On 12/06/2020 11:20, Bolko wrote:
> Siostra żony mieszka w anglii.
> Zdrowa nie jest bo guza jej dwa lata temu wycieli.
> Pracuje w domu opieki.
>
> W niedziele palmową dostała gorączki.
> Lekarz kazał wziąść paracetamol.
> W Wielką sobotę straciła przytomność i wylądowała w szpitalu.
> W czwartek po Wielkanocy wróciła do domu.
> Ledwo przytomna ale żyła.
> Dwa tygodnie póżniej pyta się co dalej?
> Lekarz na infolinni jak nie ma pani gorączki proszę wracać do pracy.
>
> Generalnie sam uważam i unikam ludzi jak mogę.
> Ale chyba łatwiej w totka wygrać
>

No to jest standardowe w UK akurat. Ale w Polsce tez ci nie zrobia testu
w takim wypadku. Pisalem juz wczesniej, ze moj ojciec trafil do szpitala
pod koniec grudnia na "dziwne zapalenie pluc", ktore trwalo kilka dni, a
objawialo sie tym, ze sie zwyczajnie dusil. Po dwoch tygodniach zapadl
na to samo, tez kilka dni i magiczne ozdrowienie oraz wypis ze szpitala.
No ale to byl grudzien/styczen. Ostatnio dostal goraczki, nie mogl
zlapac oddechu i znowu go lekarz wyslal do szpitala. Zrobili mu cos w
rodzaju rezonasu (nie pamietam dokladnej nazwy) i wyszlo, ze ma zmiany
na plucach po tym zapaleniu. Myslisz, ze mu zrobili test? Nie, dali cos
na rozluznienie i jak sie poczul lepiej to wyslali do domu.