eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyRowerzyściRe: Rowerzyści
  • Data: 2012-07-17 10:52:36
    Temat: Re: Rowerzyści
    Od: PK <k...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2012-07-17, dominik <u...@d...net.pl> wrote:
    > Dodatkowo ciągle masz poruszać się tak by było bezpiecznie dla Ciebie i
    > innych. Czyli jak piesi idą obok ścieżki, a nawet przez nią to nie powód
    > by popierniczać ile sił w nogach, jeśli tylko obok samochody mają wyższe
    > ograniczenie.

    Ale nie zawsze mam komplet informacji. Znaki są właśnie po to, aby pomóc
    tam, gdzie kierowca sam nie wie wszystkiego.

    Gdyby to o czym piszesz starczało, to byłaby to jedyna linijka w całym
    PoRD, a jednak mamy po coś te znaki i przepisy.

    Kierujący nie jest wszechwiedzący. Droga ma mu _ułatwiać_ bezpieczną
    jazdę. Rzecz w tym, że DDRy nie ułatwiają tylko utrudniają.

    > I w rowerach obowiązkowe liczniki? i ich przeglądy? I w każdym miejscu
    > ograniczenie, nie pod fajny i wypasiony rower, tylko pod największy rzęch.
    > Natomiast w miejscach, gdzie piesi są blisko to standardowo 10km/h i nie
    > ważne czy ścieżka szeroka i asfalt gładki.

    Atestowane liczniki! Ekstra :D
    Rowerowi "lewacy" używają tego samego argumentu gdy próbują wykazać
    swoją wyższość nad kierowcami - zaskakujące :).

    Zatem jeśli nie ograniczenia prędkości, to może inne znaki?
    Przy jezdni stawia się znaki ostrzegające np. przed dziećmi, niewidomymi
    czy stanem nawierzchni utrudniającym jazdę.
    Czemu nie ma ich na ścieżkach?

    >> Obligatoryjne korzystanie ze ścieżek.
    >> To jest fatalny przepis, który z punktu widzenia rowerzystów nie ma
    >> żadnych zalet, a sporo wad. Za to kierowcom daje tylko możliwość
    >> wyżywania się w internetowych dyskusjach. Jeśli rowerzysta nie czuje się
    >> pewnie na jezdni, to sam wybierze ścieżkę.
    >
    > Tyle rowerzyści krzyczą, że brakuje im dróg, a jak już mają to najlepiej
    > niech jeżdżą jak im się podoba? Zapomnij.

    Nie krzyczą rowerzyści tylko aktywiści. Jest dosłownie kilka organizacji
    (czasem jednoosobowych), które "doradzają" administracji rozwiązania
    rowerowe "których oczekują rowerzyści". Ale normalnych rowerzystów nikt
    nie pyta o zdanie.

    Możesz zajrzeć na pl.rec.rowery, gdzie kilka osób (w tym ja) dyskutuje
    z Marcinem Hyłą. Hyła - poza tym, że jest trollem, gburem,
    wegetarianinem i lewakiem - jest także instytucją w dużej mierze
    decydującą o tym jakie i gdzie powstają ścieżki. Także to on (prawie
    samodzielnie) zafundował całej Polsce ostatnią "rowerową" nowelizację
    PoRD.

    Ponieważ nie czytam tamtej grupy regularnie przez cały rok nie dam
    Ci pełnej gwarancji, ale nie przypominam sobie ani jednej sytuacji,
    gdy Hyła pyta rowerzystów o zdanie lub opiera się o jakieś badania
    opinii. Zawsze argumentem jest "bo tak robią w Holandii".

    Taka jest właśnie prawda o "rowerzyści krzyczą". Tak tylko piszę, żeby
    rozjaśnić Ci sytuację :).

