>> Odpuść sobie.
>>
>> Maksymalna perspektywa to pięć lat.
>> Po tym czasie albo się Tobie znudzi albo osiągniesz wiek w którym
>> będziesz stawiał na inne wartości niż jakieś mikroprocesory i inne
>> internety/ethernety.
> To ciekawe. Automatyka fascynuje ZNACZNIE dluzej i wcale mi nie
> przeszlo. Tak jak Google chce WSZYSTKO poindeksowac chcialbym
> WSZYSTKO zautomatyzowac. Sadze ze nie jestem sam w tym temacie.
>
> Pozdrawiam
>
> Marek

Na pewno nie jesteś sam z takimi podejściem, i dobrze.

Ja, na ten przykład, nie chcę automatyzować wszystkiego a tylko to co
rzeczywiście ułatwia życie (taką widzę rolę techniki).
Dzisiejsze, gadżeciarskie podejście do życia stara się nam wmówić, że muszę
komórką zapalać światło i muszę wiedzieć ile mam st.C w każdym
pomieszczeniu, mieć kolorowe żarówki i nie wiem co tam jeszcze.
Acha, i jeszcze słyszę, że dzieki temu zaoszczędzę.
Na to, wg mnie, po prostu szkoda prądu i czasu.
Jestem negatywnie nastawiony do home automation ponieważ nikt mi nie potrafi
powiedzieć do czego to może służyć.

Ja bym wolał aby Atlantis skończył swój system i pochwalił się jak mu wyszło
i co dzięki niemu osiągnął (praktycznego); wtedy wielu ludzi pomyśli, że
może mi coś takiego by się przydało.
A tak to wygląda (bez urazy) na niekończące się próby wyboru takiego czy
innego mikroprocesora.


Pozdrawiam
jp