-
11. Data: 2015-05-27 11:18:33
Temat: Re: Przeróbka zasilania w zabawce
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Waldek" napisał w wiadomości
W dniu 2015-05-27 o 00:04, Zachariasz Dorożyński pisze:
>> Na mój gust do ładowania jednej celi możesz użyć dowolnego
>> zasilacza który wyłączy ładowanie
>> jak napięcie na zaciskach ogniwa osiągnie 4,1-4,2V.
>>Przy większych prądach i długim przewodzie istotny jest pomiar
>>napięcia na zaciskach akumulatora.
>>Musi to być robione dodatkową parą przewodów podłączonych do
>>zacisków akumulatora.
>Te zakładane 0,7-0,8 A to chyba nie aż tak duży prąd dla ogniwa 18650
>przy pojemności 2,6 max (realne) 3,4 Ah ;)
>Rozumiem że "inteligentne" ładowarki mogą pracować impulsowo
>w cyklu - ładowanie / pomiar napięcia.
>Bo w przypadku zwykłego "zasilaczyka" o ustalonym Uwy = 4,2 V
>początkowe ładowanie będzie się odbywać większym prądem
>który stopniowo będzie malał w okolice zera.
Oficjalne zalecenia do ladowania li-ion sa takie: dwa, a nawet trzy
ograniczenia
1) gdy ogniwo bardzo rozladowane, zasilacz powinien ograniczac prad do
ustalonej wartosci (CC) .
Napiecie bedzie ponizej 4.2V i bedzie stopniowo roslo
2) jak osiagnie 4.2V - uruchamia sie ogranicznik napiecia, utrzymujemy
takie napiecie, prad samoczynnie spada.
3) jak spadnie ponizej pewnej wartosci (np 20mA) - odcinamy ladowanie
calkowicie.
W sumie nic innego niz typowy zasilacz laboratoryjny i budzik.
Na dobra sprawe pierwsza faze mozna recznie realizowac podkrecaja
napiecie co pewien czas.
J.
-
12. Data: 2015-05-27 11:42:05
Temat: Re: Przeróbka zasilania w zabawce
Od: Zachariasz Dorożyński <k...@g...com>
W dniu środa, 27 maja 2015 00:57:12 UTC+2 użytkownik Waldek napisał:
> W dniu 2015-05-27 o 00:04, Zachariasz Dorożyński pisze:
>
> >> Oglądnął ktoś może ten schemat ?
> >> http://www.stchip.com/upload/file/1354632665.pdf
> >>
> >> Układ "zmontowany" jest ciutek inny - prawa strona raczej sie zgadza
> >> po "obmacaniu" omomierzem, tyle ze dzielnik Rt1/Rt2 jest na Rez 5k
> >> - ale stosunek podziału zachowany.
> >> Natomiast Rcs (o ile znalazlem ten wlasciwy) moze byc około 0,2 ohma ??
> >> - na granicy bledu prostego omomierza cyfrowego - i tu przewiduje klopot
> >> z dobraniem odpowiedniego bo to jak dla mnie z "epoki przewlekanej" to
> >> straszna malizna
>
> >
> > Na mój gust do ładowania jednej celi możesz użyć dowolnego zasilacza który
wyłączy ładowanie
> > jak napięcie na zaciskach ogniwa osiągnie 4,1-4,2V.
> >Przy większych prądach i długim przewodzie istotny jest pomiar napięcia na
zaciskach akumulatora.
> >Musi to być robione dodatkową parą przewodów podłączonych do zacisków akumulatora.
> >
>
> Te zakładane 0,7-0,8 A to chyba nie aż tak duży prąd dla ogniwa 18650
> przy pojemności 2,6 max (realne) 3,4 Ah ;)
>
> Rozumiem że "inteligentne" ładowarki mogą pracować impulsowo
> w cyklu - ładowanie / pomiar napięcia.
> Bo w przypadku zwykłego "zasilaczyka" o ustalonym Uwy = 4,2 V
> początkowe ładowanie będzie się odbywać większym prądem
> który stopniowo będzie malał w okolice zera.
> Czyli wnioskuje, że chcąc wymusić odpowiednio duży i stały prąd ładowania
> aż do osiągnięcia 4,2V na ogniwie, trzeba przyłożyć odpowiednio wyższe
> napięcie - oczywiście kontrolując poziom wzrostu napięcia na zaciskach
> ogniwa.
>
> Lepić coś od początku raczej nie ma większego sensu skoro mam zbędną
> a kompletną ładowarkę od e-papierosa ... pasowałoby tylko zwiększyć te
> 420mAh wydajności prądowej .
> W tym układzie (co sprawdziłem) prąd też sukcesywnie maleje w miarę
> wzrostu napięcia na ogniwie aż do osiągnięcia tych 4,2V więc żadne cudo
> to nie jest
> no i domyślam się że przy U wyjściowym zasilacza 5V chyba trudno by było
> inaczej ;)
>
> Pozdrawiam
Ładowarka do papierosa się nadaje i ma wiele zalet. Kosztuje 5 złotych. A może
zamiast rzeźbić połączyć dwie ładowarki równolegle.