchodzi" do ksiązki telefonicznej. Nie ogląda zdjęć w telefonie raz w
> pionie raz w poziomie.
Normalny człowiek będzie się wkurzał, jeśli na każde naciśnięcie przycisku
czy kliknięcie w ekran system będzie reagował z opóźnieniem. No chyba że ja
jakiś niecierpliwy jestem - tylko jakoś nie znam osoby która by nie narzekała
na powolność obecnych telefonów.
> długi wątek wyszedł i prawie nie na temat. Mimo wszystko podoba mi sie
> to co napisałeś. Spróbuj mi jednak odpowiedzieć co z Jobsem? JEśli masz
> racje, i produkty z jabłkiem są poprostu dobre, to odejście jobsa
> niczego nie zmienia. JEśli jednak jest on kapłanem swojego koscioła to
> będzie krucho.... Zgadzasz sie?
Co z Jobsem? No zdrowia mu życzę :) Diabli wiedzą ile w iphonie jest Jobsa
a ile jest dobrego zespołu designerów i ich szefów. Nawet jeśli obecna linia
produktów powstała tylko dzięki jemu, to Apple już wie jaką drogą ma iść by
kontynuować podbój rynku smartphone'ów. Może jego następcy będą bardziej
łaskawi dla użytkowników i pozwolą im na więcej? Fajnie by było...
Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.
-
333. Data: 2011-08-29 23:09:09
Temat: Re: Steve odchodzi!
Od: Jacek Osiecki <j...@c...pl>
Dnia Mon, 29 Aug 2011 17:47:53 +0200, ToMasz napisał(a):
> Ponownie. Wchodzi Jobs na scene. wyciaga telefon, wyświetla listę
> kontaktów (błyskawicznie) i scroluje scroluje.... (Dwoma rękami) JA sie
> patrze i myśle. Ale ja mam gówniany telefon, bo wywaliłem z ekranu
> ksiązkę telefoniczną i zablokowałem możliwość jej przeglądania. ale
> zonk. mam tylko dodaj kontakt, albo piszę na klawiaturze imię lub
> nazwisko bez "wchodzenia w książkę"
I dobrze, widać tak lubisz. Ja czasami wolę zajrzeć do książki - choćby
dlatego że nie pamiętam nazwiska lub tylko "coś mi świta".
> Poza książką co wymaga scrolowania? Takeigo że naprawdę nie da sie
> przyciskiem 4 razy kliknąć?
Khem, lista maili? Strona WWW? Lista SMSów?
> Czasem telefon ma z boku taki suwak głośności, on wspaniale działa jako
> scroll.
Może i wspaniale, ale ja wolę by on służył do ściszenia zawsze i wszędzie
- żeby się nie okazało że w środku nocy telefon mi zawyje a ja próbując
ściszyć jedynie przescrolluję o parę linii w dół ;)
> Czasami telefon ma muszkę optyczną i w blekę scrola można trafić
> obsługująć urządzenie jedną ręką jadąc na rowerze po kocich łbach.
Powodzenia - dla mnie korzystanie z belek przewijania (czy to w telefonie,
czy na komputerze) to absolutna porażka ergonomii.
> iPhnoe MUSI mieć scrolowanie z obsługą DWÓCH RĄK i jest to wada,
Od kiedy? Coś Ci się popinkoliło...
Jeśli chodzi o multitouch i "dwa palce == scroll", to dotyczy to akurat
gładzików w macbookach - spróbowałem, i jest to zdecydowanie lepsze niż
konieczność trafiania w belkę czy choćby w wyznaczony fragment gładzika
odpowiedzialny za scroll.
> bo rozdzielczość dotyku jest mizerna....
... bo wynika z ekranu pojemnościowego. HTC w swoim HD2 miał równie kiepską
rozdzielczość, tylko w połączeniu z typowo windowsowymi kontrolkami
dostosowanymi do rysika była to faktycznie porażka. W iphone potrafili
zrobić interfejs tak, by człowiek nawet nie pomyślał "oj, przydałby się
rysik"...
Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.
-
334. Data: 2011-08-29 23:16:31
Temat: Re: Steve odchodzi!
Od: Jacek Osiecki <j...@c...pl>
Dnia Mon, 29 Aug 2011 13:41:27 +0200, Ghost napisał(a):
> Użytkownik "Jacek Osiecki" <j...@c...pl> napisał w wiadomości
>> Może masz mniejsze wymagania. Mnie każdy kolejny telefon wkurzał
>> powolnością, aż do czasu obejrzenia iPhone'a w działaniu.
> Nie. To raczej Ty idealizujesz obiekt swojej milosci.
Kolejny który wmawia mi bzykanie się z telefonem... Get a life!
Na pewno na złość sobie rzuciłem doskonałe windows mobile by siebie
katować topornym iphonem. Tylko dla kamuflarzu naśmiewałem się z opisywanych
przez różne gazety i strony fanbojów mówiących "no nie działa w mojej sieci,
ale mieć ajfona to lans!", tak naprawdę to sobie układałem w przeróżnych
miejscach ołtarzyki z nadgryzionym jabłkiem.
>> Ja po prostu już byłem znużony kolejnym telefonem przy którym trzeba się
>> było bawić w patchowanie, dociąganie zmodowanego softu, by osiągnąć w
>> miarę sensowne działanie.
> Chyba w okolicy Twojej osoby jest jakas anomalia nieprawdopodobienstwa i
> byles do tej pory bardzo obficie obdzielony zjawiskiem potocznie zwanym
> pechem. Ustapilo zaraz po zakupieniu iPhona.
Niech no sobie przypomnę:
- siemens SL45 - super telefon, ale kilka(naście) sekund laga przy czytaniu
każdego SMSa... tragedia
- siemens SX1 - przepraszam, dopiero TO była tragedia
- N6310i - o, nareszcie coś fajnego i szybkiego!
- Njakaśtam, nie pamiętam - bez symbiana: hmm, czemu na każdy przycisk
reaguje z opóźnieniem?
- N6630 - nawet nieźle, ale zaczyna się apetyt na aplikacje... czemu
startują tak dramatycznie długo?
- HTC Artemis - super! Nareszcie to czego szukałem! Oj, zwiesił się, reset.
- Iphone 3GS: hmm, znowu reakcja natychmiastowa! O, maile fajnie działają!
Eee, gdzie są raporty SMS? Jak to nie ma ekranu Today? Jailbreak,
jailbreak!
Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.
-
335. Data: 2011-08-29 23:21:36
Temat: Re: Steve odchodzi!
Od: Jacek Osiecki <j...@c...pl>
Dnia Mon, 29 Aug 2011 12:45:41 +0100, Waldek Godel napisał(a):
> Dnia Mon, 29 Aug 2011 11:21:44 +0000 (UTC), Jacek Osiecki napisał(a):
>> Może masz mniejsze wymagania. Mnie każdy kolejny telefon wkurzał
>> powolnością, aż do czasu obejrzenia iPhone'a w działaniu.
> W szczególności gejfona 3 z iOS 4.xx <ROOOOOOOOOTFL>
> Artemis z zegarem 195 MHz to demon szybkości przy nim.
Mam właśnie 3GS i IOS 4.01. Działa o niebo lepiej niż wcześniej posiadany
HTC Artemis i zauważalnie lepiej od pożyczonego HTC Diamond.
>> dla których je kupiłem. Ja wiem, że dla "antyfanbojów apla" każdy kto powie
>> choćby jedno pochlebne słowo o iphone jest wyznawcą boskości Jobsa
> taaa.... zapomniałeś dodać "bo ich nie stać i dorabiają ideologię"
Nawet nie czytasz na co odpisujesz. Cóż poradzić, masz spaczone widzenie
świata - według Ciebie wolno tylko być fanbojem apple'a albo pluć na
apple'a, wszelkie inne postawy są niemożliwe.
>> Ja po prostu już byłem znużony kolejnym telefonem przy którym trzeba się
>> było bawić w patchowanie, dociąganie zmodowanego softu, by osiągnąć w miarę
> i dlatego wybrałeś urządzenie do którego się trzeba włamać, spatchować i
> dociągnąć zmodyfikowany soft? RESPECT!!!!
Wielkie mi włamanie. Wszedem telefonem na stronkę, kliknąłem "Jailbreak me"
i potwierdziłem że naprawdę tego chcę. Potem kupiłem aplikację która mi
dawała brakującą funkcjonalność.
>> podstawowe wymagania które są dla mnie istotne (szybkość reakcji, DOBRE
>> wybieranie głosowe, dobry kalendarz i lista kontaków).
> to dlaczego nie kupisz sobie takiego telefonu, tylko zachwalasz gejfona?
Bo takiego nie znalazłem, a iphone (chyba Ci staje ilekroć napiszesz
"gejfon") spełnił wymagania bardziej niż inne testowane telefony.
--
Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.
-
336. Data: 2011-08-29 23:25:11
Temat: Re: Steve odchodzi!
Od: Jacek Osiecki <j...@c...pl>
Dnia Tue, 30 Aug 2011 00:44:25 +0200, Andrzej Libiszewski napisał(a):
> Dnia Mon, 29 Aug 2011 21:57:07 +0000 (UTC), Jacek Osiecki napisał(a):
>> Znajomy się zachwyca że ileś tam GB ma za fri na dropboxie. Nie wiem, nie
>> wnikałem...
> A jaki to ma związek z opłatami za transfer? Wiesz, pomylić przestrzeń na
> dane z transferem w sieci to niezła sztuka.
Jak się kupuje smartphone'a, to trzeba być mocno nieodpowiedzialnym by nie
wziąć też taryfy z odpowiednim pakietem danych. Dropboxa nie znam, skoro
ktoś zapytał o koszty transferu to uznałem że może dropbox każe sobie płacić
za to ile wysyłasz/odbierasz... bo koszt transmisji danych uznaję za coś
nieistotnego (chyba że ktoś ma zamiar całe GB przerzucać przez sieć GSM).
--
Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.
-
337. Data: 2011-08-29 23:26:22
Temat: Re: Steve odchodzi!
Od: Jacek Osiecki <j...@c...pl>
Dnia Mon, 29 Aug 2011 23:16:18 +0100, Waldek Godel napisał(a):
> Dnia Mon, 29 Aug 2011 22:09:33 +0000 (UTC), Jacek Osiecki napisał(a):
>> Jak zwykle piszesz bzdury.
>> Na razie to wygląda to tak:
>> A ty, typowo dla antyapplowskich fanatyków, twierdzisz że Ci coś wciskam.
> dobra.. stajesz się równie przewidywalny i nudny do wyrzygania jak ten
> azbestowy głupek i wcześniej iJasio. Pora to przerwać, nie ma nic bardziej
> żenującego niż bezsensowne flejmy z ludźmi po religijnym praniu mózgu.
> No to pa...
Pa, szkoda czasu na dyskusje z takim fanatykiem jak ty.
--
Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.
-
338. Data: 2011-08-29 23:27:51
Temat: Re: Steve odchodzi!
Od: Jacek Osiecki <j...@c...pl>
Dnia Tue, 30 Aug 2011 00:48:57 +0200, Andrzej Libiszewski napisał(a):
> Dnia Mon, 29 Aug 2011 22:30:16 +0000 (UTC), Jacek Osiecki napisał(a):
>> Cóż ja poradzę że tak lubisz flasha. Ja uważam flasha za wyjątkowe gówno -
>> i to od czasów gdy nawet przez myśl by mi nie przeszło że będę kiedykolwiek
>> używał jakiegokolwiek urządzenia od Apple. Gdziekolwiek jest możliwość
>> zastąpienia flasha - warto to robić, bo dzięki temu użytkownik nie musi mieć
>> styczności z tym dziadostwem.
> Ale kwestia tego co ty UWAŻASZ jest zupełnie niezależna od tego, że flash
> czasem jest KONIECZNY.
