eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaSony 60WRe: Sony 60W
  • Data: 2009-11-13 21:35:40
    Temat: Re: Sony 60W
    Od: "Tornad" <t...@o...net> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > > To nie sa moje teorie tyle, ze ja je znam i akceptuje.
    >
    > Mam wrażenie że chyba nie do końca
    >
    >
    >
    > > Prawo Ohma tym rzadzi co bezskutecznie chce wbic wszystkim i kazdemu z
    > > osobna. Ja sie nie pogubilem, wszystko co napisalem podtrzymuje.
    >
    > Nie wiem czy dobrze robisz ;-). Zauważ że cały czas większość z nas próbuje
    > wykazać nieprawdziwość Twojej teorii nt. "brania tyle mocy ile odbiornik
    > potrzebuje" :-). Przeczytaj sobie dokładnie swój pierwszy post w tym wątku.
    > Z jego treści wynika, że dzieje się tak niezależnie od napięcia, ponieważ
    > stwierdziłeś że "na ogol w szereg ma cos wlaczone np. kondensator a
    > najczesciej jego rezystancja jest kilkakrotnie wieksza. To go
    > chroni przez pelna moca". Nie jest to prawdą, ponieważ jest to tylko kwestia
    > przyłożonego napięcia :-). Dlatego uważam że się pogubiłeś...

    Dzieki za prezentacje swojego odczucia. Byc moze nie docenilem "wiedzy:
    tej "wiekszosci", niestety w sprawach fizyki, elektryki, ktora jest jej
    czescia, glosowanie nie jest najlepszym sposobem tych teorii weryfikacji. Wiem
    to bo napisalem paszkwil na temat najslynniejszej w dziejach nauki teorii, mam
    na mysli teoryje Eimsteina i tez "wiekszosc" wyzwala mnie od czci i wiary
    wykluczajac nawet z lokalnej smietanki towarzyskiej. Ale to tak na marginesie.

    Zostawmy wzmacniacz wezmy na tapete inne zrodlo pradu - elektrownie. I zwykle
    zarowki. Elektrownia ma jak wiesz moc rzedu megawatow zatem powiedzmy
    nieograniczona. W sklepach sa rozne zarowki rozniace sie moca. I jeden kupuje
    40 W ktos inny "setke". Kazdy kupuje taka, o takiej mocy, jaka uwaza za
    optymalna do celow, ktorym ona ma sluzyc.
    Co to znaczy roznia sie moca. Ano roznia sie przede wszystkim rezystancja
    wewnetrzna, rezystancja, czyli ordynarnym oporem zarnika, gdyz tylko ten opor
    limituje moc jaka bedzie pobrana przez zarowke z tego megawatowego zrodla.
    Zarowka 100 watowa ma te rezystancje rowna... zaraz policzymy R = U^2/P. Zatem
    230*230/100 = 529 omow. A 40 watowa bedzie miala go rowny 1322 omy. I to cala
    filozofia.
    Wzmacniacz to jest tez taka malutka elektrownia tyle, ze generujaca mniejsze
    napiecie. Np wzmacniacz 100W o rezystancji wewnetrznej 4 ohmy ma na wyjsciu
    nqapiecie rowne U = pierwiastek z PR, zatem pierwiastek z 100*4 = 20 V.
    A wzmacniacz 25 watowy ma na wyjsciu tylko 10 V, napiecia skutecznego
    oczywiscie.
    I z tego 100 watowego wzmacniacza "wyciagnie" pelna moc tylko odbiornik o
    impedzancji rownej 4 omy i bedzie ona rowna P = U^2/R czyli 20*20/4 = 100W.
    A jesli podlaczysz don impedancje dwa razy wieksza to wyciagniesz z niego
    tylko P = 400/8 = 50 W.
    Mysle, ze te przykady wystarcza abys sie przestal smiac ze sformulowania, ze
    odbiornik wyciagnie czy pobierze ze wzmacniacza tylko tyle ile odbiornik
    potrzebuje czyli tyle ile chcemy aby pobral.

    A to jest wazne. Udzial tonow wysokich w stosunku do niskich jest stosunkowo
    niewielki, zatem nie ma potrzeby stosowania glosnikow wysokotonowych o jakiejs
    znacznej mocy, wystarcza moc kilkuwatowa. I takie glosniki sa produkowane,
    malutkie piszczalki czesto o srednicy kilku cm i one wystarczaja. Z innych
    wzgledow nie produkuje sie tych glosnikow o jakiejs znaczaco wiekszej
    impedancji tylko porownywalnej do impedancji glosnikow niskotonowych. I
    dlatego w szereg z tym glosnikiem musi byc wlaczona albo rezystancja co jest
    niekorzystne ze wzgledu na straty mocy albo reaktancja pojemnosciowa, ktora
    rownoczesnie robi za kiepski filtr gornoprzepustowy. Dobiera sie taka
    pojemnosc by wypadkowa, (wskazowa) impedancja byla taka aby ten glosnik pobral
    ze wzmacniacza tylko tyle mocy ile wydrukowano na jego magnesie.
    Jesli podlaczysz go na krotko, to on pobierze ze zrodla moc, ktorej jego
    konstrukcja nie wytrzyma; najpierw spali sie lakier unieruchamiajacy uzwojenie
    cewki, potem izolacja przewodu na koniec stopi sie miedz i dupa w kwiatach.
    Jak sobie inaczej rowiazanie tego problemu wyobrazasz Ty jak i ta wiekszosc?
    Mozna zastosowac transformator obnizajacy napiecie jak to bylo
    w "kolchoznikach". Ale jakosc odtwarzania tych kolchoznikow nie byla chyba z
    tej wyszej polki.

    > Nie jestem elektronikiem, a energetykiem z wykształcenia ;-). Dlatego nie
    > wypowiadam się w ogóle na tematy stricte elektroniczne, bo po prostu jestem
    > już w tym zacofany...
    >
    Ja tez, te sprawy ocierajace sie o teorie i podstawowe zaleznosci zrodlowe
    juz dawno zostaly wyparte przez instrukcje. Ale cos niecos z tych podstaw mi
    zostalo. Kazdy scalak ma okreslone funkcje i ich uzytkownik, konstruktor musi
    je znac i to z reguly wystarcza. Nikt juz nie zawraca sobie glowy kuckaniem,
    skladaniem czegokolwiek z elementow dyskretnych zatem nie ma potrzeby ani
    czasu zajmowac sie prawem Ohma...


    > > Wiekszosc dyskutantow z malymi wyjatkami wliczajc Ciebie,
    > > nigdy w zyciu ani nie zbudowalo nawet najprostszego wzmacniacza
    >
    > Fakt, kiedyś udało mi się conieco zbudować. Nie chwaląc się niektóre rzeczy
    > do dziś działają ;-). Sentyment nie pozwala mi ich zutylizować...
    Chwali sie, ja to doskonale rozumiem.

    Pzdr. Tornad

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: