W dniu 2015-11-23 o 22:01, Zenek Kapelinder pisze:
> Chujowa teoria ze autem z dużym silnikiem fajnie się jeździ.
>
Sam jesteś chujowy.

do góry

W dniu 2015-11-24 o 08:34, Bolko pisze:
> (...)
> No i teraz nie wiem dlaczego o tym Nm zaczeli wszyscy mówić.
> Jak dla mnie to
> MOC < proste do oceny
> masa < proste do oceny
> skrzynia biegów < ?????????????????
> jest ważna.
> Bo mój traktor C330 ma w uj wielki moment tak że orać w polu mogę.
> Ale jakbym chciał nad morze nim pojechać to już ciężko by było.
>


A teraz weź ten silnik z C330 i załóż do innego pojazdu. Czyli w
przybliżeniu masz Defendera czy ichniego Discovery, względnie jakiegoś
Pajero.
Da się tym jechać i 160km/h. Ale dobre przyśpieszenie jest tylko na
początku - do ok. 50 km/h (np. Disco TD200), czy do 80 km/h (Pajero).
Później już - jak w Maluchu.
Im więcej biegów, tym lepiej - można przyśpieszać "podręcznikowo"
pomiędzy max. momentem a max. mocą. Jak dobry automat - to jeszcze
lepiej, brak strat czasu przy zmianie biegów.

Po chwili:
Trochę źle napisałem: C330 jest chyba z silnikiem wolnossącym. Czyli
trzeba porównywać np. z Mercedesem MB115 W200.


--
Pozdrawiam.

Adam

do góry

W dniu 2015-11-24 o 10:55, robot pisze:
> Najważniejsza jest moc.
>
> Moc składa się z momentu oraz obrotów.
>
> Diesle mają mniejsze obroty więc muszą mieć większy
> moment, żeby mieć taką moc jak benzyniaki.
Nie zawsze tak to wygląda. Jak się przesiadłem z 75 konnej octavii na
103 konne stilo, to wrażenie miałem, że ten mocniejszy (i lżejszy) jest
słabszy. Stilo miało silnik "lubiący obroty" a więc o charakterystyce z
maksimum momentu gdzieś koło 4000, a octavia ciągnęła ładnie już od 2000.
Jacek

do góry

On 24.11.2015 11:31, Jacek wrote:

>> Moc składa się z momentu oraz obrotów.
>>
>> Diesle mają mniejsze obroty więc muszą mieć większy
>> moment, żeby mieć taką moc jak benzyniaki.
> Nie zawsze tak to wygląda. Jak się przesiadłem z 75 konnej octavii na
> 103 konne stilo, to wrażenie miałem, że ten mocniejszy (i lżejszy) jest
> słabszy. Stilo miało silnik "lubiący obroty" a więc o charakterystyce z
> maksimum momentu gdzieś koło 4000, a octavia ciągnęła ładnie już od 2000.

Z tego wynika tylko tyle, że Stilo trzbabyło kręcić do 4000 a Octavii nie.

Nie oznacza to, że silnik był "słabszy" a po prostu nieoptymalnie z
niego korzystałeś:P

Shrek

do góry

Dnia Tue, 24 Nov 2015 11:31:41 +0100, Jacek napisał(a):

> W dniu 2015-11-24 o 10:55, robot pisze:
>> Najważniejsza jest moc.
>>
>> Moc składa się z momentu oraz obrotów.
>>
>> Diesle mają mniejsze obroty więc muszą mieć większy
>> moment, żeby mieć taką moc jak benzyniaki.
> Nie zawsze tak to wygląda. Jak się przesiadłem z 75 konnej octavii na
> 103 konne stilo, to wrażenie miałem, że ten mocniejszy (i lżejszy) jest
> słabszy. Stilo miało silnik "lubiący obroty" a więc o charakterystyce z
> maksimum momentu gdzieś koło 4000, a octavia ciągnęła ładnie już od 2000.

No tak, ale co to za sens robić zawody w jeździe na niewłaściwym biegu?

do góry

W dniu 2015-11-25 o 01:38, Tomasz Pyra pisze:

> No tak, ale co to za sens robić zawody w jeździe na niewłaściwym biegu?
Napisałem "miałem wrażenie" pod kątem tego, że szanowny Wątkotwórca IMO
nie bardzo wie, co to jest ten tajemniczy moment obrotowy i dlatego
bardziej do niego przemawia tłumaczenie "humanistyczne".
Co do jazdy na niewłaściwym biegu to się nie zgodzę, bo jadąc Stilo przy
2000 rpm i spokojnej jeździe wszystko było ok, gorzej, gdy trzeba było
szybko przyspieszyć - wtedy zostawały 2 opcje: dać gaz i się denerwować,
albo zredukować bieg i przyspieszać.
Osobiście wolę auto, które ma w miarę dobre przyspieszenie w zakresie
np. 2500-5000 rpm, od takiego, które ma ten zakres wąski.
Jacek

do góry