Jak już jest niezbędnie konieczny (no niestety, zdarzają się upośledzeni
webmasterzy którzy nawet menu w tym zrobią), to westchnę i obejrzę stonę na
komputerze. Rzadko się zdarza, bym to musiał robić...
Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.
-
339. Data: 2011-08-29 23:50:23
Temat: Re: Steve odchodzi!
Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...usunto.pl>
Dnia Mon, 29 Aug 2011 23:25:11 +0000 (UTC), Jacek Osiecki napisał(a):
> Dnia Tue, 30 Aug 2011 00:44:25 +0200, Andrzej Libiszewski napisał(a):
>> Dnia Mon, 29 Aug 2011 21:57:07 +0000 (UTC), Jacek Osiecki napisał(a):
>>> Znajomy się zachwyca że ileś tam GB ma za fri na dropboxie. Nie wiem, nie
>>> wnikałem...
>> A jaki to ma związek z opłatami za transfer? Wiesz, pomylić przestrzeń na
>> dane z transferem w sieci to niezła sztuka.
>
> Jak się kupuje smartphone'a, to trzeba być mocno nieodpowiedzialnym by nie
> wziąć też taryfy z odpowiednim pakietem danych.
A jesteś w stanie ZROZUMIEĆ, że nie wszyscy mają smartfony, ba, nawet nie
wszyscy mają smartfony z wykupionym pakietem transmisji danych?
Zwłaszcza w pierwszym przypadku BT spełni swoje zadanie bez konieczności
rzeźnienia.
> Dropboxa nie znam, skoro
> ktoś zapytał o koszty transferu to uznałem że może dropbox każe sobie płacić
> za to ile wysyłasz/odbierasz...
To się zapoznaj, zanim walniesz oczywistą głupotę.
> bo koszt transmisji danych uznaję za coś
> nieistotnego (chyba że ktoś ma zamiar całe GB przerzucać przez sieć GSM).
No tak,zwłaszcza w roamingu będą to nieistotne koszty.
--
Andrzej Libiszewski; GG: 5289118
A world is supported by four things ... the learning of the wise,
the justice of the great, the prayers of the righteous and the valor
of the brave. But all of these are as nothing ... without a ruler
who knows the art of ruling. Make that the science of your tradition!
-
340. Data: 2011-08-29 23:50:56
Temat: Re: Steve odchodzi!
Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...usunto.pl>
Dnia Mon, 29 Aug 2011 23:27:51 +0000 (UTC), Jacek Osiecki napisał(a):
> Dnia Tue, 30 Aug 2011 00:48:57 +0200, Andrzej Libiszewski napisał(a):
>> Dnia Mon, 29 Aug 2011 22:30:16 +0000 (UTC), Jacek Osiecki napisał(a):
>>> Cóż ja poradzę że tak lubisz flasha. Ja uważam flasha za wyjątkowe gówno -
>>> i to od czasów gdy nawet przez myśl by mi nie przeszło że będę kiedykolwiek
>>> używał jakiegokolwiek urządzenia od Apple. Gdziekolwiek jest możliwość
>>> zastąpienia flasha - warto to robić, bo dzięki temu użytkownik nie musi mieć
>>> styczności z tym dziadostwem.
>> Ale kwestia tego co ty UWAŻASZ jest zupełnie niezależna od tego, że flash
>> czasem jest KONIECZNY.
>
> Jak już jest niezbędnie konieczny (no niestety, zdarzają się upośledzeni
> webmasterzy którzy nawet menu w tym zrobią), to westchnę i obejrzę stonę na
> komputerze. Rzadko się zdarza, bym to musiał robić...
Ale się zdarza, a komputer też nie zawsze jest pod ręką.
--
Andrzej Libiszewski; GG: 5289118
"Krocz naprzód, mężny światłości synu
A te sedesy w kolorze jaśminu
Skąpanego w bladej poświacie miesiąca
Znajdziesz tam, kędy wiedzie strzała gorejąca!"