-
171. Data: 2014-11-06 11:12:14
Temat: Re: P?atno?? iPhone
Od: "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net>
Użytkownik "Maciek "Babcia" Dobosz" <b...@j...org.pl> napisał w
wiadomości news:20141106103756.0ac1783c@babcia-workstation...
> Dnia 2014-11-05, o godz. 16:20:25
> "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net> napisał(a):
>
>> A podobno duży może więcej...
>> Pekao w tym samym czasie już miało połączone oddziały. Nie wiem czy
>> wszystkie, ale warszawskie tak.
>
> Na wiosnę 1993 "reprezentacyjny" oddział PKO w Rotundzie w Warszawie
> telefonicznie sprawdzał moje czeki. Swoją droga "połączenie w sieć"
Sprawdzanie telefoniczne w 1993 jeszcze bym zrozumiał. Ja swój czek miałem
sprawdzany telefonicznie w okolicach roku 1999 w oddziale na Ursynowie.
--
Pozdrawiam,
yabba
-
172. Data: 2014-11-06 11:19:35
Temat: Re: P?atno?? iPhone
Od: "Maciek \"Babcia\" Dobosz" <b...@j...org.pl>
Dnia 2014-11-06, o godz. 11:12:14
"yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net> napisał(a):
> Sprawdzanie telefoniczne w 1993 jeszcze bym zrozumiał. Ja swój czek
> miałem sprawdzany telefonicznie w okolicach roku 1999 w oddziale na
> Ursynowie.
Swoja droga pamiętam że było kilka sytuacji awaryjnych gdzie czeki się
przydały. Bo był to bowiem jedyny sposób na wypłatę kasy na poczcie z
dala od cywilizacji. I 2-3 razy wypłacałem tak kasę na poczcie w
Wetlinie w Bieszczadach. Bez czeków najbliższy bank w Lesku (65 km od
Wetliny) o ile nie w Sanoku (jeszcze kilkanaście km dalej).
Zdrówko
-
173. Data: 2014-11-06 15:18:30
Temat: Re: P?atno?? iPhone
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Maciek "Babcia" Dobosz" napisał
>Swoja droga pamiętam że było kilka sytuacji awaryjnych gdzie czeki
>się
>przydały. Bo był to bowiem jedyny sposób na wypłatę kasy na poczcie z
>dala od cywilizacji.
Byla jeszcze ksiazeczka PKO.
>I 2-3 razy wypłacałem tak kasę na poczcie w
>Wetlinie w Bieszczadach. Bez czeków najbliższy bank w Lesku (65 km od
>Wetliny) o ile nie w Sanoku (jeszcze kilkanaście km dalej).
Tylko banki to wykonczyly.
Czesc nie przystapila do porozumienia i ich czekow Poczta nie
akceptowala (wielu innych sprzedawcow tez nie).
Potem sie baly niewyplacalnych klientow i wydawaly tych czekow kilka,
niechetnie, za oplata, a przy okreslonym czasie waznosci za duzo bylo
tych utrudnien.
Ale dzis ...
-bankomat PKO w Cisnej,
-poczta ma swoje godziny pracy, i co - czekac do poniedzialku ?
-a po co ci te pieniadze ? Mozna z telefonu przelac wprost na konto
docelowe tam gdzie chcesz zaplacic.
J.
-
174. Data: 2014-11-06 20:20:09
Temat: Re: P?atno?? iPhone
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Maciek "Babcia" Dobosz" napisał w wiadomości
"J.F." <j...@p...onet.pl> napisał(a):
>> >A ja przewidziałem. :) Gdzieś się powinno dać znaleźć moje maile
>> >czy
>> >posty z 1996/7, wyrażające zdziwienie oficjalnie prezentowanymi
>> >wykresami przyszłego tempa rozwoju.
>Przy nadal ograniczonym dostępie do stacjonarek (kwestia rozwoju
>infrastruktury) rozwój komórek był przewidywalny.
No nie calkiem, bo we Wroclawiu to ocenialem zaspokojenie rynku
stacjonarek na jakies 90%.
Wiekszosc znajomych jednak miala, jednego kojarze, ktory czekal.
Czekalo sie nadal dlugo, ale wiekszosc juz nie czekala.
Te brakujace TP i Dialog by szybko nadrobily ... ale przyszla powodz i
zabrala z rok.
Oczywiscie byly i dalsze peryferia, wioski gdzie stacjonarnych nie ma
do dzisiaj ... ale to nadal jest kwestia ceny.
W koncu od paru lat mozna bylo miec telefon w Centertelu.
Tych komorek GSM to tez przybywalo stopniowo.
Wrecz bym rzekl, ze to w 90% kwestia ceny - tyle lak sie obywales bez
komorki, ze za co teraz placic.
Tyle lat bez telefonu, wiec ...
>> Tak swoja droga to chodzi mi po glowie ze gdzies w 96/97 Centertel
>> mial znacznie nizsze ceny rozmow niz oba GSM.
>Miał porównywalne. Wczesnie było dość drogo - OIDP to koło pół dolara
Ale mowimy o 1996 - gdy Centertel wprowadzil promocje :-)
>minutę - tak cena połączeń była w dolarach i przeliczana po kursie
>dnia wystawienia faktury.
$ byl juz wymienialny, faktura w zlotowkach, wiec zostaje jedynie
wysokosc ceny :-)
P.S. I nawet wtedy, firma z amerykanskim udzialem, nie chciala czekow
tylko przelew :-P
> Za to wygrywał wtedy zdecydowanie pokryciem
>Polski. I z tego powodu nasz ówczesny dyrektor wybrał analoga
>Centertela bo na pełne pokrycie przez sieci GSM Zalewu Zegrzyńskiego
>kilkanaście km od stolicy czekaliśmy do 2002-2003 roku.
A jednak klienci kupowali masowo GSM a nie NMT.
>> A jednak okazalo sie ze klient woli umiarkowanie wysoki abonament,
>> niz wysokie oplaty poczatkowe.
>> No i woli kieszonkowy telefon niz cegle/kaloryfer.
>Telefony analogowe i GSM były tej samej większości. "Cegła" i
>"Kaloryfer" to była oferta w 1992 roku gdy startował Centertel.
Ale publika zapamietala :-)
Czy w 97 telefony NMT nie byly jednak troche wieksze niz GSM ?
J.