Siemka

***"Spider A.J."
> Pisalem o tym jak najbardziej powaznie pomimo formy.

Tak to potraktowalem

*** Wor ma te przewage nad torba ze latwo sie mu zmienia litraz, nic ci po
bokach nie zwisa jak z osla, jest 100% wodoodporny,

Ja to soft motocyklista jestem w deszcz nie jezdze wiec wodoodpornosc nie
jest wymagana :)

*** relatywnie za darmo i przy pomyslanym zaladunku
nie trzeba go za kazdym razem odpinac zeby wyjac potrzebe rzeczy

Pamietam ze buty do biegania zawsze na spodzie maja byc...BTW mam taki wor
US ARMY tyle ze on sam wazy chyba z 5 kg :)

***co za tym idzie mozna go naprawe solidnie przymocowac.

Co do mocowania to bagaz musi byc szerszy niz moto w innym przypadku
przeszkadzaja tylne plastiki.

*** Szczerze mowiac nie widze Cie po dlugiej
powiedzmy 400-500 podrozy z ciezkim plecakiem
w pozycji motocyklowej, kregoslup zrobi "o kurwa".

Zbiornik styka mi na 150-170 km czyli przerwy co 1,5 h pewne a odpowiednio
spiety za pomoca szelek i pasa biodrowego nie powinien przeszkadzac i byc
odczuwalny...przeca wino moge na miejscu kupic...
Problem jest tylko czy go wiaterek nie podrze a dokladnie zamka ktorym jest
zapinany (stad pomysl zalozenia pokrowca na calosc)

*** Sa tez takie wory z szelkami dosc wysoko, ktore mozna postawic za soba a
szelki jedynie trzymaja go na miejscu nie obciazajac zbytnio ciezarem.

Odpada wszystko co wystaje i nie jest oplywowe...zbyt szarpie. A lezaca
pozycja wymusza plaskie rozwazania.

***mnie wystarcza zwykly wor ok. 70 litrow zlapany czterema gumami i
pajakiem dla pewnosci i po to ze pod niego mozna wsadzic np. butelke z kola
czy inna szmate.

Mi wystarczy 30 l plus 15 l na baku

*** Jak jade sam to przypinam go tuz za soba i mam
oparcie :-) jak w cruiserze.

Chyba jakbym sobie kierownice od Wigry 3 zamontowal :):):)

T.