-
201. Data: 2022-07-19 20:40:54
Temat: Re: Rynek pracy STM32
Od: Janusz <j...@o...pl>
W dniu 2022-07-19 o 19:03, heby pisze:
> To, że nie widzisz tu polimorfizmu, to nie znaczy, że go tam nie ma. C++
> to trudna rzecz.
Ziew, szkoda czasu.
--
Janusz
-
202. Data: 2022-07-19 20:41:45
Temat: Re: Rynek pracy STM32
Od: Janusz <j...@o...pl>
W dniu 2022-07-19 o 19:05, heby pisze:
> Moja lampka napędana Arduino z programem napisanym szblonami dalej
> złośliwie świeci.
Jasne. Kolejny ziew.
--
Janusz
-
203. Data: 2022-07-19 20:43:18
Temat: Re: Rynek pracy STM32
Od: Janusz <j...@o...pl>
W dniu 2022-07-19 o 19:09, heby pisze:
> bez tego znika Ci kod, to robisz coś bardzo, bardzo źle?
Znowu nie masz pojęcia, tak voiltale powoduje że kod pracuje tak jak ja
chcę a nie jak kompilator myśli że ma pracować.
--
Janusz
-
204. Data: 2022-07-19 20:46:35
Temat: Re: Rynek pracy STM32
Od: Janusz <j...@o...pl>
W dniu 2022-07-19 o 19:31, Piotr Gałka pisze:
> W dniu 2022-07-19 o 18:35, Janusz pisze:
>
>> Zapomnij, do embedded się nie nadaje a ty tym się zajmujesz.
>
> Nie całkiem. Teraz rozmawiamy o embedded pod hasłem mój brat to robi.
> Kiedyś pisał wszystko w assemblerze. Naście lat temu dał się przekonać
> do C, ale nadal w naszych (jako firmy, jego, jako autora) programach są
> spore kawałki w assemblerze. Np. SHA256 w tym AtXmega zabrało mu
> praktycznie wszystkie rejestry. W C się nie da, bo C ileś tam rejestrów
> blokuje na swoje potrzeby.
Da się, trzeba te rejestry zachować na stosie a na wyjściu przywrócić,
banał.
--
Janusz
-
205. Data: 2022-07-19 20:50:42
Temat: Re: Rynek pracy STM32
Od: Janusz <j...@o...pl>
W dniu 2022-07-19 o 20:01, heby pisze:
> On 19/07/2022 18:35, Janusz wrote:
> > Ale na avr-ze to nie pójdzie bo ten procek nie wykonuje programu z ram-u
> > (architektura Harvard) więc żadnej kopi nie uruchomi.
>
> Tutaj masz dwa przykłady napisne przed chwilą na kolanie:
>
> Polimorfizm statyczny:
> https://pastebin.com/wDavM1vq
>
> A tu dynamiczny:
> https://pastebin.com/dFjzVsCn
>
> Oba migają diodą jak szalone, na moim Harvardowym Arduino z biednym
> AVRkiem. Co mogę mieć źle, że mam dobrze?
Jasne i potem siada świeżak ( albo autor po paru latach) do takiego kodu
i pół godziny się zastanawia co k@#$a autor miał na myśli pisząc taki kod.
Idź sie topić razem z tymi przykładami.
--
Janusz
-
206. Data: 2022-07-19 20:54:11
Temat: Re: Rynek pracy STM32
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
W dniu 2022-07-19 o 20:21, heby pisze:
> On 19/07/2022 20:08, Piotr Gałka wrote:
>>> albo, co najważniejsze:
>>> ModBusProtocol< UartMock > modbus;
>> Nie rozumiem dlaczego napisałeś, że najważniejsze.
>
> Bo testowanie własnego kodu invitro, unittestami, jest waznym etapem
> pisania jakiegokolwiek kodu, z miganiem diodą włacznie.
A w jaki sposób z tego co napisałeś wynika, że to dotyczy testowania
własnego kodu. Dla mnie to były po prostu trzy wersje użycia tego
template dla trzech różnych klas. Co takiego szczególnego ma w sobie ta
trzecia nazwa?
> W templates "nie muszą być pochodne". Zgodnośc interfejsu badana jest
> podczas wypełniania szablonu. Jeśli tylko jakaś klasa ma metodę foo() i
> ktoś chce ją zawołać w momencie specjalizacji szablonem, to zadziała. W
> dynamicznym polimorfizmie musisz dodawać wartwę interfejsu z metodami
> wirtualnymi. W statycznym nie. Można by powiedzieć, że statyczny
> polimorfizm bazuje na "opóźnionej kompilacji, do ostatniej chwili, kiedy
> już wszystki wiadomo"
Czyli to co jest wymagane to aby każda z tych klas miała te funkcje
które zostaną użyte w template.
Poza tym każda może mieć dodatkowo inny zestaw funkcji - to nie robi.
> Jesteś ograniczony i tak Builderem oraz bratem używającym z niechęcią C.
Niechęć to była lata temu. Teraz już lubi C.
On po prostu uważał, że ważny jest algorytm, a zapisać go już można w
dowolnym języku.
Panuje nad znacznie bardziej skomplikowaną rzeczywistością w tych
urządzeniach niż ja. Jak coś chce ze mną uzgodnić to czasem kilka godzin
schodzi na to abym wyrobił sobie obraz sytuacji w której trzeba ustalić
jak coś robimy. A sytuacja to bardzo drobniutki fragment całości
ogarnianej przez te urządzenia.
> Wątpie, aby cokolwiek z C++11 miało jakąkolwiek wartość przed RAII czy
> szablonami. Nie warto. No może dla "auto" warto.
Właśnie "auto" mi się podobało i nie wiem jak się to nazywa, ale takie
tworzenie w locie (w jednej linijce) klasy z jakąś jedną funkcją (może
konstruktorem) co się okazało z jakiegoś powodu było często potrzebne i
wprowadzono nowy sposób zapisu tego w kodzie źródłowym.
>
>> A statyczny polimorfizm jest w temacie embedded a tam są środowiska
>> dostarczane przez producentów procków więc pewnie bardziej aktualne.
>
> Nie widuję.
A myślałem, że jak dostarczają środowisko to tam z definicji będzie
można pisać w C++.
> Nie. Za późno. Jesli mysli asemblerem, to nie przekonasz. Nie próbuj
> nawet. Jesli robi dobrze to, co robi, to niech robi, to co robi.
Kiedy Ty od czasu do czasu piszesz o zabetonowanych środowiskach
siedzących w swoim grajdołku z ubiegłego wieku.
P.G.
-
207. Data: 2022-07-19 20:56:31
Temat: Re: Rynek pracy STM32
Od: heby <h...@p...onet.pl>
On 19/07/2022 20:50, Janusz wrote:
>> Oba migają diodą jak szalone, na moim Harvardowym Arduino z biednym
>> AVRkiem. Co mogę mieć źle, że mam dobrze?
> Jasne i potem siada świeżak ( albo autor po paru latach) do takiego kodu
> i pół godziny się zastanawia co k@#$a autor miał na myśli pisząc taki kod.
Nie wydaje mi się. Od kilkunastu lat pracuje z takim kodem. Nie mam
problemu z jego pojmowaniem.
Może nie powinieneś zajmowac się C++?
> Idź sie topić razem z tymi przykładami.
Ale zadaniem tych przykładów jest, abyś odszczekał debilizmy o
Harvardzie z problemem z metodami wirtualnymi.
-
208. Data: 2022-07-19 20:58:37
Temat: Re: Rynek pracy STM32
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
W dniu 2022-07-19 o 20:46, Janusz pisze:
> Da się, trzeba te rejestry zachować na stosie a na wyjściu przywrócić,
> banał.
>
Się wydaje oczywiste.
Aż niemożliwe, aby tego nie spróbował.
Niestety to nie ja. Mogę tylko gdybać. Może kompilator nie pozwalał
grzebać w 'swoich rejestrach'.
Może to gdzieś trzeba było odblokować, ale że to były pierwsze podejścia
do C to nie wiedział.
