eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.www[OT] Gdzie szukać (i znajdować) solidnych wykonawców stron WWW?Re: [OT] Gdzie szukać (i znajdować) solidnych wykonawców stron WWW?
  • Data: 2012-02-27 10:13:17
    Temat: Re: [OT] Gdzie szukać (i znajdować) solidnych wykonawców stron WWW?
    Od: "M.G." <k...@t...zna> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Mon, 27 Feb 2012 09:30:11 +0100, Cezary Tomczyk wrote:

    [...]

    >> I tu jest pies pogrzebany. Jeśli wizytówka, nawet najprostsza, nie jest w
    >> stanie wygenerować dla kogoś w ciągu, powiedzmy, roku, dodatkowych korzyści
    >> na poziomie 1000 PLN, to albo jest zrobiona źle albo nie warto w nią
    >> inwestować ze względu na specyfikę działalności. Są firmy, które obywają
    >> się bez serwisów internetowych pod jakąkolwiek postacią.
    >
    > Problem w tym, że należałoby zdefiniować dokładnie pojęcie "wizytówka".
    > Wierz mi, dla jednego to "tylko formularz" kontaktowy, a dla drugiego
    > może jeszcze mapa interaktywna z czatem online. Przecież to dla "pana
    > informatyka" takie proste. Ekhm... nie tędy droga.

    Ale nawet najprostsza rzecz. Logotyp, "cześć, jesteśmy pierogarnią wujka
    Staszka", dane kontaktowe (telefon do zamawiania na wynos) i mapka z info o
    dojeździe. Wszystko na jednej stronie. Plus jakiś wpis na Google Places,
    żeby reagowało na "Sopot pierogarnia" i wpięcie do jakichś statystyk dla
    obrazu. Jeśli taka miniaturka nie generuje dodatkowego 1000 PLN w ciągu
    roku (w porównaniu z sytuacją bez jakiejkolwiek obecności w sieci), to jest
    coś nie tak. Albo z miniaturką albo z biznesem. Może np. pierogarnia jest
    już popularna i ugina się pod zamówieniami, nie mając mocy przerobowych,
    które pozwoliłyby na obsługę dodatkowych klientów "z neta".

    Tak sądzę. Tzn. biorąc pod uwagę czas i zawracanie głowy potrzebne przy
    rozwoju biznesu, nie ma chyba nawet co sobie zawracać głowy inwestycjami,
    które nie powodują nawet tak drobnej poprawy jak dodatkowy tysiąc rocznie.


    > Awersja do tego typu "mikro" zleceń bierze się stąd, że klient nie
    > potrafi zdefiniować czym dla niego jest wizytówka.

    Ale czy to nie jest już objaw problemu na samym początku? W sensie -
    projekt mikro jest prosty do zdefiniowania. Oczywiście trudniej jest
    trzymać się tej definicji w trakcie wykonywania.


    > W konsekwencji
    > ewentualnego przyjęcia takiego zlecenia może być "Panie Krzysiu, a może
    > Pan dodać jeszcze..." itd.

    "A dodałbym chętnie, dodał, wycenę przedstawię jutro" :-).


    --
    M.G.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: