eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programmingProgramy do kontroli wersji - zalety i wady.Re: Programy do kontroli wersji - zalety i wady.
  • Data: 2012-12-02 19:05:59
    Temat: Re: Programy do kontroli wersji - zalety i wady.
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2012-12-02 18:36, e...@g...com wrote:
    > Mam laptopa i czasami nie mam neta i nie musze miec - a moge robic
    > dokladnie te same operacje, co w svn przy polaczeniu.

    Tak, ale masz specyfczną sytuację gdzie SVN się nie sprawdza. Dlatego
    podałem zalożenie, i nie tyczy ono Ciebie ale autora wątku. Jesli
    pracujesz bez repo to SVN odpada i koniec dyskusji. Ja nie chce Cie
    przekonać do lepszości SVNa tylko szukam odpowiedzi jak git mógłby
    wzbogacić mój warsztat pracy. Chwilowo mimo ideologicznego a czasem i
    religijnego nastawienia wielu gitowców nie potafie znaleźc nic co by mi
    pomogło w pracy.

    >> W svn wszystko da się cofnąć. Ale od razu kasować? Wybranchowanie nie
    >> zajmuje *nic* w repo.
    > Oprocz tego, ze zostaje widoczny branch (wiesz, to pbyla pomylka i
    > tak zostalo).

    Jak widzisz jedynym powodem kasowania branchy jest zwykły wstyd. Popsuło
    się? I co z tego? Jesli masz porządek w branchach dodatkowy nic nie
    przeszkadza.

    > No ale widzisz, w svn robisz zmiany, potem kompilujesz i wypada puscic testy
    > i dopiero commit. W git juz jak sie kompiluje sprawdzam cale zmiany
    > i robie commit. Jak sie nie skompiluje lub nie dziala, poprawiam juz
    > zrobiony commit ("--amend") - nikt nigdy nie zobaczy schrzanionego commita.

    Dlaczego ma nie zobaczyć? Albo rewertujesz albo commitujesz fixa. Nie
    rozumie, dlaczego wśród gitowców jest tak powszechne oszukiwanie (tu nie
    bylo żadnego commita!). Praca z repo z rewizjami wymaga pewnej higieny
    która wychodzi na zdrowie.

    > Z SVN byl to odwieczny problem, przy 100 deweloperach czesto zdarzaly
    > sie nie udane buildy, bo ktos sie pomylil.

    Zaryzykuje że to nie ilośc developerow ale poziom komplikacji kodu ma
    większe znaczenie. A "nieudane" buildy to jest możliwe w kazdej sytuacji
    bez względu na kontrole wersji. Na szczęscie procesy zapewniające
    integralnośc buildu dają się łatwo automatyzować (o ile nie ma się
    burdelu ...).

    > Usuwa sie branche, ktore sa juz zmergowane zupelnie w innym celu. W
    > przeciwienstwie do svn zostaje pelna historia commitow z brancha - daty,
    > autorzy, opisy itd.

    Tak samo w svn.

    > . Taki usuwany branch staje sie historia

    *DOKŁADNIE* o to chodzi. Przypadek z tego tygodnia: musiałem wygrzebać
    branch mniej więcej z zeszłego roku. Był. Mialem tam niedokończoną
    implementację która była teraz jak znalazł.

    >>> Jak to "gdzie on mial te pliki"? W repo, jak zawsze.
    >> Ktorym? Lokalnym? O k...
    > A dlaczego niby "o k..."? I tak robie backup. Zmieniam katalog nadysk sieciowy
    > i robie przed wyjsciem z pracy "git clone" - robi to w minute kopie 1:1
    > wszystkiego co mam lokalnie przy milionach linii kodu i mnostwie wygenerowanych
    > plikow, dodatkowo w bezpieczny sposob.

    Zupełnie jak svn commit?

    Dalej nie jestem przekonany, twoje argumenty nie pokazują żadnej
    lepszosci gita nad svnem w przypadku o który chodziło (jak się okazuje)
    autorowi wątku. Przyznaje, że jestem gotowy przejśc na gita pod
    warunkiem natrafienia na jeden killer-feature vs svn, bo drobnostki w
    svn są upierdliwe.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: