-
11. Data: 2012-05-17 21:24:50
Temat: Re: Pedalarze
Od: AL <a...@s...tam>
W dniu 2012-05-17 21:14, to pisze:
> begin kajus44
>
>> Ad rem: w Świętochłowicach wzdłuż ul. Metalowców (i dalej) jest ładna
>> ścieżka rowerowa. Ale każdy rowerzysta - czy to w trykotkach, czy to
>> pijany Erwin z flaszką wina w spodniach - jeździ po jezdni, a jako że
>> obok jest huta Florian i od cholery TIRów, czasami robi się ciekawie. W
>> sensie "chujowo", bo do korków pod wiaduktem i włączających się do ruchu
>> ciężarówek dochodzi pizda bez wyobraźni. Bo słyszał w telewizji, że ma
>> jeździć po ulicy, to jeździ.
>
a moze ta sciezka jest w takim stanie, ze przypomina tor przeszkod?
Wcale bym sie nie zdziwil, ze w takim wypadku lepiej i szybciej i (nie
koniecznie przyjemniej) jechac mimo wszystko ulica
> Ja trąbię mijając takich debili. Myślę, że taka tresura na dłuższą metę
> powinna zadziałać.
>
to do niczego nie prowadzi procz tego, ze mozesz takiego rowerzyste
wystraszyc i doprowadzic do nieszczescia.
Ale se trac dalej a rowerzysci beda Ci dalej pokazywac srodkowy palec
myslac co za balwan.
Wiec moze wspolnie wszyscy i pedalarze i puszkarze powinni dazyc, by
powstala u nas sensowna siec sciezek rowerowych, po ktorych rowerzysci
beda woleli jezdzic niz przepychac sie wsrod smrodzacych puszek po ulicy?
--
pozdr
Adam (AL)
TG
-
12. Data: 2012-05-17 21:25:52
Temat: Re: Pedalarze
Od: to <t...@i...pl>
begin Przemys?aw Czaja
> Cóż można dodać w debilnym temacie? Królowie szosz w blaszakach trąbią
> na rowery? No jasne, przecież Tobie się śpieszy o miszczu.
Jak zdarza mi się jechać wolnym autem (110 KM) to nie jadę ciągle
przyssany do lewego pasa tylko robię miejsce szybszym. Duża część
pedalarzy robi wszystko, żeby tylko utrudnić "tym chujom w tych jebanych
autach" na które ich po prostu nie stać.
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
13. Data: 2012-05-17 21:30:18
Temat: Re: Pedalarze
Od: to <t...@i...pl>
begin AL
> a moze ta sciezka jest w takim stanie, ze przypomina tor przeszkod?
> Wcale bym sie nie zdziwil, ze w takim wypadku lepiej i szybciej i (nie
> koniecznie przyjemniej) jechac mimo wszystko ulica
A jak ulica będzie w złym stanie to mogę jechać autem ścieżką? Albo jak
będzie korek to mogę jechać autem chodnikiem?
> to do niczego nie prowadzi procz tego,
To jest tresura. Jest tam, gdzie go być nie powinno, stwarza zagrożenie,
to na niego trąbię, żeby stwarzać przestał.
> ze mozesz takiego rowerzyste
> wystraszyc i doprowadzic do nieszczescia.
Ty też muchomora zjadłeś?
> Wiec moze wspolnie wszyscy i pedalarze i puszkarze powinni dazyc, by
> powstala u nas sensowna siec sciezek rowerowych, po ktorych rowerzysci
> beda woleli jezdzic niz przepychac sie wsrod smrodzacych puszek po
> ulicy?
Skoro ścieżka jest, to pedalarz ma psi obowiązek po niej jechać. Nigdzie
nie jest powiedziane, że ścieżka rowerowa ma umożliwiać mu rozwinięcie
maksymalnej prędkości, którą mógłby rozwinąć na idealnym asfalcie. I tak
dobrze, że są takie jak są, bo płacimy za nie wszyscy, a korzysta z nich
garstka.
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
14. Data: 2012-05-17 21:40:35
Temat: Re: Pedalarze
Od: "jacek" <j...@p...pl>
Użytkownik "to" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:jp3jc0$cvv$38@usenet.news.interia.pl...
> begin Przemys3aw Czaja
> Jak zdarza mi się jechać wolnym autem (110 KM) to nie jadę ciągle
> przyssany do lewego pasa tylko robię miejsce szybszym. Duża część
> pedalarzy robi wszystko, żeby tylko utrudnić "tym chujom w tych jebanych
> autach" na które ich po prostu nie stać.
>
a jak jedziesz tym mocniejszym autem respektujesz przepisy ?
moze oni jechali na duzo drozszych rowerach niz twoje mocne auto
i lamia przepis bo chca wykorzystac mozliwosci roweru ktorych sie nie da na
ddr
jada calym pasem bo wiekszosc kierowcow lamie przepis wyprzedzania w
odleglosci min metr
i tak jest bezpieczniej
choc i tak nie zrozumiesz tego zapewne
-
15. Data: 2012-05-17 21:42:20
Temat: Re: Pedalarze
Od: AL <a...@s...tam>
W dniu 2012-05-17 21:30, to pisze:
> begin AL
>
>> a moze ta sciezka jest w takim stanie, ze przypomina tor przeszkod?
>> Wcale bym sie nie zdziwil, ze w takim wypadku lepiej i szybciej i (nie
>> koniecznie przyjemniej) jechac mimo wszystko ulica
>
> A jak ulica będzie w złym stanie to mogę jechać autem ścieżką? Albo jak
> będzie korek to mogę jechać autem chodnikiem?
>
>> to do niczego nie prowadzi procz tego,
>
> To jest tresura. Jest tam, gdzie go być nie powinno, stwarza zagrożenie,
> to na niego trąbię, żeby stwarzać przestał.
>
tresura ma przyniesc skutek.
Trabiac bez jakies uwagi nic nie osiagniesz.
>> ze mozesz takiego rowerzyste
>> wystraszyc i doprowadzic do nieszczescia.
>
> Ty też muchomora zjadłeś?
>
nie - ale znam polskie realia - i czasami jestem pedalarzem a czasami
puszkarzem, wiec umiec zrozumiec druga strone.
Byc moze w przykladzie tworcy watki ci rowerzysci przegieli pale jadac
cala szerokoscia - ale to jest inna sprawa niz temat sciezek.
>> Wiec moze wspolnie wszyscy i pedalarze i puszkarze powinni dazyc, by
>> powstala u nas sensowna siec sciezek rowerowych, po ktorych rowerzysci
>> beda woleli jezdzic niz przepychac sie wsrod smrodzacych puszek po
>> ulicy?
>
> Skoro ścieżka jest, to pedalarz ma psi obowiązek po niej jechać. Nigdzie
> nie jest powiedziane, że ścieżka rowerowa ma umożliwiać mu rozwinięcie
> maksymalnej prędkości, którą mógłby rozwinąć na idealnym asfalcie. I tak
> dobrze, że są takie jak są, bo płacimy za nie wszyscy, a korzysta z nich
> garstka.
>
sciezka ma spelniac standardy by byla nazwana sciezka i zachecala do
jazdy. W PL niestety standardy sa takie, ze na sciezce znajdziesz slupy,
znaki, wysokie krawezniki, sliski plytki (zamiast asfaltu), dziury oraz
piesi i matki z dzieckiem w wozkach. Moz i akurat Twoja babcia lub zona.
A sprobuj wowczas jako rowerzysta zwrocic uwage takim osobom - to Ci
opluja (doslownie) i fajna wiazanke uslyszysz.
http://zielonagora.gazeta.pl/zielonagora/1,35182,117
14089,Rowerzysta_przed_sadem__I_jest_dylemat__Czy_to
_jest.html
--
pozdr
Adam (AL)
TG
-
16. Data: 2012-05-17 21:42:26
Temat: Re: Pedalarze
Od: Marcin 'Yans' Bazarnik <g...@...lesie>
On 2012-05-17 21:25, to wrote:
> begin Przemys?aw Czaja
>
>> Cóż można dodać w debilnym temacie? Królowie szosz w blaszakach trąbią
>> na rowery? No jasne, przecież Tobie się śpieszy o miszczu.
>
> Jak zdarza mi się jechać wolnym autem (110 KM) to nie jadę ciągle
> przyssany do lewego pasa tylko robię miejsce szybszym. Duża część
> pedalarzy robi wszystko, żeby tylko utrudnić "tym chujom w tych jebanych
> autach" na które ich po prostu nie stać.
Zawsze mnie rozbawia argument o tym jakoby jadącego na rowerze nie było
stać na samochód :-)
Często jest to, przejaw jedynie ignorancji.
Co do ścieżek natomiast: w Polsce jak to w kraju, w którym przepisy
rzadko są rozsądne, najpierw uchwala się nakaz poruszania po ścieżkach
rowerowych zakazując poruszania po chodnikach a następnie produkuje w
bólach krótkie, koślawe odcinki tworów prowadzących z nikąd do nikąd
szumnie nazywanych ścieżkami rowerowymi.
--
pozdrawiam,
Marcin 'Yans' Bazarnik
-
17. Data: 2012-05-17 21:45:15
Temat: Re: Pedalarze
Od: AL <a...@s...tam>
W dniu 2012-05-17 21:30, to pisze:
> begin AL
>
>> a moze ta sciezka jest w takim stanie, ze przypomina tor przeszkod?
>> Wcale bym sie nie zdziwil, ze w takim wypadku lepiej i szybciej i (nie
>> koniecznie przyjemniej) jechac mimo wszystko ulica
>
> A jak ulica będzie w złym stanie to mogę jechać autem ścieżką? Albo jak
> będzie korek to mogę jechać autem chodnikiem?
>
>> to do niczego nie prowadzi procz tego,
>
> To jest tresura. Jest tam, gdzie go być nie powinno, stwarza zagrożenie,
> to na niego trąbię, żeby stwarzać przestał.
>
tresura ma przyniesc skutek.
Trabiac bez jakies uwagi nic nie osiagniesz.
>> ze mozesz takiego rowerzyste
>> wystraszyc i doprowadzic do nieszczescia.
>
> Ty też muchomora zjadłeś?
>
nie - ale znam polskie realia - i czasami jestem pedalarzem a czasami
puszkarzem, wiec umiem zrozumiec druga strone.
Byc moze w przykladzie tworcy watku ci rowerzysci przegieli pale jadac
cala szerokoscia - ale to jest inna sprawa niz temat sciezek.
>> Wiec moze wspolnie wszyscy i pedalarze i puszkarze powinni dazyc, by
>> powstala u nas sensowna siec sciezek rowerowych, po ktorych rowerzysci
>> beda woleli jezdzic niz przepychac sie wsrod smrodzacych puszek po
>> ulicy?
>
> Skoro ścieżka jest, to pedalarz ma psi obowiązek po niej jechać. Nigdzie
> nie jest powiedziane, że ścieżka rowerowa ma umożliwiać mu rozwinięcie
> maksymalnej prędkości, którą mógłby rozwinąć na idealnym asfalcie. I tak
> dobrze, że są takie jak są, bo płacimy za nie wszyscy, a korzysta z nich
> garstka.
>
sciezka ma spelniac standardy by byla nazwana sciezka i zachecala do
jazdy. W PL niestety standardy sa takie, ze na sciezce znajdziesz slupy,
znaki, wysokie krawezniki, sliskie plytki (zamiast asfaltu), dziury oraz
piesi i matki z dzieckiem w wozkach. Moze i akurat Twoja babcia lub
zona. A sprobuj wowczas - jako rowerzysta - zwrocic uwage takim osobom -
to cie opluja (doslownie) i fajna wiazanke uslyszysz.
http://zielonagora.gazeta.pl/zielonagora/1,35182,117
14089,Rowerzysta_przed_sadem__I_jest_dylemat__Czy_to
_jest.html
--
pozdr
Adam (AL)
TG
-
18. Data: 2012-05-17 21:48:09
Temat: Re: Pedalarze
Od: to <t...@i...pl>
begin jacek
> a jak jedziesz tym mocniejszym autem respektujesz przepisy ?
Większość tak, a w szczególności wszelkie zasady bezpieczeństwa i
dodatkową zasadę, by nikomu nie utrudniać jazdy.
> moze oni
> jechali na duzo drozszych rowerach niz twoje mocne auto i lamia przepis
> bo chca wykorzystac mozliwosci roweru ktorych sie nie da na ddr
Różnica polega na tym, że oni przeszkadzają innym, a kierowca który
jedzie trochę szybciej niż pozwalają przepisy nie przeszkadza nikomu. I
nie stwarza większego zagrożenia niż jakiś złom jadący zgodnie z
przepisami.
> jada calym pasem bo wiekszosc kierowcow lamie przepis wyprzedzania w
> odleglosci min metr
> i tak jest bezpieczniej
> choc i tak nie zrozumiesz tego zapewne
Ty zrozum wreszcie, że jak masz ścieżkę, to masz po niej jechać, jaka by
nie była. Ulice też bywają kiepskie i nikt nie rości sobie z tego powodu
prawa do jazdy samochodem po ścieżkach dla rowerów czy chodnikach.
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
19. Data: 2012-05-17 21:48:38
Temat: Re: Pedalarze
Od: AL <a...@s...tam>
W dniu 2012-05-17 21:42, Marcin 'Yans' Bazarnik pisze:
> On 2012-05-17 21:25, to wrote:
>> begin Przemys?aw Czaja
>>
>>> Cóż można dodać w debilnym temacie? Królowie szosz w blaszakach trąbią
>>> na rowery? No jasne, przecież Tobie się śpieszy o miszczu.
>>
>> Jak zdarza mi się jechać wolnym autem (110 KM) to nie jadę ciągle
>> przyssany do lewego pasa tylko robię miejsce szybszym. Duża część
>> pedalarzy robi wszystko, żeby tylko utrudnić "tym chujom w tych jebanych
>> autach" na które ich po prostu nie stać.
>
> Zawsze mnie rozbawia argument o tym jakoby jadącego na rowerze nie było
> stać na samochód :-)
> Często jest to, przejaw jedynie ignorancji.
>
"Warszawa to nie wies by po niej na rowerze jeździć" - kto to powiedział?
> Co do ścieżek natomiast: w Polsce jak to w kraju, w którym przepisy
> rzadko są rozsądne, najpierw uchwala się nakaz poruszania po ścieżkach
> rowerowych zakazując poruszania po chodnikach a następnie produkuje w
> bólach krótkie, koślawe odcinki tworów prowadzących z nikąd do nikąd
> szumnie nazywanych ścieżkami rowerowymi.
>
dokładnie - jest sciezka, ktora pojawia sie i znika nagle i nigdy nie
wiadomo gdzie jest. Brakuje u nas sieci powiazanych sciezek, po ktorym
mozna pojechac z punktu A do B bez kombinatoryki.
--
pozdr
Adam (AL)
TG
-
20. Data: 2012-05-17 21:50:00
Temat: Re: Pedalarze
Od: to <t...@i...pl>
begin Marcin 'Yans' Bazarnik
> Zawsze mnie rozbawia argument o tym jakoby jadącego na rowerze nie było
> stać na samochód :-)
Bardzo często tak jest. W szczególności dotyczy to tych "wojujących",
którzy wpieprzając się wszędzie ze swoim smętnym rowerkiem leczą własne
kompleksy.
> Co do ścieżek natomiast: w Polsce jak to w kraju, w którym przepisy
> rzadko są rozsądne, najpierw uchwala się nakaz poruszania po ścieżkach
> rowerowych zakazując poruszania po chodnikach a następnie produkuje w
> bólach krótkie, koślawe odcinki tworów prowadzących z nikąd do nikąd
> szumnie nazywanych ścieżkami rowerowymi.
Nie powinno być zakazu jazdy chodnikiem. Powinien być bezwzględny nakaz
ustępowania na chodniku pieszym i jazdy z niewielką prędkością. Zresztą
już bezwzględnego zakazu nie ma.
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway