>
> No może faktycznie zbyt ostro potraktowałem Playa - szczególnie, że mają
> dobrą (tanią) ofertę na kartę. Ale mając telefon komórkowy u danego
> operatora mam prawo oczekiwać dobrego zasięgu (szczególnie w mieście) a
> nie
> jakichś harcerskich zabaw w roamingi wewnętrzne.
>
> --
> - Kucing -

Jeśli połączenia za tą sama stawkę to co za różnica. Zasięg jest, a ze sieci
się miedzy sobą rozliczają to co? Grunt żeby klient nie tracił.

do góry

> No może faktycznie zbyt ostro potraktowałem Playa - szczególnie, że mają
> dobrą (tanią) ofertę na kartę. Ale mając telefon komórkowy u danego
> operatora mam prawo oczekiwać dobrego zasięgu (szczególnie w mieście) a
> nie
> jakichś harcerskich zabaw w roamingi wewnętrzne.

Dobry zasięg, jak wspominasz, obejmuje swoją definicją dobry zasięg a
nie ukazanie się na telefonie informacji, w jakiej sieci jesteś zalogowany.
Poza tym chyba Pan nie wie, że Play i PlusGSM to te same nadajniki :))))

Andre

do góry

Użytkownik "Kucing" <k...@...u.s.h.m.a.i.l.com> napisał

> No może faktycznie zbyt ostro potraktowałem Playa - szczególnie, że mają
> dobrą (tanią) ofertę na kartę. Ale mając telefon komórkowy u danego
> operatora mam prawo oczekiwać dobrego zasięgu (szczególnie w mieście) a
> nie
> jakichś harcerskich zabaw w roamingi wewnętrzne.

Biedactwo, nie wiesz co się działo na samym początku istnienia GSM w Polsce.
Co do harcerskich zabaw to doskonale pamiętam jak musiałem wchodzić na pień
ściętego drzewa, żeby móc zadzwonić z Ery. 30 cm niżej nie było zasięgu. A
szef obok mnie nawijał wtedy z Plusa bez żadnego problemu.
Poczytaj trochę, zapytaj rodziców a potem najeżdżaj na roaming wewnętrzny,
który nigdy wcześniej nie działał w Polsce. To jest ogromna zaleta Playa, że
rozbudowując swoją sieć płaci za to, żebyś mógł korzystać z ich usług.
Kiedyś tak nie było - najtańszy abonament kosztował 80 zł i w ramach tej
opłaty co jakiś czas trzeba było szukać ściętego drzewa...
Masz coś jeszcze do dodania?

Maciek.

do góry