A może po prostu coś mi się pomieszało.
P.G.
-
209. Data: 2022-07-19 20:59:41
Temat: Re: Rynek pracy STM32
Od: heby <h...@p...onet.pl>
On 19/07/2022 20:43, Janusz wrote:
>> bez tego znika Ci kod, to robisz coś bardzo, bardzo źle?
> Znowu nie masz pojęcia, tak voiltale powoduje że kod pracuje tak jak ja
> chcę a nie jak kompilator myśli że ma pracować.
vialtile używane jest tylk ow sytuacji, kiedy *coś* może zmienić
zawartość zmiennej *nieoczekiwanie*.
Takie sytuacje to:
Inny wątek.
Przerwanie.
Rejestr sprzętowy.
Tylko w jednej sytuacji z tej listy używamy volatile. W dwóch używamy
barier. Istnieją mikroskopije architektury, w których nie ma barier, ale
teraz nawet miganie diodami robi się na ARMach.
Jeśli wyoptymalizowało Ci kod, który korzysta ze zmiennej i "naprawiłeś"
to przez delklarację volatile, to masz naprawdę nikłe pojęcie o tym, jak
pracuje kompilator i gdzie jest przyczyna niedziałania.
Współczuję.
-
210. Data: 2022-07-19 21:02:33
Temat: Re: Rynek pracy STM32
Od: Janusz <j...@o...pl>
W dniu 2022-07-19 o 18:26, Dawid Rutkowski pisze:
> wtorek, 19 lipca 2022 o 16:57:56 UTC+2 Mateusz Viste napisał(a):
>> 2022-07-19 o 07:44 -0700, Dawid Rutkowski napisał:
>>> To jak taki fajny ten SVN, bez wad, to po co Linus pisał gita?
>> To jest pytanie z serii "skoro mam traktor, to po co mi samochód".
>> svn i git to dwa VCSy, ale rozwiązujące nieco inne klasy problemów.
>
> Toteż właśnie o to pytam - czym się różnią?
> I jak bardzo w ogóle mogą się różnić od siebie systemy kontroli wersji?
> Wiadomo, że podstawowym pytaniem jest "co się optymalizuje?" i że się
> nie da mieć wszystkiego (dlatego wśród programistów jest tak mało kobiet - jedynie
> kobieta z umysłem mężczyzny, typu Maria Skłodowska, jest w stanie to zrozumieć),
> no ale na ile różnych sposobów można zrobić to samo?
> Może naiwnie pytam, bo w sumie też wciąż czekam na satori - czyli zrozumienie,
> po co w ogóle takiego oprogramowania używać, w sensie zysków, bo że koszty będą to
nie ulega wątpliwości.
Nie przejmuj się, mnie też nie przekonał ani on ani poprzednicy, jak
pracujesz sam nad kodem to i sam sobie panujesz nad kolejnymi wersjami.
Co innego praca zespołowa i chyba głównie w takiej pracy sie to uzywa,
ale dla np mnie jest strasznie upierdliwe.
>
> A tendencją rozsądnego człowieka jest szukanie rozwiązywania istniejących
problemów,
> a nie hipotetycznych (to to podczas analizy i projektu).
>
> Bo to, że VCS pomoże mi w tym, że sobie z czymś eksperymentuję, a potem to albo
odrzucam albo
> wrzucam do trunka, to mi na plaster - to samo robi się po prostu kopiując katalog
> (zakładam że katalog jest na tak samo chronionym komputerze w sensie redundancji
itp. co VCS).
> Ewentualnie mogłoby coś dać, gdybym na raz eksperymentował z kilkoma rzeczami,
> ale dla bezpieczeństwa chciał, by sprawdzać jedną na raz - a potem żeby VCS
automagicznie
> połączył mi trzy takie gałęzie w spójny projekt będący wersją wyjściową z dodanymi
tymi 3 nowymi funkcjonalnościami.
> Da się tak?
Dostaniesz taką kaszkę mannę że tydzień będziesz dochodził co jest gdzie :)
--
Janusz