-
11. Data: 2020-04-17 13:35:50
Temat: Re: ,,Renowacja" wyświetlacza VFD
Od: Grzegorz Kurczyk <g...@c...usun.slupsk.pl>
W dniu 17.04.2020 o 09:58, JDX pisze:
> Mam od nowości amplituner Onkyo TX-DS484, który kupiłem jakieś 20-22
> lata temu. Jest tam wyświetlacz VFD. Od jakiegoś czasu jasność
> wyświetlacza drastycznie spadła. Podobno jest to zjawisko całkiem
> normalne (wynik degradacji luminoforu) i podobno można taki wyświetlacz
> ,,ożywić" zwiększając napięcie żarzenia. Pytanie do tych, którzy mają
> doświadczenie w grzebaniu w urządzeniach z wyświetlaczami VFD: czy w
> miarę łatwo da się tam podnieść napięcie żarzenia? Jest tam do tego
> jakiś PR-ek? Coś mi świta sprzed 15+ lat, że w gotowych modułach VFD
> typu 2x20 był PR-ek. Ale to były uniwersalne moduły HD44780-compatible,
> a nie rozwiązania ,,custom".
>
Kiedyś "naprawiłem" taki wyświetlacz za pomocą denaturatu.
Przednie szkło po latach pokryło się jakimś nalotem tak równiutko, że
nie było go na pierwszy rzut oka widać. Sprzęt stał w pokoju nałogowego
palacza. Po umyciu "jagodzianką na kościach" wyświetlacz świecił jak
nowy :-)
--
Pozdrawiam
Grzegorz
-
12. Data: 2020-04-17 13:41:30
Temat: Re: ,,Renowacja" wyświetlacza VFD
Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>
Dnia Fri, 17 Apr 2020 13:34:27 +0200, Robert Wańkowski napisał(a):
> Nie chodzi mi o zwiększenie prądu żarzenia.
> Wysokim napięciem z trafo TV strzelało się w szyjkę z wyprowadzeniami
> kineskopu.
A tak, praktykowało się takie cuda. Ale ja nie :)
--
Jacek
I hate haters.
-
13. Data: 2020-04-17 13:58:49
Temat: Re: ,,Renowacja" wyświetlacza VFD
Od: Grzegorz Kurczyk <g...@c...usun.slupsk.pl>
W dniu 17.04.2020 o 13:34, Robert Wańkowski pisze:
> W dniu 2020-04-17 o 11:58, Jacek Maciejewski pisze:
>> Dnia Fri, 17 Apr 2020 11:25:22 +0200, Robert Wańkowski napisał(a):
>>
>>> A ta metoda z wysokim napięciem? W TV lampowych się stosowało.
>>
>> E tam. Naprawiałem tego sporo kiedyś więc bym wiedział. Owszem, dawało
>> się transformatorek dzwonkowy celem zwiększenia napięcia żarzenia.
>> Skutki bywały różne :)
>>
> Nie chodzi mi o zwiększenie prądu żarzenia.
> Wysokim napięciem z trafo TV strzelało się w szyjkę z wyprowadzeniami
> kineskopu.
>
> Robert
Nazywali to aktywacją lub "odtruwaniem" katody. Robiłem to swego czasu z
niezłym skutkiem choć klientowi zawsze dawałem do podpisania
oświadczenie, że podejmuje ryzyko ukatrupienia kineskopu. Zdarzyło mi
się to chyba tylko ze dwa razy. Strata była niewielka bo kineskop tak
słabo świecił, że oglądać trzeba było w nocy i pod kocem ;-)
Generalnie proces polegał na kilkuminutowym przeżarzeniu katody
napięciem 8..10V i przyłożeniu kondensatora elektrolitycznego
(naładowanego do napięcia rzędu 300V) minusem na katodę i plusem na
cylinder Wehnelta. Dochodziło do wyładowań. Często trzeba było proces
kilka razy powtórzyć.
Zrobiłem sobie taki kineskopowy "defibrylator" z transformatora od radia
Mazur. Szeregowo połączone uzwojenia żarzenia 6,3V + 4V i potencjometr
drutowy pozwalał mi ustawiać napięcie żarzenia. Podwójne uzwojenie
anodowe dawało po wyprostowaniu ponad 500V którym przez potencjometr
ładowałem sekcję kondensatorów z przełącznikiem do skokowej zmiany
pojemności. W ten sposób mogłem regulować ładunek "strzału" dla pacjenta
;-) Wygrzewałem katodę, kondensator ładował się kilkanaście sekund i
naciśnięciu "czerwonego guzika" następował strzał :-)
Przed i po reanimacji robiłem pomiary prądu katody. To naprawdę działało.
--
Pozdrawiam
Grzegorz
-
14. Data: 2020-04-17 14:26:18
Temat: Re: ,,Renowacja" wyświetlacza VFD
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Grzegorz Kurczyk" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5e9999f9$0$17349$6...@n...neostrad
a.pl...
>Nazywali to aktywacją lub "odtruwaniem" katody. Robiłem to swego
>czasu z niezłym skutkiem choć klientowi zawsze dawałem do podpisania
>oświadczenie, że podejmuje ryzyko ukatrupienia kineskopu. Zdarzyło mi
>się to chyba tylko ze dwa razy. Strata była niewielka bo kineskop tak
>słabo świecił, że oglądać trzeba było w nocy i pod kocem ;-)
>Generalnie proces polegał na kilkuminutowym przeżarzeniu katody
>napięciem 8..10V i przyłożeniu kondensatora elektrolitycznego
>(naładowanego do napięcia rzędu 300V) minusem na katodę i plusem na
>cylinder Wehnelta. Dochodziło do wyładowań. Często trzeba było proces
>kilka razy powtórzyć.
Skad te wyladowania ? W prozni ich chyba byc nie powinno.
Jeszcze by mozna pomyslec o wtornej emisji elektronow z anody, ale
przeciez przy tym napieciu nie doleca do katody ...
Czy moze podgrzana katoda uwalniala troche gazu ?
a moze ... jakies rozpylenie metalu z anody/cylindra ?
Czy takie zjawisko nie powinno zachodzic z zwyklych lampach ?
No ale diody raczej nie mialy napiec anodowych 300V (tzn w ta strone
dobrze przewodzily i napiecie szybko spadalo), a w innych byly siatki
...
>Przed i po reanimacji robiłem pomiary prądu katody. To naprawdę
>działało.
A w watku o nadajniku w Raszynie pojawilo sie wymienie lamp.
Przez co, tzn odpoczynek, ponoc pracowaly znacznie dluzej.
J.
-
15. Data: 2020-04-17 14:28:32
Temat: Re: ,,Renowacja" wyświetlacza VFD
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "JDX" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5e9961af$0$555$6...@n...neostrada.
pl...
>Mam od nowości amplituner Onkyo TX-DS484, który kupiłem jakieś 20-22
>lata temu. Jest tam wyświetlacz VFD. Od jakiegoś czasu jasność
>wyświetlacza drastycznie spadła. Podobno jest to zjawisko całkiem
>normalne (wynik degradacji luminoforu) i podobno można taki
>wyświetlacz
>,,ożywić" zwiększając napięcie żarzenia.
A masz serwisowke ? Ja bym sprawdzil napiecia ... i moze podniosl
anodowe.
Powinno byc bezpieczniejsze niz zarzenia ..
J.
-
16. Data: 2020-04-18 23:20:24
Temat: Re: ,,Renowacja" wyświetlacza VFD
Od: Grzegorz Kurczyk <g...@c...usun.slupsk.pl>
W dniu 17.04.2020 o 14:26, J.F. pisze:
> Użytkownik "Grzegorz Kurczyk" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:5e9999f9$0$17349$6...@n...neostrad
a.pl...
>> Nazywali to aktywacją lub "odtruwaniem" katody. Robiłem to swego czasu
>> z niezłym skutkiem choć klientowi zawsze dawałem do podpisania
>> oświadczenie, że podejmuje ryzyko ukatrupienia kineskopu. Zdarzyło mi
>> się to chyba tylko ze dwa razy. Strata była niewielka bo kineskop tak
>> słabo świecił, że oglądać trzeba było w nocy i pod kocem ;-)
>
>> Generalnie proces polegał na kilkuminutowym przeżarzeniu katody
>> napięciem 8..10V i przyłożeniu kondensatora elektrolitycznego
>> (naładowanego do napięcia rzędu 300V) minusem na katodę i plusem na
>> cylinder Wehnelta. Dochodziło do wyładowań. Często trzeba było proces
>> kilka razy powtórzyć.
>
> Skad te wyladowania ? W prozni ich chyba byc nie powinno.
> Jeszcze by mozna pomyslec o wtornej emisji elektronow z anody, ale
> przeciez przy tym napieciu nie doleca do katody ...
To może nie tyle wielokrotne wyładowania, co jeden błysk jak przy
rozładowaniu kondensatora śrubokrętem ;-)
> Czy moze podgrzana katoda uwalniala troche gazu ?
> a moze ... jakies rozpylenie metalu z anody/cylindra ?
>
> Czy takie zjawisko nie powinno zachodzic z zwyklych lampach ?
> No ale diody raczej nie mialy napiec anodowych 300V (tzn w ta strone
> dobrze przewodzily i napiecie szybko spadalo), a w innych byly siatki ...
>
W zwykłych lampach to nie zadziała (próbowałem)
Podejrzewam, że chodzi o gęstość prądu katody w impulsie.
W kineskopie czynna powierzchnia czołowa katody to trochę ponad 1mm2, a
cylinder Wehnelta to spory kawałek blachy. W tradycyjnej lampie
"radiowej" boczna powierzchnia czynna katody to conajmniej 100mm2, a
siatka sterująca zazwyczaj z cieniutkich drucików. Mały ładunek z
"defibrylatora" nie robi żadnego wrażenia na katodzie, a odpowiednio
większy powoduje... spektakularne odparowanie siatki :-/
Ale tradycyjne "podżarzanie" jak najbardziej działa :-)
>> Przed i po reanimacji robiłem pomiary prądu katody. To naprawdę działało.
>
> A w watku o nadajniku w Raszynie pojawilo sie wymienie lamp.
> Przez co, tzn odpoczynek, ponoc pracowaly znacznie dluzej.
>
> J.
>
--
Pozdrawiam
Grzegorz
-
17. Data: 2020-04-23 13:34:27
Temat: Re: ,,Renowacja" wyświetlacza VFD
Od: LaKukaracza <l...@n...mail.ru>
Dnia 17.04.2020 JDX <j...@o...pl> napisał/a:
> Mam od nowości amplituner Onkyo TX-DS484, który kupiłem jakieś 20-22
> lata temu. Jest tam wyświetlacz VFD. Od jakiegoś czasu jasność
> wyświetlacza drastycznie spadła. Podobno jest to zjawisko całkiem
> normalne (wynik degradacji luminoforu) i podobno można taki wyświetlacz
> ,,ożywić" zwiększając napięcie żarzenia. Pytanie do tych, którzy mają
> doświadczenie w grzebaniu w urządzeniach z wyświetlaczami VFD: czy w
> miarę łatwo da się tam podnieść napięcie żarzenia? Jest tam do tego
> jakiś PR-ek? Coś mi świta sprzed 15+ lat, że w gotowych modułach VFD
> typu 2x20 był PR-ek. Ale to były uniwersalne moduły HD44780-compatible,
> a nie rozwiązania ,,custom".
Może już to zrobiłeś, ale jeśli nie, na wszelki wypadek napiszę:
sprawdź najpierw wszystkie napięcia - najlepiej oscyloskopem. Częściej
przyczyną niedomagań tych wyświetlaczy są wyschnięte elektrolity w zasilaczu
(i ewentualnie element, które padły przez nie), a nie sam wyświetlacz.
-
18. Data: 2020-04-26 11:05:11
Temat: Re: ,,Renowacja" wyświetlacza VFD
Od: JDX <j...@o...pl>
On 2020-04-23 13:34, LaKukaracza wrote:
[...]
> Może już to zrobiłeś, ale jeśli nie, na wszelki wypadek napiszę:
> sprawdź najpierw wszystkie napięcia - najlepiej oscyloskopem. Częściej
> przyczyną niedomagań tych wyświetlaczy są wyschnięte elektrolity w zasilaczu
> (i ewentualnie element, które padły przez nie), a nie sam wyświetlacz.
>
Nie na razie robię tylko przygotowania ,,na sucho" do remontu
amplitunera, ale uwaga jest słuszna, bo tam powinna być jakaś
przetwornica do generowania napięcia przemiennego do zasilania
katody/żarnika.