Użytkownik "J_K_K" <J...@i...fm> napisał w wiadomości
news:i01hvt$g7h$1@speranza.aioe.org...
> Niewiele potrzeba ...
>
> http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35798,8061293,Ojcie
c_zginal__syn_przed_sadem__Naprawiali_auto.html?utm_
source=Nlt&utm_medium=Nlt&utm_campaign=1077762
>
> Pzdr

Zajebistymi sprawami zajmują się polskie sądy. A jeśli ojciec powiedział
synowi: "Chodź, pomożesz mi naprawić samochód", "Potrzymaj to na chwilę,
podłączę prąd", a potem nastąpił zapłon? W ogóle co to za kara "więzienie w
zawieszeniu" dla kogoś, na czyich oczach praktycznie żywcem spalił się
ojciec? Znaczy się dopiero po otrzymaniu takiej kary gość zrozumie, że opary
benzyny są palne nawet od malutkiej iskry i że przez to ktoś się może
spalić? Dla mnie sprawa żenująca. Życie samo wymierzyło karę. Zajmowanie się
tym to marnowanie czasu prokuratora, i sędziów, oraz publicznych pieniędzy.

Jurand.