-
31. Data: 2016-12-28 20:48:38
Temat: Re: Podkładka pod lutowanie
Od: sundayman <s...@p...onet.pl>
>> nic takiego nie zachodzi. Mam NORMALNE biurka z płyty laminowanej.
>> Nic nie "dyfunduje", bez przesady...
>
> Nie wiesz, co potrafi taka chemia...
Mówię z doświadczenia :)
Guma pod spodem jest faktycznie śmierdząca, ale gdyby nie było to w
sumie OK, to bym tego nie kupował :)
-
32. Data: 2016-12-29 16:12:09
Temat: Re: Podkładka pod lutowanie
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "sundayman" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:o414um$avv$1@node1.news.atman.pl...
>
>>> nic takiego nie zachodzi. Mam NORMALNE biurka z płyty laminowanej.
>>> Nic nie "dyfunduje", bez przesady...
>>
>> Nie wiesz, co potrafi taka chemia...
>
> Mówię z doświadczenia :)
> Guma pod spodem jest faktycznie śmierdząca, ale gdyby nie było to w sumie
> OK, to bym tego nie kupował :)
No, bo tak to jest, że jedno mocno smierdzące nie dyfunduje, pośmierdzi
godzinkę, done. Inny dynks, mniej capiący, ale, powiedzmy, rozpuszczalny,
weżre się w pory (nie mylić z galotami) i tydzień tego nie spłuczesz nie
wypłuczesz. Perfumy babskie niestety, są z tej kategorii, gdzie zapach
szczególnie się utrwala. Różne tam świństwa do tych gum i plastyków dodają,
więc w sumie, każdy przypadekj jest inny.
--
...Ja biorę na siebie schody, znajdę je skubane i skopię im poręcz
tak, że nie będą wiedziały, którędy na górę. (C) Osioł ze Shreka.
-
33. Data: 2016-12-29 18:42:45
Temat: Re: Podkładka pod lutowanie
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "HF5BS" napisał w wiadomości grup
Użytkownik "sundayman" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>> No i tak się wczasujemy, aż któregoś dna na plaży leżąc czujemy że
>> coś wali. Odór taki chemicznobiologiczny zalatuje chwilami.
>Ano właśnie. Miałem okazję w Tesku siedzieć "na kasie" (wolałem po
>stokroć od towarowania, inaczej, niż inni), to takie paputni wcale
>nie tak rzadko przeze mnie przechodziły. Jeszcze trochę, a zacząłbym
>chyba rozpoznawać producenta i hurtownię... Ale, nie tylko laczki
>sztyniły. Nawet bielizna potrafiła swoje capić, bynajmniej - nie
>gównem...
No wlasnie - nie tylko laczki.
Cala masa tworzyw gumopodobnych - np na rączki narzedzi.
Az jestem ciekaw - wymyslili nowe tworzywa, czy to tzw "zmiekczacz"
... znaczy wymyslili nowy, tylko ciekawe - lepsze, czy tansze ...
A ten zmiekczacz to chyba w duzej ilosci sie miesza, to moze
smierdziec dlugo i byc odporny na wietrzenie ...
J.
-
34. Data: 2016-12-29 19:54:14
Temat: Re: Podkładka pod lutowanie
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:58654b1a$0$15194$65785112@news.neostrada.pl...
> Az jestem ciekaw - wymyslili nowe tworzywa, czy to tzw "zmiekczacz" ...
> znaczy wymyslili nowy, tylko ciekawe - lepsze, czy tansze ...
Ja myślę, że to mogą być zmiękczacze, albo źle spolimeryzowane tworzywa.
>
> A ten zmiekczacz to chyba w duzej ilosci sie miesza, to moze smierdziec
> dlugo i byc odporny na wietrzenie ...
No, jak się już wyśmierdzi, to wyrób potrafi "nagle" stracić swą
plastyczność i miękkość, nawet się pokruszyć.
Chociaż... to nie nowość, PRL-owski igelit też potrafił dać po nozdrzach. A
po paru latach kabelek igelitowy chcę ułożyć, a on się złamał był...
Zresztą, nawet polistyren potrafi się po latach pięknie, prawie na proszek
pokruszyć. Nawet ten niby wysokoudarowy, po latach mocniej nacisnąć, a tu
bach, pajęczynka się robi... nawet bez tego. Także zapalniczki na gaz...
Bywa, że tenże uleci przez to, dobrze raczej wtedy, by w pobliżu nic nie
zaiskrzyło, nie zapłonął ogień... Choć mnie kiedyś, zdarzyło się, że
położyłem jaranego fajka na zapalniczce i zapomniałem. W pewnym momencie
głośny syk i fajek mi leeeeci. Na szczęście nie zapłonął. Zapalniczka poszła
na fajans, polistyrenowa zmiękczana. A fajna była, duża, przyjemna, z dobrym
piezakiem...
Polistyren... okna... zdarzyło mi się, że poczułem zapach nowych okien,
montowanych latem, jak przywaliło upałem w słońcu.
--
...Ja biorę na siebie schody, znajdę je skubane i skopię im poręcz
tak, że nie będą wiedziały, którędy na górę. (C) Osioł ze Shreka.