b...@i...pl wrote:
>> Teraz pytanie co z budynkami istniejacymi ? czo w przypadku bydynkow
>> zabytkowych ?
>
> No ja wlasnie o to pytam... :D
> Jakbysmy mowili o budynkach nowych, to ok... ale wyobrazcie sobie teraz ze np.
> TPSA, a takze kazdy dowolnie maly i duzy operator musi przejsc na swiatlowody
> wszedzie :| Kogos pogielo. I co - ludzie maja sobie kupowac karty swiatlowodowe
> czy moze z nieba spadna ?
> Neutralnosc technologiczna to jakis archaizm juz rozumiem... :/
> I bedziemy mieli telefon na swiatlowodzie, bo inaczej juz nie bedzie mozna :|
> I kto ma niby je budowac ? ISP czy wlasciciel budynku ? Jestem ciekawy jak
> spoldzielnie mieszkaniowe sie uciesza jak zobacza, ze musza wydac tak z
> kilkadziesiat tysiecy na kazdy budynek w swoich zasobach... Wszyscy bedziemy
> skakac z radosci.

Chodzi o to, by nie inwestować w przestarzałą technologię.
Koszt materiału z którego zrobiony jest kabel jest i tak drugorzędny w
stosunku do kosztów procesu wymaganego do jego położenia.

Światłowód do budynku nie oznacza światłowodu do każdego punktu
odbiorczego. Przecież istnieją takie technologie jak GPON, które
zakładają właśnie podejście jednym włóknem do budynku. Po budynku
transmisja może iść w inny sposób.
Nawet w przypadku budynków jednorodzinnych, podejście światłowodem nie
oznacza automatycznie optycznego punktu styku z urządzeniem abonenckim,
bo wcale nie jest powiedziane, że transmisja po włóknie będzie się
odbywała według standardów używanych w sprzęcie amatorskim. Po prostu -
operator będzie musiał czymś to włókno zakończyć. Przykładowo, w
przypadku Metro Ethernet byłby to jakiś Demarcation Device.
Zresztą, nawet teraz, bez światłowodów, stosuje się tego typu podejście.
Np. europejskie implementacje ISDN BRA zakładają, że to operator stawia
NT w siedzibie klienta.