-
41. Data: 2019-06-27 13:00:41
Temat: Re: Potrzebny Android do 700zł
Od: "r...@k...pl" <r...@k...pl>
Tue, 25 Jun 2019 12:55:08 +0200, w
<5d11fd9e$0$17350$65785112@news.neostrada.pl>, LordBluzg(R)
<m...@p...onet.pl> napisał(-a):
> W dniu 2019-06-25 o 12:33, r...@k...pl pisze:
>
> > PS. Poza tym na niższej półce niespecjalnie jest widocznie różnica między
> > snapem a mediatekiem.
>
> Nono, taka sama jak w sklepie "Wszystko z Chin" a Biedronką :D To ja już
> wolę jakieś MyPhone z Biedry przynajmniej można oddać jak się
> wytrzeźwieje :D
Takiego prawdziwego fachowca jak ty to ze świecą szukać ;)
-
42. Data: 2019-06-27 13:15:07
Temat: Re: Potrzebny Android do 700zł
Od: z <...@...pl>
Nie to żebym się czepiał ale są takie opinie:
"Kupiłem.Bo b.dobry aparat foto , ale jakość rozmów to lipa- jak z
zaświatów.Ostrzegam.A to przecież TELEFON z aparatem.Ale się nie dowiesz
jak nie włożysz karty SIM i tyle.
Gdyby nie to to byłby lepszy od S 7, a tak to go dyskwalifikuje jako
telefon."
A mam S7 i nie chciałbym już zniżać się tego poziomu jakości rozmowy ;-)
z
-
43. Data: 2019-06-27 20:21:39
Temat: Re: Potrzebny Android do 700zł
Od: the_foe <t...@c...pl>
W dniu 2019-06-27 o 13:15, z pisze:
> Nie to żebym się czepiał ale są takie opinie:
>
> "Kupiłem.Bo b.dobry aparat foto , ale jakość rozmów to lipa- jak z
> zaświatów.Ostrzegam.A to przecież TELEFON z aparatem.Ale się nie dowiesz
> jak nie włożysz karty SIM i tyle.
> Gdyby nie to to byłby lepszy od S 7, a tak to go dyskwalifikuje jako
> telefon."
>
> A mam S7 i nie chciałbym już zniżać się tego poziomu jakości rozmowy ;-)
>
> z
no ja wlasnie używam ZF4 i nie słyszę żadnych zaświatów, wszystko ok,
może jak ktoś przeszedł z VoLTE to może rzeczywiście uznać to za słabą
jakość (bo ten fon nie wspiera tego), ja przeszedłem z Defy i żadnej
różnicy w jakosci połączen nie ma. Nikt też nie zauważył, ze zmieniłem
telefon, czyli mic też działa ok.
--
@foe_pl
-
44. Data: 2019-06-29 18:52:03
Temat: Re: Potrzebny Android do 700zł
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2019-06-27 o 02:53, Marcin Debowski pisze:
> E, no bez przesady. To jest w pełni wypasiony os typu Unix.
No to konkretnie o Mac Booku Pro z 2018r i z 2019r (oba zachowują się
identycznie).
- Nie ma możliwości definiowania skrótów klawiaturowych do aplikacji.
Aby np. skorzystać z KeePass'a, należy go ręcznie uruchomić a potem
metodą kopiuj i wklej przenosić loginy i hasła do docelowych miejsc.
- Połączenie po WiFi nie odpowiada temu, co po kablu. Z poziomu WiFi
korporacja nie jest w stanie zdalnie zarządzać uprawnieniami. Z tego
samego powodu aktualizacja Office'a zakończyła się jego rozpadnięciem
się - pojawił się komunikat o tym, że brak jest dostępu do niektórych
komponentów w sieci.
- Odinstalowanie aplikacji poprzez wrzucenie jej do kosza, nie jest
odinstalowaniem. Ręcznie trzeba usuwać katalogi, w których cały soft
tkwi. Wspomnianego, rozpadniętego Office'a bez tego nie dało się
zainstalować od zera, tak aby był w stanie funkcjonować.
- Wskazanie trybu nocnego na jednym z monitorów, po wyraźnym wskazaniu,
o który chodzi, włącza ten tryb na pozostałych monitorach.
- Funkcja kasowania znaków (backspace / command + backspace / delete)
nie posiada przypisanej funkcjonalności. W każdej aplikacji działa
inaczej. Podobnie jest z Home / End i kombinacjami shift/control.
Pracując na kilku aplikacjach nie sposób się połapać co zrobić by
osiągnąć zamierzony cel.
- Otwarcie zzipowanego pliku jest równoznaczne z jego rozzipowaniem. Nie
da się przejrzeć zawartości konkretnego pliku bez rozzipowania całości
(czasem trwa to bardzo długo) i zzipowania z powrotem zbędnie
rozpakowanych plików.
- Oprogramowanie firm trzecich jest zazwyczaj mocno zubożone względem
Windowsowych odpowiedników.
Skype nie potrafi tworzyć połączeń konferencyjnych!!! Nie da się też
nawiązać bezpośrednio połączenia Skype poprzez kliknięcie na zaproszeniu
z kalendarza Outlook. Trzeba skorzystać z pośredniczącej strony WWW bo
protokół skype:// jest źle obsługiwany.
Outlook nie ma głosowania. Nie można też udostępniać swojego kalendarza
innym osobom. Aby dokonać powyższych czynności należy skorzystać z
Office 365. Na Maku nie ma szans.
Serwer XAMPP nie ma dostępu do konfiguracji - trzeba ręcznie wyszukiwać
plików INI po systemie i w nich grzebać.
PHP nie ma żadnych rozszerzeń!!! Praktycznie jest bezużyteczne. Homebrew
ma pomóc? Nic bardziej mylnego. Aby na tym systemie posadzić działające
PHP, należało wirtualną maszynę z Linuxem uruchomić. Super... na Unix'a
trzeba Linuxową nakładkę instalować! :-D
- Bardzo kłopotliwe jest to, że zamknięcie aplikacji praktycznie nie
zamyka jej. Przy piktogramach aplikacji rysują się białe kropeczki
informujące, że to nie zamknięcie. Dopiero po rozpoczęciu pracy na Mac'u
zrozumiałem dlaczego klienci "makowi" nie mogli zobaczyć wszystkich
zmian na ich stronach WWW po "zamknięciu" i otwarciu przeglądarki
internetowej.
- Sprzęt samoczynnie zmienia preferowane urządzenia audio. Dzieje się to
spontanicznie, bez żadnych reguł.
- Na makach źle działa klucz uwierzytelniający. W odróżnieniu od Windows
10, i tak trzeba loginem i hasłem logować się do systemu.
- Zmiana hasła systemu powoduje unieważnienie w/w klucza. Bez ingerencji
admina nie obejdzie się.
- Zmiana hasła powoduje wyczyszczenie pamięci odcisków palca. On nowa
trzeba je wprowadzać.
- W aplikacji Teams, im głośniej mówimy, tym bardziej zwiększa się
czułość mikrofonu. W końcu dobija do maksimum i nawet kierunkowy
mikrofon zbiera wszystkie dźwięki wokół.
Czy to nazywasz przesadą? Jeśli tak, to gratuluję tolerancji.
--
Pozdrawiam,
Marek
-
45. Data: 2019-06-30 02:00:07
Temat: Re: Potrzebny Android do 700zł
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2019-06-29, Marek S <p...@s...com> wrote:
> W dniu 2019-06-27 o 02:53, Marcin Debowski pisze:
>
>
>> E, no bez przesady. To jest w pełni wypasiony os typu Unix.
> No to konkretnie o Mac Booku Pro z 2018r i z 2019r (oba zachowują się
> identycznie).
W pełni wypasiony os typu Unix, skoro już mnie tak wybiórczo
zacytowałeś, nie oznacza, że się na tym wszystkim instaluje łatwo i
przyjemnie. Oznacza, że system posiada pewną konkretną funcjonalność
typową dla tych systemów. Niekoniecznie oznacza zaś, że każdy program,
który zechciałeś tam uruchomić będzie chodził tak jak tego się
spodziewasz.
> - Nie ma możliwości definiowania skrótów klawiaturowych do aplikacji.
> Aby np. skorzystać z KeePass'a, należy go ręcznie uruchomić a potem
> metodą kopiuj i wklej przenosić loginy i hasła do docelowych miejsc.
Nie używam więc trudno mi się odnieść.
> - Połączenie po WiFi nie odpowiada temu, co po kablu. Z poziomu WiFi
Nie rozumiem. Rozwiń proszę.
> korporacja nie jest w stanie zdalnie zarządzać uprawnieniami. Z tego
> samego powodu aktualizacja Office'a zakończyła się jego rozpadnięciem
> się - pojawił się komunikat o tym, że brak jest dostępu do niektórych
> komponentów w sieci.
Nie potrafię się odnieść do jakiś konkretnych rozwiązań w Twoim korpo,
ale co, jest to system/sprzęt, który ma gdzieś powiedziane, że ma taką
finkcjonalność? Ani moje domowe Windowsy ani Linuksy, z pudełka takiej
finkcjonalności zdaje się nie mają. Natomiast każdy z tych systemów z
OSX włącznie daje zdalny dostęp, który umożliwia pracę administratora.
> - Odinstalowanie aplikacji poprzez wrzucenie jej do kosza, nie jest
> odinstalowaniem. Ręcznie trzeba usuwać katalogi, w których cały soft
> tkwi. Wspomnianego, rozpadniętego Office'a bez tego nie dało się
> zainstalować od zera, tak aby był w stanie funkcjonować.
Tez mi się to nie podoba, ale ja jestem pokolenie cli i po prawdzie dla
mnie jeden pies czy ręcznie czy koszem.
> - Wskazanie trybu nocnego na jednym z monitorów, po wyraźnym wskazaniu,
> o który chodzi, włącza ten tryb na pozostałych monitorach.
Wygląda na błąd.
> - Funkcja kasowania znaków (backspace / command + backspace / delete)
> nie posiada przypisanej funkcjonalności. W każdej aplikacji działa
> inaczej. Podobnie jest z Home / End i kombinacjami shift/control.
> Pracując na kilku aplikacjach nie sposób się połapać co zrobić by
> osiągnąć zamierzony cel.
Kwestia podejścia wydaje mi się. Może i by mnie to wk.. gdybym używał
jakiś konkretnych aplikacji, gdzie takie problemy występują. Nie da się
tego zmienić na poziomie tych aplikacji?
> - Otwarcie zzipowanego pliku jest równoznaczne z jego rozzipowaniem. Nie
https://www.howtogeek.com/308468/how-to-open-and-bro
wse-zip-files-on-macos-without-unarchiving-them/
"Many Mac users prefer this functionality, which gets the archive file
out of the way quickly so you can get to the files you want."
Tak im najywraźniej wyszło z ilości narzekań, bo w końcu, co za problem
taką funkcjonalność zaimplementować do Findera?
> da się przejrzeć zawartości konkretnego pliku bez rozzipowania całości
> (czasem trwa to bardzo długo) i zzipowania z powrotem zbędnie
> rozpakowanych plików.
Mc pod cli niczego nie rozpakowuje.
> - Oprogramowanie firm trzecich jest zazwyczaj mocno zubożone względem
> Windowsowych odpowiedników.
Jakieś konkrety dla co bardziej popularnych pakietów? Już wcześniej o to
pytałem. Powtórzyłeś tezę, ok, ale jakieś przykłady?
> Skype nie potrafi tworzyć połączeń konferencyjnych!!! Nie da się też
> nawiązać bezpośrednio połączenia Skype poprzez kliknięcie na zaproszeniu
> z kalendarza Outlook. Trzeba skorzystać z pośredniczącej strony WWW bo
> protokół skype:// jest źle obsługiwany.
Skype od czasu przejecia przez M$ to kał (MSZ oczywiście), od którego,
jeśli jest możliwość, nalezy się trzymać z daleka. Ostatnio mam grubą
nieprzyjemność zabawy jakąś-tam odnogą skype, którą zdaje się jest lync.
Tez pod Makiem nie chodzi, mimo, że teoretycznie powinien. Ale po
prawdzie trudno winić Maka za jakość produktów M$.
> Outlook nie ma głosowania. Nie można też udostępniać swojego kalendarza
> innym osobom. Aby dokonać powyższych czynności należy skorzystać z
> Office 365. Na Maku nie ma szans.
Kolejny produkt MS i pewnie nie jest to zbieg okoliczności.
> Serwer XAMPP nie ma dostępu do konfiguracji - trzeba ręcznie wyszukiwać
> plików INI po systemie i w nich grzebać.
Ale jak rozumiem, da się to zrobić.
> PHP nie ma żadnych rozszerzeń!!! Praktycznie jest bezużyteczne. Homebrew
> ma pomóc? Nic bardziej mylnego. Aby na tym systemie posadzić działające
> PHP, należało wirtualną maszynę z Linuxem uruchomić. Super... na Unix'a
> trzeba Linuxową nakładkę instalować! :-D
Jakich np. rozszerzeń?
> - Bardzo kłopotliwe jest to, że zamknięcie aplikacji praktycznie nie
> zamyka jej. Przy piktogramach aplikacji rysują się białe kropeczki
> informujące, że to nie zamknięcie. Dopiero po rozpoczęciu pracy na Mac'u
> zrozumiałem dlaczego klienci "makowi" nie mogli zobaczyć wszystkich
> zmian na ich stronach WWW po "zamknięciu" i otwarciu przeglądarki
> internetowej.
Tak, tez mnie to denerwuje. A Androidy Cię w związku z tym nie
denerwują?
> - Sprzęt samoczynnie zmienia preferowane urządzenia audio. Dzieje się to
> spontanicznie, bez żadnych reguł.
Nie zauważyłem, ale pzeważnie używam na jednym audio.
> - Na makach źle działa klucz uwierzytelniający. W odróżnieniu od Windows
> 10, i tak trzeba loginem i hasłem logować się do systemu.
>
> - Zmiana hasła systemu powoduje unieważnienie w/w klucza. Bez ingerencji
> admina nie obejdzie się.
>
> - Zmiana hasła powoduje wyczyszczenie pamięci odcisków palca. On nowa
> trzeba je wprowadzać.
Nigdy nie używałem takiego z czytnikiem lini, ale jeśli faktycznie tak
jest, to albo błąd albo Apple, który jak wiadomo ma lekkiego hopsla na
p. bezpieczeństwa i może stwierdził, że tak ma być. Z drugiej strony
normalnie nie potrzeba tak często zmieniać hasła aby stało się to
upierdliwe. Niestety, nie w większości korpo.
> - W aplikacji Teams, im głośniej mówimy, tym bardziej zwiększa się
> czułość mikrofonu. W końcu dobija do maksimum i nawet kierunkowy
> mikrofon zbiera wszystkie dźwięki wokół.
Wygląda na jakiś błąd.
> Czy to nazywasz przesadą? Jeśli tak, to gratuluję tolerancji.
Nazwę to indywidualnym niedopasowaniem Marka S, który zapewne jest
przyzwyczajony do Windows i oczekuje podobnych rzeczy przy Maku. Zauważ,
że wiele z Twoich uwag dotyczy nie tego, że czegoś się nie da zrobić, a
tego, że nie da się zrobić tak jak byś Ty chciał. To szczególnie w
kontekscie tego feagmentu o Uniksach, który za mną zacytowałeś.
Jestem nieco innym typem uzytkownika. Dla mnie jest równie naturalne
grzebanie w "ini" co korzystanie z konfiguratorów.
OSX postrzegam jako system składający się z 2ch warst: łatwej nakładki
graficznej z funkcjonalnościa nacelowaną na bardzo przeciętnego
(technicznie małoogarniętego) uzytkownika i warstwy systemowej, gdzie da
się zrobić bardzo dużo ale już niekoniecznie bardzo łatwo, przyjemnie i
z gotowym konfiguratorem graficznym.
--
Marcin
-
46. Data: 2019-06-30 14:42:14
Temat: Re: Potrzebny Android do 700zł
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2019-06-30 o 02:00, Marcin Debowski pisze:
>
> W pełni wypasiony os typu Unix, skoro już mnie tak wybiórczo
> zacytowałeś, nie oznacza, że się na tym wszystkim instaluje łatwo i
> przyjemnie.
> Oznacza, że system posiada pewną konkretną funcjonalność
> typową dla tych systemów. Niekoniecznie oznacza zaś, że każdy program,
> który zechciałeś tam uruchomić będzie chodził tak jak tego się
> spodziewasz.
Nie tyle wybiórczo i nie chodzi o "łatwo instaluje się". Chodzi mi o
codzienną pracę, która przypomina zmaganie się ze sprzętem i
oprogramowaniem. Jest to efekt wynotowywania sobie problemów na jakie ja
i support napotkaliśmy w codziennej pracy. Instalację robię raz a używam
sprzęt codziennie - i piszę o tej codzienności.
Nie mówię, że ten sprzęt to same wady, lecz raczej optowałbym za
określeniem, że tam, gdzie sprzęt daje radę nie jest lepszy w niczym od
Windows 10. Nie przychodzi mi do głowy żadna z takich sytuacji.
Natomiast plagą są pozostałe przypadki, które opisałem. Tu nie chodzi o
żadne przyzwyczajenie do pracy z danym sprzętem - to są realne wady,
które odnotowałem.
>> - Połączenie po WiFi nie odpowiada temu, co po kablu. Z poziomu WiFi
>
> Nie rozumiem. Rozwiń proszę.
Opis był w poprzednim wątku. Zresztą to nie moje słowa lecz supportu.
> Nie potrafię się odnieść do jakiś konkretnych rozwiązań w Twoim korpo,
> ale co, jest to system/sprzęt, który ma gdzieś powiedziane, że ma taką
> finkcjonalność? Ani moje domowe Windowsy ani Linuksy, z pudełka takiej
> finkcjonalności zdaje się nie mają. Natomiast każdy z tych systemów z
> OSX włącznie daje zdalny dostęp, który umożliwia pracę administratora.
... pod warunkiem, że nie jest to Mac połączony przez WiFi. Tak jak
opisałem - support nie był w stanie przestawić uprawnienia zdalnie po
WiFi. Na chwilę musiałem w tym celu połączyć się kablowo. Oczywiście
komp za 14 czy 15 koła jest za tani, więc nie ma możliwości podłączenia
kabla, więc za 600zł trzeba było dokupić stację dokującą.
Z nią też przy okazji był problem. Serwis Apple walczył z konfiguracją
cały dzień bezskutecznie. Trzeba było zaczekać na aktualizację systemu z
10.13 na 10.14 więc przez miesiąc czy dwa, sprzęt był prawie bezużyteczny.
>> - Funkcja kasowania znaków (backspace / command + backspace / delete)
>> nie posiada przypisanej funkcjonalności. W każdej aplikacji działa
>> inaczej. Podobnie jest z Home / End i kombinacjami shift/control.
>> Pracując na kilku aplikacjach nie sposób się połapać co zrobić by
>> osiągnąć zamierzony cel.
>
> Kwestia podejścia wydaje mi się. Może i by mnie to wk.. gdybym używał
> jakiś konkretnych aplikacji, gdzie takie problemy występują. Nie da się
> tego zmienić na poziomie tych aplikacji?
Nie, no coś Ty! Nawet prosty terminal w zależności, czy jest on
wbudowanym, doinstalowanym z GITem działa inaczej. To proste
aplikacyjki, w których niewiele można. W tych większych aplikacjach typu
Word, Excell, Finder, IDE programisty i inne, raczej nie pozwalają na to
aby móc ustawić, że backspace ma działać jako backspace, a home jako
home. To są zwykle niezmienne "dogmaty". Tak jak nie możesz (zwykle)
przestawić litery "a" na klawiaturze, by pokazywała "b".
>> - Otwarcie zzipowanego pliku jest równoznaczne z jego rozzipowaniem. Nie
>
> https://www.howtogeek.com/308468/how-to-open-and-bro
wse-zip-files-on-macos-without-unarchiving-them/
> "Many Mac users prefer this functionality, which gets the archive file
> out of the way quickly so you can get to the files you want."
No i pokazujesz mi jak obejść niedoskonałości instalując aplikacje 3rd
party. Ja sobie z tym poradzę, ale nie w tym rzecz. Nie pisałem o tym
czym zastąpić niedoskonałości makówki, lecz, że oryginalnie system /
oprogramowanie działa tak, aby zmęczyć przeciwnika (użytkownika).
Owszem, zdaję sobie też sprawę, że nawet jeśli nic by nie działało na
tym sprzęcie, to i tak będzie on zachwalany przez zwolenników jabłek.
>> da się przejrzeć zawartości konkretnego pliku bez rozzipowania całości
>> (czasem trwa to bardzo długo) i zzipowania z powrotem zbędnie
>> rozpakowanych plików.
>
> Mc pod cli niczego nie rozpakowuje.
Ok, zapytaj przeciętnego użytkownika Mac'a co to takiego CLI.
> Jakieś konkrety dla co bardziej popularnych pakietów? Już wcześniej o to
> pytałem. Powtórzyłeś tezę, ok, ale jakieś przykłady?
Znów nie przeczytałeś mojej wypowiedzi? Dałem kilka przykładów. Zresztą
komentujesz je poniżej. Wygląda to tak, że komentujesz moje jakieś
zdanie będące zajawką tematu a potem czytasz rozwinięcie myśli i
przykłady, których nie wiążesz z tą zajawką.
> Skype od czasu przejecia przez M$ to kał
To jeszcze inna inszość. Zapewne M$ chce wykończyć Skypa. Jednakże na
stan dzisiejszy, na makówce degradacja jest znacznie większa niż na PC.
> (MSZ oczywiście), od którego,
> jeśli jest możliwość, nalezy się trzymać z daleka.
Jest... i trzymam się z daleka, jeśli tylko mogę sobie na to pozwolić.
Korzystam z Teams, które - ja również opisałem - są także wadliwe na
Mac'u. Musiałem napisać skrypt działający w tle, by móc z Teamsów korzystać.
>> Serwer XAMPP nie ma dostępu do konfiguracji - trzeba ręcznie wyszukiwać
>> plików INI po systemie i w nich grzebać.
>
> Ale jak rozumiem, da się to zrobić.
Pewnie, ale jak już prawie wszystko ogarniesz, to okaże się, że i tak
nici z używania bo PHP nie działa poprawnie. Korzystam więc z innego,
nie makowego rozwiązanie.
>> PHP nie ma żadnych rozszerzeń!!! Praktycznie jest bezużyteczne. Homebrew
>> ma pomóc? Nic bardziej mylnego. Aby na tym systemie posadzić działające
>> PHP, należało wirtualną maszynę z Linuxem uruchomić. Super... na Unix'a
>> trzeba Linuxową nakładkę instalować! :-D
>
> Jakich np. rozszerzeń?
Jakichkolwiek. PHP domyślnie na makówce nie ma żadnych, na Windows ma
praktycznie wszystko. Np. ostatnio potrzebowałem do Symfony intl. Po 2
dniach walki - poddałem się. Programiści z USA (tam kochają Mac'i więc
dlatego muszę na nich pracować), z którymi pracuję, sami też wymiękli
zanim ich poznałem. Stosują VM. Na lokalnych kompach niczego nie
uruchamiają.
>> - Bardzo kłopotliwe jest to, że zamknięcie aplikacji praktycznie nie
>> zamyka jej. Przy piktogramach aplikacji rysują się białe kropeczki
>> informujące, że to nie zamknięcie. Dopiero po rozpoczęciu pracy na Mac'u
>> zrozumiałem dlaczego klienci "makowi" nie mogli zobaczyć wszystkich
>> zmian na ich stronach WWW po "zamknięciu" i otwarciu przeglądarki
>> internetowej.
>
> Tak, tez mnie to denerwuje. A Androidy Cię w związku z tym nie
> denerwują?
Nie zastanawiałem się nad tym. Gdy tworzę coś responsywnego, to i tak na
PCcie, w którym uruchamiam emulację przeglądarki Andka. Osobiście nie
trawię przeglądania WWW na malutkich ekranikach więc kłopot z Andkiem
mam etap wcześniej - zw chwili brania urządzenia mobilnego do ręki.
Pracuję na 2 lub 3 ekranach - i toi jest dla mnie ok. To tyle, jeśli
pytasz o moje upodobania.
>> - Sprzęt samoczynnie zmienia preferowane urządzenia audio. Dzieje się to
>> spontanicznie, bez żadnych reguł.
>
> Nie zauważyłem, ale pzeważnie używam na jednym audio.
Ja wyłącznie na jednym - słuchawki bluetooth. Mimo, że są one sparowane,
połączone i wskazane jako domyślne audio, to zdarza się, że dźwięk
słyszę w laptopie i nie sposób tego zmienić. Restart zawsze pomoże.
Przełączenie się w aplikacji komunikacyjnej na cokolwiek innego i potem
z powrotem na słuchawki - zazwyczaj pomaga, ale nie zawsze.
Tak więc team jest już przyzwyczajony, że nierzadko rozpoczynam rozmowę
od "dajcie mi parę chwil na ogarnięcie audio".
> Nigdy nie używałem takiego z czytnikiem lini, ale jeśli faktycznie tak
> jest, to albo błąd albo Apple, który jak wiadomo ma lekkiego hopsla na
> p. bezpieczeństwa i może stwierdził, że tak ma być. Z drugiej strony
> normalnie nie potrzeba tak często zmieniać hasła aby stało się to
> upierdliwe. Niestety, nie w większości korpo.
Błąd / niedoróba / świr na punkcie bezpieczeństwa - obojętne jak to
zwać. Efekt jest taki, że WiFi jest ograniczone, odciski palca są
kasowane, klucze uwierzytelniające przestają działać... i tak co
miesiąc. Parodia sprzętu w tym zakresie.
>> Czy to nazywasz przesadą? Jeśli tak, to gratuluję tolerancji.
>
> Nazwę to indywidualnym niedopasowaniem Marka S, który zapewne jest
> przyzwyczajony do Windows
Tu zgoda.
> i oczekuje podobnych rzeczy przy Maku. Zauważ,
> że wiele z Twoich uwag dotyczy nie tego, że czegoś się nie da zrobić,
Ale znaczna część dotyczy tego, że się nie da lub działa w mocno
okrojony sposób lub działa w sposób losowy / zależny od aplikacji
(połączenia audio oraz kasowanie znaków / home / end itd). To podciągasz
pod "działa inaczej niż gdzieś tam" ?
> a
> tego, że nie da się zrobić tak jak byś Ty chciał. To szczególnie w
> kontekscie tego feagmentu o Uniksach, który za mną zacytowałeś.
Ok, ale tu dostrzegam to, o czym wcześniej napisałem. U urodzonych
użytkowników Makówek obowiązuje zasada: coś nie działa, czegoś nie ma,
nie ma gniazd - to wszystko nie jest istotne. Grunt, że jest wysoka cena
i logo. To najważniejsze funkcjonalności.
Przeczytaj akapit wyżej: wiele rzeczy nie działa lub działa, lecz nie
pozwala na wiele. Dlaczego nie jest tak, że są przydatne funkcjonalności
na Mac'u, których nie ma na Windows a za to jest mnóstwo rzeczy w drugą
stronę? To mnie zastanawia.
--
Pozdrawiam,
Marek
-
47. Data: 2019-07-08 06:08:40
Temat: Re: Potrzebny Android do 700zł
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2019-06-30, Marek S <p...@s...com> wrote:
> W dniu 2019-06-30 o 02:00, Marcin Debowski pisze:
> Nie tyle wybiórczo i nie chodzi o "łatwo instaluje się". Chodzi mi o
> codzienną pracę, która przypomina zmaganie się ze sprzętem i
> oprogramowaniem. Jest to efekt wynotowywania sobie problemów na jakie ja
> i support napotkaliśmy w codziennej pracy. Instalację robię raz a używam
> sprzęt codziennie - i piszę o tej codzienności.
Mam tak z Windows. Czego to dowodzi?
> Nie mówię, że ten sprzęt to same wady, lecz raczej optowałbym za
> określeniem, że tam, gdzie sprzęt daje radę nie jest lepszy w niczym od
> Windows 10. Nie przychodzi mi do głowy żadna z takich sytuacji.
Pomijając kwestie bezpieczeństwa, nie jest ani lepszy ani gorszy.
> Natomiast plagą są pozostałe przypadki, które opisałem. Tu nie chodzi o
> żadne przyzwyczajenie do pracy z danym sprzętem - to są realne wady,
> które odnotowałem.
Dla Ciebie są to wady, vide przypadek z rozpakowywaniem archiwów.
> ... pod warunkiem, że nie jest to Mac połączony przez WiFi. Tak jak
> opisałem - support nie był w stanie przestawić uprawnienia zdalnie po
> WiFi. Na chwilę musiałem w tym celu połączyć się kablowo. Oczywiście
> komp za 14 czy 15 koła jest za tani, więc nie ma możliwości podłączenia
> kabla, więc za 600zł trzeba było dokupić stację dokującą.
No fajnie, ale ja mam tak pod Windows 10 Enterprise, którym uraczył mnie
z jakimś wypasionym Dellem mój pracodawca. I co teraz? Przy czym zarówno
OSX, jak i Windows, czy Linuks nie mają co do zasady problemów z
administracyjnym dostępem po wifi.
>> Kwestia podejścia wydaje mi się. Może i by mnie to wk.. gdybym używał
>> jakiś konkretnych aplikacji, gdzie takie problemy występują. Nie da się
>> tego zmienić na poziomie tych aplikacji?
>
> Nie, no coś Ty! Nawet prosty terminal w zależności, czy jest on
> wbudowanym, doinstalowanym z GITem działa inaczej. To proste
> aplikacyjki, w których niewiele można. W tych większych aplikacjach typu
> Word, Excell, Finder, IDE programisty i inne, raczej nie pozwalają na to
> aby móc ustawić, że backspace ma działać jako backspace, a home jako
> home. To są zwykle niezmienne "dogmaty". Tak jak nie możesz (zwykle)
> przestawić litery "a" na klawiaturze, by pokazywała "b".
No dobrze, ale czy to po prawdzie wina Apple i Maków? :)
>>> - Otwarcie zzipowanego pliku jest równoznaczne z jego rozzipowaniem. Nie
>>
>> https://www.howtogeek.com/308468/how-to-open-and-bro
wse-zip-files-on-macos-without-unarchiving-them/
>> "Many Mac users prefer this functionality, which gets the archive file
>> out of the way quickly so you can get to the files you want."
>
> No i pokazujesz mi jak obejść niedoskonałości instalując aplikacje 3rd
> party. Ja sobie z tym poradzę, ale nie w tym rzecz. Nie pisałem o tym
> czym zastąpić niedoskonałości makówki, lecz, że oryginalnie system /
> oprogramowanie działa tak, aby zmęczyć przeciwnika (użytkownika).
> Owszem, zdaję sobie też sprawę, że nawet jeśli nic by nie działało na
> tym sprzęcie, to i tak będzie on zachwalany przez zwolenników jabłek.
Nie, pokazuję Ci, że najwyraźniej szeregowym użytkownikom Maków to nie
przeszkadza.
>>> da się przejrzeć zawartości konkretnego pliku bez rozzipowania całości
>>> (czasem trwa to bardzo długo) i zzipowania z powrotem zbędnie
>>> rozpakowanych plików.
>>
>> Mc pod cli niczego nie rozpakowuje.
>
> Ok, zapytaj przeciętnego użytkownika Mac'a co to takiego CLI.
Przeciętny użytkownik Maków nie uzywa cli, i najwyraźniej nie ma
problemu z rozpakowywaniem. Co za problem byłoby to zaimplementować,
gdyby istniała rzeczywista potrzeba?
>> Jakieś konkrety dla co bardziej popularnych pakietów? Już wcześniej o to
>> pytałem. Powtórzyłeś tezę, ok, ale jakieś przykłady?
>
> Znów nie przeczytałeś mojej wypowiedzi? Dałem kilka przykładów. Zresztą
> komentujesz je poniżej. Wygląda to tak, że komentujesz moje jakieś
> zdanie będące zajawką tematu a potem czytasz rozwinięcie myśli i
> przykłady, których nie wiążesz z tą zajawką.
Nie łapię niektórych Twoich przeskoków, wiec zwyczajnie napisz a nie
dorabiaj jakieś teorie.
>> Nigdy nie używałem takiego z czytnikiem lini, ale jeśli faktycznie tak
>> jest, to albo błąd albo Apple, który jak wiadomo ma lekkiego hopsla na
>> p. bezpieczeństwa i może stwierdził, że tak ma być. Z drugiej strony
>> normalnie nie potrzeba tak często zmieniać hasła aby stało się to
>> upierdliwe. Niestety, nie w większości korpo.
>
> Błąd / niedoróba / świr na punkcie bezpieczeństwa - obojętne jak to
> zwać. Efekt jest taki, że WiFi jest ograniczone, odciski palca są
> kasowane, klucze uwierzytelniające przestają działać... i tak co
> miesiąc. Parodia sprzętu w tym zakresie.
Pewnie jest kupa błędów. Jak wszędzie. Z tym, że to co ntt napisałeś
wydaje mi się tak pół-na-pół, błędy i wypadkowa przyzwyczajeń. Mógłbym
stworzyć podobną litanie na sam temat ms-worda, pod którym ostatnio sie
męczę po kilkunastu latach czystej pracy pod open/libre officem. Jedyny
plus tego wszystkiego, że w pewnym momencie zaczeło mi się wydawać, że
office schodzi mocno na psy. Pół roku pracy z wordem mocno zweryfikowało
to moje przekonanie.
> > i oczekuje podobnych rzeczy przy Maku. Zauważ,
>> że wiele z Twoich uwag dotyczy nie tego, że czegoś się nie da zrobić,
>
> Ale znaczna część dotyczy tego, że się nie da lub działa w mocno
> okrojony sposób lub działa w sposób losowy / zależny od aplikacji
> (połączenia audio oraz kasowanie znaków / home / end itd). To podciągasz
> pod "działa inaczej niż gdzieś tam" ?
No ale to Twoja perspektywa. Nawet jeśli i moja, to może jednak nie
uniwersalna? Mógłbyś mieć jeden taki mocny argument, którego chyba nie
przytoczyłeś, że cholera, jak coś się nazywa Makpro i kosztuje kupę
kasy, to jekby jest dla profesjonalistów i powinno się dać w miarę
elastycznie konfigurować i obsługować. Ale moze ten profesjonalizm się
jakoś inaczej manifestuje? :)
Sam jak napisałem widze maki jako sprzęt dla osób nietechnicznych, co
wcale nie oznacza, dla baranów. To zobacz, że te wszystkie problemy, o
których napisałeś to będzie dla nich jakiś kosmos.
> Ok, ale tu dostrzegam to, o czym wcześniej napisałem. U urodzonych
> użytkowników Makówek obowiązuje zasada: coś nie działa, czegoś nie ma,
> nie ma gniazd - to wszystko nie jest istotne. Grunt, że jest wysoka cena
> i logo. To najważniejsze funkcjonalności.
Nie z mojego doświadczenia. Sprzęt jak każdy inny. Kwestia
przyzwyczajeń. Pewnie jest i taka grupa, może i duża, ale nie mam z
takimi ludźmi żadnego kontaktu.
> Przeczytaj akapit wyżej: wiele rzeczy nie działa lub działa, lecz nie
> pozwala na wiele. Dlaczego nie jest tak, że są przydatne funkcjonalności
> na Mac'u, których nie ma na Windows a za to jest mnóstwo rzeczy w drugą
> stronę? To mnie zastanawia.
CIagle i wielu przypadkach uwarunkowanie MSZ.
--
Marcin
-
48. Data: 2019-07-21 09:12:33
Temat: Re: Potrzebny Android do 700zł
Od: Trybun <M...@j...ru>
W dniu 26.06.2019 o 19:48, Marek S pisze:
> W dniu 2019-06-25 o 14:30, Trybun pisze:
>
>> Ciekawa przypadłość z tym skończonym RAMem, na czym to polega?
>
> Odpalasz aplikację, która po 87687698 aktualizacji twierdzi, że nie
> uruchomi się bo nie ma RAMu w wymaganej ilości. Komunikatory typu
> Skype, WhatsUp, które nigdy nie pożerały wielkich zasobów zaczynają po
> kolei te same problemy zgłaszać.
>
> Zresztą nie trzeba bazować na zabytkowych telefonach. Weź jakiś model
> z 1GB RAM i spróbuj jednocześnie odpalić Yanosika z NaviExpert czy
> mapami Google. Trochę pojeździsz i ... error.
>
> Oczywiście rozmawiamy ogólnie, a nie o bieżącej mojej potrzebie.
> Użytkownik tego telefonu nawet nie wie czym Yanosik jest. Gier też nie
> instaluje.
>
>> Czy może jednak chodzi o ten drugi rodzaj pamięci?
>
> Nie wiem jakie numery przypisałeś do jakich rodzajów pamięci :-)
>
ROM i RAM.
Czyli po prostu złe sformułowanie - "nie kończąca się pamięć" , ale
zwyczajnie mało pamięci operacyjnej. A tak swoją drogą - mam tablet z
czasów potopu, z 512RAM, i używanie Yanosika nie stanowi dla niego
jakiegoś wielkiego wyzwania.
-
49. Data: 2019-07-21 10:01:34
Temat: Re: Potrzebny Android do 700zł
Od: Czarek <c...@n...fm>
W dniu 21.07.2019 o 09:12, Trybun pisze:
> W dniu 26.06.2019 o 19:48, Marek S pisze:
>> W dniu 2019-06-25 o 14:30, Trybun pisze:
>>
>>> Ciekawa przypadłość z tym skończonym RAMem, na czym to polega?
>>
>> Odpalasz aplikację, która po 87687698 aktualizacji twierdzi, że nie
>> uruchomi się bo nie ma RAMu w wymaganej ilości. Komunikatory typu
>> Skype, WhatsUp, które nigdy nie pożerały wielkich zasobów zaczynają po
>> kolei te same problemy zgłaszać.
>>
>> Zresztą nie trzeba bazować na zabytkowych telefonach. Weź jakiś model
>> z 1GB RAM i spróbuj jednocześnie odpalić Yanosika z NaviExpert czy
>> mapami Google. Trochę pojeździsz i ... error.
>>
>> Oczywiście rozmawiamy ogólnie, a nie o bieżącej mojej potrzebie.
>> Użytkownik tego telefonu nawet nie wie czym Yanosik jest. Gier też nie
>> instaluje.
>>
>>> Czy może jednak chodzi o ten drugi rodzaj pamięci?
>>
>> Nie wiem jakie numery przypisałeś do jakich rodzajów pamięci :-)
>>
>
> ROM i RAM.
Masz dostęp do pamięci ROM? Bardzo ciekawe. W jaki sposób ją używasz?
Czy wiesz jaka różnica jest między ROM i RAM (to dotyczy *każdego*
urządzenia które posiada tego typu pamięci)?
>
> Czyli po prostu złe sformułowanie - "nie kończąca się pamięć" , ale
> zwyczajnie mało pamięci operacyjnej. A tak swoją drogą - mam tablet z
> czasów potopu, z 512RAM, i używanie Yanosika nie stanowi dla niego
> jakiegoś wielkiego wyzwania.
>
--
Czarek
-
50. Data: 2019-07-21 19:41:25
Temat: Re: Potrzebny Android do 700zł
Od: Trybun <M...@j...ru>
W dniu 21.07.2019 o 10:01, Czarek pisze:
>
>
>
> Masz dostęp do pamięci ROM? Bardzo ciekawe. W jaki sposób ją używasz?
> Czy wiesz jaka różnica jest między ROM i RAM (to dotyczy *każdego*
> urządzenia które posiada tego typu pamięci)?
>
Jasne że mam, normalnie instaluję programy czy je usuwam. Pojemność
raczej nie ma wpływu na płynność pracy, inaczej sprawa wygląda z RAM, tu
musi być odpowiednia ilość aby w miarę sprawnie pracował - parametr
chyba ważniejszy nawet od procesora.