-
1. Data: 2010-02-13 14:57:23
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Od: Przemysław Bernat <p...@w...pl>
Dnia Sat, 13 Feb 2010 13:33:12 +0100, Axel napisał(a):
> Ktos mu sie kazal zatrzymywac?
Zatrzymywać nie, ale jechać tam, gdzie nie jest mu po drodze.
> Widzisz - caly problem w PL polega na tym, ze
> wszyscy za wszelka cene musza sobie nawzajem udowadniac, ze maja
> pierwszenstwo. A czasem wystarczy zmienic pas, zdjac noge z gazu, zeby
> ulatwic tym innym jazde.
Wymuszenie pierwszeństwa nie jest wtedy, gdy mając je korzystasz z tego
przywileju, ale gdy wymuszasz nienależne Ci pierwszeństwo. Można być
uprzejmym i puścić kogoś, kto nie ma pierwszeństwa, ale żądanie tego innych
to chamstwo pierwszej katergorii.
> Oczywiscie - ten z SUVa powinien sie upewnic, ze ma wolny pas, albo pojechac
> na tyle szybko, zeby nie blokowac drogi, ale skoro sie tam znalazl (sadzac z
> opisu -pierwszy), to naprawde nie widze problemu, zeby zjechac za nim na ten
> lewy pas.
Co innego wpuścić go z własnej woli, co innego zostać do tego zmuszonym.
--
Pozdrawiam,
Przemek
-
2. Data: 2010-02-13 22:34:45
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Od: "Axel" <a...@o...niespamuj.pl>
"Przemysław Bernat" <p...@w...pl> wrote in message
news:b9x7ill1xjky$.j1vcto6lwbe7.dlg@40tude.net...
> Dnia Sat, 13 Feb 2010 13:33:12 +0100, Axel napisał(a):
>
>> Ktos mu sie kazal zatrzymywac?
>
> Zatrzymywać nie, ale jechać tam, gdzie nie jest mu po drodze.
Skrecil nie tam, gdzie chcial? Ciekawe....
--
Axel
-
3. Data: 2010-02-13 23:06:09
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Od: Przemysław Bernat <p...@w...pl>
Dnia Sat, 13 Feb 2010 22:34:45 +0100, Axel napisał(a):
> Skrecil nie tam, gdzie chcial? Ciekawe....
Chciał wjechać na lewy pas, ale jakiś SUV mu się tam wpakował.
--
Pozdrawiam,
Przemek
-
4. Data: 2010-02-14 13:17:15
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Od: "Axel" <a...@o...niespamuj.pl>
"Przemysław Bernat" <p...@w...pl> wrote in message
news:1oapr1rez8b9o$.z7kltkeepc8t.dlg@40tude.net...
> Dnia Sat, 13 Feb 2010 22:34:45 +0100, Axel napisał(a):
>
>> Skrecil nie tam, gdzie chcial? Ciekawe....
>
> Chciał wjechać na lewy pas, ale jakiś SUV mu się tam wpakował.
To co mu bylo "nie po drodze"? Nalozyl drogi, czy co?
--
Axel
-
5. Data: 2010-02-14 15:56:49
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Od: PSYLO <P...@o...pl>
Przemysław Bernat pisze:
> Chciał wjechać na lewy pas, ale jakiś SUV mu się tam wpakował.
Wybacz, ale to typowe myślenie drogowego buraka. Tak, SUV nie miał
pierwszeństwa. I tak, gość który go za to obtrąbił zachował się jak
typowy burak. Budzik bardzo dobrze to ujął. Podawanie argumentów
zupełnie niezwiązanych z opisywaną sytuacją wcale nie zmieni tego faktu...
--
PSYLO
-
6. Data: 2010-02-15 10:04:08
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Od: Krzysztof Szmergiel <k...@s...com>
On 2010-02-14 15:56, PSYLO wrote:
> Wybacz, ale to typowe myślenie drogowego buraka. Tak, SUV nie miał
> pierwszeństwa. I tak, gość który go za to obtrąbił zachował się jak
> typowy burak. Budzik bardzo dobrze to ujął. Podawanie argumentów
> zupełnie niezwiązanych z opisywaną sytuacją wcale nie zmieni tego faktu...
To jest niestety przyklad, ze jak przestrzegasz przepisow to maja cie za
buraka. Argumenty o plynnosci ruchu do mnie nie przemawiaja, bo plynnosc
ruchu uzyskuje sie wlasnie poprzez stosowanie sie do przepisow.
Wystarczylo zeby SUV jechal z mniejsza predkoscia i pewnie bez
zatrzymywania wpasowalby sie na lewy, a nawet i na prawy pas (w koncu
finalnie skrecal w prawo, nie?).
K.
-
7. Data: 2010-02-15 11:16:56
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Od: "neelix" <a...@w...pl>
Użytkownik "Przemysław Bernat" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b9x7ill1xjky$.j1vcto6lwbe7.dlg@40tude.net...
> Dnia Sat, 13 Feb 2010 13:33:12 +0100, Axel napisał(a):
>
>> Ktos mu sie kazal zatrzymywac?
>
> Zatrzymywać nie, ale jechać tam, gdzie nie jest mu po drodze.
>
>> Widzisz - caly problem w PL polega na tym, ze
>> wszyscy za wszelka cene musza sobie nawzajem udowadniac, ze maja
>> pierwszenstwo. A czasem wystarczy zmienic pas, zdjac noge z gazu, zeby
>> ulatwic tym innym jazde.
>
> Wymuszenie pierwszeństwa nie jest wtedy, gdy mając je korzystasz z tego
> przywileju, ale gdy wymuszasz nienależne Ci pierwszeństwo. Można być
> uprzejmym i puścić kogoś, kto nie ma pierwszeństwa, ale żądanie tego
> innych
> to chamstwo pierwszej katergorii.
Można puścić bez hamowania, zatrzymywania się i utrudniania ruchu jadącym za
nami. Należy to robić bardzo rzadko - w wyjątkowych sytuacjach.
>> Oczywiscie - ten z SUVa powinien sie upewnic, ze ma wolny pas, albo
>> pojechac
>> na tyle szybko, zeby nie blokowac drogi, ale skoro sie tam znalazl
>> (sadzac z
>> opisu -pierwszy), to naprawde nie widze problemu, zeby zjechac za nim na
>> ten
>> lewy pas.
> Co innego wpuścić go z własnej woli, co innego zostać do tego zmuszonym.
Dlatego są wypadki i giną ludzie. Drogowe chamstwo ignorujące i nieznające
przepisów należy tępić.
neelix
-
8. Data: 2010-02-15 11:55:47
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Od: "peter" <a...@F...pl>
> To jest niestety przyklad, ze jak przestrzegasz przepisow to maja cie za
> buraka. Argumenty o plynnosci ruchu do mnie nie przemawiaja, bo plynnosc
> ruchu uzyskuje sie wlasnie poprzez stosowanie sie do przepisow.
> Wystarczylo zeby SUV jechal z mniejsza predkoscia i pewnie bez
> zatrzymywania wpasowalby sie na lewy, a nawet i na prawy pas (w koncu
> finalnie skrecal w prawo, nie?).
wniosek z tego taki ze na grupie siedzi bardzo duzo sponsorow. miejmy
nadzieje ze kiedys ktos skorzysta z darmowego remontu.
-
9. Data: 2010-02-15 12:17:47
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Krzysztof Szmergiel k...@s...com ...
>> Wybacz, ale to typowe myślenie drogowego buraka. Tak, SUV nie miał
>> pierwszeństwa. I tak, gość który go za to obtrąbił zachował się jak
>> typowy burak. Budzik bardzo dobrze to ujął. Podawanie argumentów
>> zupełnie niezwiązanych z opisywaną sytuacją wcale nie zmieni tego
>> faktu...
>
> To jest niestety przyklad, ze jak przestrzegasz przepisow to maja cie
> za buraka. Argumenty o plynnosci ruchu do mnie nie przemawiaja, bo
> plynnosc ruchu uzyskuje sie wlasnie poprzez stosowanie sie do
> przepisow. Wystarczylo zeby SUV jechal z mniejsza predkoscia i pewnie
> bez zatrzymywania wpasowalby sie na lewy, a nawet i na prawy pas (w
> koncu finalnie skrecal w prawo, nie?).
brawo, wlasnie opatentowałes sposób na to, aby kazdy kolejny samochód nie
opozniał aut jadacych za nim. Takie perpetuum mobile - dodajesz jedno auto
ale mimo wszystko przepustowosc skrzyzowania sie nie zmienia. Brawo!