    > W wielu miejscach jest limit prędkości np. na 30km/h dlatego, że kończy
    > się ścieżka, bądź rowerzyści z niej wyjeżdżają i przecinają drogę. W
    > pozostałych miejscach, gdzie droga i ddr jadą równolegle prędkość jest
    > normalna dla auta i nie spodziewa się on niepotrzebnego zawalidrogi,
    > którego pewnie nie będzie miał dodatkowo jak wyprzedzić.

    Jeśli ja na rowerze daję sobie radę z (prawidłowym) wyprzedzeniem
    samochodu, to znaczy że kierowca powinien umieć wyprzedzić mnie. Jeśli
    nie umie, to do szkoły...

    > Jak będziesz miał dzieci i będziesz z nimi szedł tym chodnikiem to może
    > zrozumiesz dlaczego to niebezpieczne, bo jak Ciebie potrącą to pewnie
    > tylko poklniesz, ale jak masz odpowiadać za dzieci i jeszcze mieć oczy z
    > tyłu głowy czy akurat jakiś pipierdalacz nie urodził się z tyłu to może
    > jednak zmienisz zdanie.

    Nie rozumiesz argumentacji.
    Dziś rowerzyście też wolno jeździć po szerokim chodniku - jeżeli nie ma
    jezdni ani DDR lub dopuszczona jest na jezdni odpowiednio wysoka
    prędkość.
    Co jest w tym przepisie ważnego?
    Otóż to, że - poza minimalną szerokością - nie mówi on zupełnie niczego
    o tym chodniku. Może być krzywy albo prosty, zatłoczony albo pusty,
    na środku pustyni albo przy przedszkolu.
    To oznacza, że zakaz jazdy po innych chodnikach jest po prostu takim
    luźnym "widzimisię" ustawodawcy.

    Poza tym rowerzyści zawsze będą jeździć po chodnikach (rzeczywistość),
    więc zamiast im tego zakazywać i umywać ręce od efektów, chyba lepiej
    byłoby to zalegalizować z dodatkowymi obostrzeniami i edukować.
    Zgadzasz się?

    Poza tym nie wzrusza mnie Twój argument z dziećmi. A co jeśli Twoje
    dzieci będą jeździły na rowerach? Wtedy nagle zmienisz zdanie?

    > W miastach na szczęście biorą się ostatnio za rowerzystów którzy jadą
    > chodnikami, przez przejścia i ogólnie mają gdzieś te martwe przepisy.

    Za jadących chodnikami (bezpiecznie, a nie szalejących) się nie biorą.
    Za przejeżdżających po pasach itp - owszem i bardzo dobrze.

    > Gratulacje, że jedynie kogokolwiek nie potrąciłeś jeszcze pewnie.
    > Ja też nie, ale wcale z tego nie wynika, że jak mowa o rowerze to wszystko
    > ma być darmowo, bez przepisów i najwygodniej wyłącznie dla rowerzysty.

    Ale przecież ja chcę więcej przepisów! I właśnie nie chcę "wyłącznie dla
    rowerzysty". I wcale nie musi być darmowo. Jeszcze mi wyskocz z tym, że
    rowerzyści nie mają OC, to chętnie Ci prześlę skan mojego...

    Napisałeś do mnie, że może nie powinienem brać udziału w dyskusji. Ale
    Ty w ogóle nie bierzesz. Nie dyskutujesz ze mną tylko ze swoją opinią
    o mnie bądź z utartymi stereotypami. Pogadaj ze mną jak z osobą, która
    oczekuje tego samego co Ty - móc bezpiecznie i sprawnie poruszać się po
    tym kraju. Różni nas tylko pojazd. Mój porusza się 2-3 krotnie wolniej
    od Twojego i jest 3 razy węższy. Według Ciebie te dwa punktu sprawiają,
    że nie da się pogodzić naszych interesów?

    > O proszę, nawet nie rozumiesz czytanego tekstu i roją Ci się dodatkowe, a

    A czego nie zrozumiałem w tekście, parafrazując: "trąbię przy wymijaniu
    rowerzystów, bo to niebezpieczne"?

    pozdrawiam,
    PK

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: