Użytkownik "Big Brother" <b...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ipgbij$77h$1@inews.gazeta.pl...

> A to nie jest tak, że w tanim roamingu płacisz za wychodzące jak za
> przychodzące? Z opisu usługi wychodzi że to system oddzwania, więc IMHO
> powinno to kosztować tyle co połączenie przychodzące, te siedemdziesiąt
> parę groszy.

Wiesz - byc moze "powinno" kosztowac tylko co z Polski, albo 1 gr drozej,
ale nie kosztuje.
To jak technicznie operator to robi to juz jest kwestia drugorzedna.

Zrezta w prepaidach wogole zawsze jest to tak zorganizowane, ze nawet gdy
korzystasz z "normalnego" roamingu i to Ty dzwonisz, to w rzeczywistosci
Twoj operator oddzwania, tylko jest to dla Ciebie niewidoczne (poczytaj o
systemie Camel, czy jakos tak) - wydaje Ci sie, ze to Ty dzwnosz, ale tak
nie jest :)

Chodzi o to, ze w prepaidzie, tylko Twoj operator ma kontrole nad stanem
Twojego konta, wiec kazde polaczenie - nawet na numer w kraju pobytu, musi
byc w calosci przez niego kontrolowane i przerwane, gdy stan sie wyzeruje.

Co innego w post-paid - tam w klasycznym roamingu logujesz sie w VLR
operatora i dzwonisz tak jak jeden z jego abonentow. W szczegolnosci
polaczenie na numer w kraju pobytu nie zahacza o Polske i nie jest od razu
odnotowywane w systemie billingowym (dopiero pozniej, po przekazaniu danych
przez operatora zagranicznego).

Pozdrawiam
SDD