Użytkownik "kamil" <k...@s...com> napisał w wiadomości
news:i8hvqv$gbt$1@inews.gazeta.pl...
> "Irokez" <n...@e...pl> wrote in message
> news:i8hqfu$qts$1@news.onet.pl...
>
>> Spoko.
>> Miałem Meganke I i bardzo fajnie jeździło.
>
> Masz jakies niebywale szczescie, Alfy bezawaryjne, Meganka 1 fajna.. Tez
> mialem i trafila na zlomowisko za grosze, bo nie oplacalo sie wymieniac
> polowy auta, ktore sie pieprzylo. :)

Ja sprzedałem, nie za grosze 11-latka znajomemu co znał auto od samego
początku jak je kupiłem.
Blacha zaczęła gnić w typowych miejscach czyli błotniki, tylny pas pod
światłami i progi od środka.
Wersja RT miałem z elektryką, ABS i podgrzewaną przednią szybą (kumpel miał
RN 1.4 i jakość zupełnie inna wewnątrz ale blachy gniły tak samo). Kupowana
w Polskim salonie. Kompletnie nic się nie działo przez 6 lat jak miałem. Z
elektryki padł czujnik podciśnienia w kolektorze dolotowym po tym, jak jadąc
w deszczu po ciemku przyjeb###em konkretnie w dziurę ukrytą w kałuzy. Auto
zgasło, po czym z trudem odpaliło w trybie awaryjnym. Czujnik wymieniłem za
40 zeta, pasował od Poldka. Padł też silniczek krokowy wolnych obrotów -
zatarł się w pozycji otwartej (musiałem jadąc do serwisu gasić auto na
krzyrzówkach ;)). Słynna dyskoteka świateł tylnych to kwestia kabelka
masowego - pół godziny i po robocie.
Silnik benzyna 1.6 8V 90KM bez tych śmiesznych cewek pojedynczych co to
potem wprowadzili - chyba tutaj jest właśnie ta bezawaryjność.
Zawieszenie - co 6 miesięcy wymieniałem gumki na końcówkach stabilizatora za
8zł/szt. Raz szarpnełem się na oryginały za 96zł komplet. Różnica taka że
pojeździłem na nich 12 miesiecy. Więcej błedu nie popełniłem. Poza tym
oleje, filtry, klocki, raz tarcze/bebny, opony, świece, kable zapłonowe i
wycieraczki - czyli czysta eksploatacja przez prawie 7 lat jak ją miałem.

Alfa w stosunku do Megi niestety taka tania nie jest. A poza tym gdzie
pisałem że mam bezawaryjne, chyba nie do mnie miała być odpowiedż?

--
Irokez