-
31. Data: 2020-10-20 21:06:35
Temat: Re: OT. Co oni chcą kontrolować?
Od: m <...@e...com>
W dniu 20.10.2020 o 19:25, Atlantis pisze:
> On 20.10.2020 18:43, m wrote:
>
>> Problem wydaje mi się że leży zupełnie w innym miejscu niż
>> pieniądze. To ciekawe dla czego tak mało ludzi odchodzi z pracy w
>> szkole, szpitalu czy też bibliotece, pomimo tych "nędznych" stawek.
>
> Mało!? Polski system szkolnictwa ma makabryczne problemy kadrowe, które
> tylko się pogłębiły po ostatnim strajku nauczycieli. Dla sporej części
> (zwłaszcza młodych) pedagogów to było ostatnie podejście. Liczyli n to,
> że coś się uda zmienić, zamiast tego dostali obelgi i propagandowe
> szczucie w TVP. Posłuchali rady "jak się nie podoba, to zmieńcie pracę.
> Sam mam wśród znajomych parę osób, które w ciągu paru ostatnich lat
> zrezygnowały z pracy w szkole i przeszły do sektora prywatnego.
> Polskie szkolnictwo w chwili obecnej w dużej mierze opiera seię
> nauczycielach, którzy powoli dobijają do wieku emerytalnego. Co będzie
> później? O tym nikt nie myśli.
>
> Podobnie wygląda sytuacja w przypadku służby zdrowia. I nie wolno tutaj
> zapominać, że służba zdrowia to nie tylko lekarze, ale również
> pielęgniarki i ratownicy medyczni.
>
>
>> Pewnie dla tego że tak naprawdę to nieróbstwo, nepotyzm, nadużywanie
>> władzy i korupcja im odpowiada. To społeczeństwo pod przymusem płaci
>> składki zdrowotne i podatki by te "nędzne" zarobki ufundować. M.
>
> Aha. Na przykładzie USA widać, jak wygląda kraj bez publicznej służby
> zdrowia. Możesz pracować od rana do wieczora, a i tak nie będzie cię
> stać na ubezpieczenie zapewniające usługi porównywalne z tym, co obecnie
> masz w Polsce na NFZ. Nie masz L4, tylko określoną liczbnę "sick days" -
> jak masz pecha i zachorujesz poważniej, musisz brać urlop. Z tego powodu
> gorzej sytuowane kobiety "decydują się" tam na powrót do pracy zaraz po
> porodzie. No i słynne przypadki ludzi, którzy ze strachu przed
> horrendalnie wysokim rachunkiem nie wzywali karetki, tylko zamawiali
> Ubera...
>
> Zresztą, żeby nie było, że odwołuje się do anegdot. O poziomie ich
> służby zdrowia świadczą bardziej wymierne wskaźniki, jak np. ten
> określający umieralność niemowląt.
>
Braki kadrowe w szkolnictwie podstawowym i średnim to raczej w dużych
miastach - ale tam to zjawisko występuje nie tylko w szkolnictwie.
Nigdzie nie napisałem że uważam że publiczna służba zdrowia to coś złego
napisałem tylko że w mojej opinii problemem nie są pieniądze a
przynajmniej nie pierwszym.
Problemy amerykanów z ich krajem pozostawmy amerykanom i miejmy nadzieję
że oni postąpią podobnie.
Ja wiem jak wygląda kraj z publiczną służbą zdrowia w którym gdy wpadnie
ci coś do oka po godzinie 15 to musisz jechać 50 lub 120 km do placówki
która ma dyżur by to coś wyciągnąć, fajnie jak masz samochód i ma cie
kto zawieźć.
Problem co robić gdy się _naprawdę_ zachoruje dotyczy każdego i tak
naprawdę nie ma wiele wspólnego z jakim systemem opieki zdrowotnej mamy
do czynienia.
Popatrz na L4 od drugiej strony weźmy przykład pana w okresie
przedemerytalnym który regularnie w miesiącu sześć dni choruje
ktoś mu te zwolnienia wystawia, albo słynne "lekarze, nauczyciele,
policjanci będą brać L4 w proteście przeciwko czemuś tam - jak to
wygląda nie jak korupcja ?
M.
-
32. Data: 2020-10-20 21:27:14
Temat: Re: OT. Co oni chcą kontrolować?
Od: m <...@e...com>
W dniu 20.10.2020 o 20:09, Piotr Gałka pisze:
> W dniu 2020-10-20 o 18:43, m pisze:
>
>> Witam.
>> Problem wydaje mi się że leży zupełnie w innym miejscu niż pieniądze.
>> To ciekawe dla czego tak mało ludzi odchodzi z pracy w szkole,
>> szpitalu czy też bibliotece, pomimo tych "nędznych" stawek.
>
> Bo ludzie, którzy byliby dobrymi nauczycielami potrafią też znaleźć się
> w innej (mniej stresującej a lepiej płatnej) pracy i już dawno wszyscy
> (prawie wszyscy) poodchodzili. Prawdopodobnie wielu z tych którzy
> zostali po prostu nie poradzili by sobie gdzie indziej więc nie odchodzą.
>
>> Pewnie dla tego że tak naprawdę to nieróbstwo, nepotyzm, nadużywanie
>> władzy i korupcja im odpowiada.
>
> Myślę, że określenia których użyłeś znacznie lepiej pasują do jakichś
> urzędów niż do szkoły czy szpitala.
>
>> To społeczeństwo pod przymusem płaci składki zdrowotne i podatki by te
>> "nędzne" zarobki ufundować.
>
> Jak społeczeństwo chce być głupie i źle leczone to funduje nauczycielom
> i lekarzom nędzne zarobki.
>
> Ja uważam siebie za 'urodzonego nauczyciela'. Sprawia mi po prostu
> przyjemność tłumaczenie komuś czegoś i obserwowanie jego postępów.
> Dwa argumenty na to:
> - studenci wybrali mnie asystentem roku (choć za tym nie szły żadne
> pieniądze, to cenię sobie to wyróżnienie znacznie wyżej niż nagrodę
> rektorską).
> - po 3 latach pracy starsi koledzy prowadzący ćwiczenia z tego samego
> przedmiotu zapytali mnie jak ja to robię, że od 3 lat moi studenci mają
> zawsze najlepszą średnią na egzaminie (a ja nawet nie wiedziałem, że oni
> co roku wyliczają średnią z egzaminu według prowadzących ćwiczenia).\
Ja Panu odpowiem nie znając Pana osobiście - po prostu przykładał się
pan do swojej pracy i wykonywał ją pan najlepiej jak pan potrafił.
>
> Ale że społeczeństwo zrzucało mi się jedynie na moją nędzną pensję $13
> na miesiąc to musiałem zrezygnować z robienia tego, co najbardziej lubię.
> P.G.
Sporym nadużyciem jest porównywanie nauczyciela akademickiego z
nauczycielem w szkole średniej czy podstawowej. To jednak są inne światy.
Pytanie retoryczne : w szkołach wyższych nie ma klik układów i powiązań
towarzysko biznesowych ? nie ma że ja tobie zrobię przysługę to ty też
musisz ? myślę że się dużo nie zmieniło od czasu gdy widziałem to z
bliska i dość dokładnie.
Nie można zanegować tego że społeczeństwo pod przymusem utrzymuje
zarówno służbę zdrowia jak i szkolnictwo i poza obowiązkiem płacenia ma
niewielki lub żadem wpływ jak to wszystko działa.
Powtórzę jeszcze raz widocznie wszystkim to odpowiada że nauczyciele
pracują kiepsko i za kiepskie pieniądze.
Proszę naprawdę nie pisać o nędznych zarobkach lekarzy - nawet
stażystów - nigdzie w żadnym zawodzie będąc nowym nie dostaje się kokosów.
m.
-
33. Data: 2020-10-20 21:45:11
Temat: Re: OT. Co oni chcą kontrolować?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Piotr Gałka" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:rmn9sq$2br$1$P...@n...chmurka.ne
t...
W dniu 2020-10-20 o 19:25, Atlantis pisze:
> Aha. Na przykładzie USA widać, jak wygląda kraj bez publicznej
> służby
> zdrowia. Możesz pracować od rana do wieczora, a i tak nie będzie cię
> stać na ubezpieczenie zapewniające usługi porównywalne z tym, co
> obecnie
> masz w Polsce na NFZ.
No nie wiem.
Jakos tam ludzie zyja, i na codzien z lekarzy korzystaja, a nie
"zapisy na rok 2022 bedziemy przyjmowac od stycznia 2021".
Moze i jakies drogie leczenie jest w Polsce bardziej dostepne ... dla
szczesliwych.
Ale z kolei te najdrozsze, to u nas wcale nie sa robione, trzeba
leciec do USA a wczesniej uskladac pare mln ...
Tak przed laty slyszalem, ze takie ubezpieczenie kosztuje tam $300
miesiecznie ... na rodzine.
Ciekawe ile teraz.
Drogo ? Jak sobie popatrze w PIT, w te skladki zdrowotne, i jakby zona
drugie tyle zarabiala ... to u nas wcale nie jest tanio, a standard
tej "opieki" jakby zaden.
> Nie masz L4, tylko określoną liczbnę "sick days" -
> jak masz pecha i zachorujesz poważniej, musisz brać urlop.
No tak po prawdzie - czemu masz obciazac pracodawce ? 2 tygodnie
powiedzmy uznajemy za normalne, wiecej powinien ZUS placic.
A w USA ... ubezpiecz sie :-)
> Z tego powodu
> gorzej sytuowane kobiety "decydują się" tam na powrót do pracy zaraz
> po
> porodzie.
A z drugiej strony pelno tam niepracujacych mam.
Ale ten powrot do pracy ... czy nie dlatego, ze praca zapewnia
ubezpieczenie zdrowotne ?
> No i słynne przypadki ludzi, którzy ze strachu przed
> horrendalnie wysokim rachunkiem nie wzywali karetki, tylko zamawiali
> Ubera...
A u nas to niby ludzie sami lu takswka nie jezdza?
W lzejszych przypadkach oczywiscie.
Tylko ze u nas to z kolei karetki narzekaja, ze je do lzejszych
wzywaja.
Fakt jest, ze ceny uslug medycznych maja tam horendalne ... ale
przeciez to ubezpieczyciel placi :-)
>> Zresztą, żeby nie było, że odwołuje się do anegdot. O poziomie ich
>> służby zdrowia świadczą bardziej wymierne wskaźniki, jak np. ten
>> określający umieralność niemowląt.
Gorsze niz w Japonii czy Szwecji, ale lepsze niz u nas, o ile
pamietam.
Poza tym USA to duzy kraj - mozna mieszkac w NY, mozna mieszkac 50 mil
od szpitala ...
>Niedawno widziałem film o bezdomnych w USA.
>Zdziwiło mnie np, że facet z dziećmi, normalnie zatrudniony musiał
>mieszkać w samochodzie bo 20 lat temu spóźnił się kilka dni z
>zapłaceniem czynszu i teraz nikt nie chce mu wynająć mieszkania.
>Każdy
Ktos tam pisal, ze wymagano od niego referencji od poprzednich
wynajmujacych
>wynajmujący zagląda do jakiejś takiej publicznie dostępnej bazy,
>gdzie wszyscy, którzy kiedykolwiek, cokolwiek zalegali są na wieki
>zapisani i woli wybrać kogoś kogo tam nie ma, nawet jak to było tak
>dawno. Może to jest różnie w różnych stanach.
A pewnie nawet w roznych miastach, dzielnicach, budynkach ...
>A przecież (w porównaniu z nami) w tamtym systemie ktoś nie płacący
>za mieszkanie nie jest problemem, bo najdalej w 2 tygodnie jest
>eksmitowany.
Najwyrazniej nie ... albo 2 tygodnie to tez dlugo :-)
J.
-
34. Data: 2020-10-20 22:25:36
Temat: Re: OT. Co oni chcą kontrolować?
Od: Atlantis <m...@w...pl>
On 20.10.2020 21:45, J.F. wrote:
> No nie wiem.
> Jakos tam ludzie zyja, i na codzien z lekarzy korzystaja, a nie "zapisy
> na rok 2022 bedziemy przyjmowac od stycznia 2021".
Efekt niedofinansowanej służby zdrowia z potężnymi brakami kadrowymi. To
i tak lepiej w USA, gdzie często poważniejsza choroba oznacza dylemat:
umrzeć czy mieć szansę przetrwania i zrujnować finansowo rodzinę...
> Moze i jakies drogie leczenie jest w Polsce bardziej dostepne ... dla
> szczesliwych.
Taa... Wiesz ile kosztują terapie onkologiczne na wolnym rynku? Więcej
niż przeciętny człowiek zarabiający średnią krajową zwykle jest w stanie
odłożyć. U nas są dostępne ZA DARMO. Pamiętasz serial "Breaking Bad",
gdzie nauczyciel chemii zaczyna gotować metaamfetaminę po tym, jak
wykryto u niego raka? U nas sam pomysł takiego scenariusza brzmiałby
niedorzecznie.
> Ale z kolei te najdrozsze, to u nas wcale nie sa robione, trzeba leciec
> do USA a wczesniej uskladac pare mln ...
Aha. Tyle tylko, że często pomija się kluczową kwestię - te wszystkie
zrzutki często dotyczą albo eksperymentalnych terapii o znikomej szansie
powodzenia, albo wręcz jakichś podejrzanych pseudomedycznych procedur w
budzącej wątpliwości klinice w Meksyku czy Rosji. Zdesperowany pacjent
chwyta się wszelkiej nadziei. Dziwisz się, że NFZ tego nie finansuje?
Zwykle dziennikarze przestają się interesować sprawą, gdy pieniądze są
już zebrane, a terapia pacjentowi jednak nie pomaga i po paru miesiącach
nie ma go już na tym świecie.
To, że nasz system woli w takiej sytuacji wydać środki na leczenie
pięciu tysięcy ludzi z cukrzycą nie jest jego wadą, ale zaletą. Tak
działa racjonalnie skonstruowany system opieki zdrowotnej.
W USA za to ludzie organizują zbiórki na insulinę. Bo tam nie jest ona
refundowana a brak regulacji sprawił, że firmy farmaceutyczne mogły
nieźle wywindować jej cenę.
> No tak po prawdzie - czemu masz obciazac pracodawce ? 2 tygodnie
> powiedzmy uznajemy za normalne, wiecej powinien ZUS placic.
> A w USA ... ubezpiecz sie :-)
Brak regulacji sprawia, że na wolnym rynku wielu ludzi nie stać na
ubezpieczenie. Chociaż harują na dwa etaty...
> A u nas to niby ludzie sami lu takswka nie jezdza?
> W lzejszych przypadkach oczywiscie.
> Tylko ze u nas to z kolei karetki narzekaja, ze je do lzejszych wzywaja.
Z tego co pamiętam, tamte historie nie dotyczyły wcale "lekkich
przypadków", ale "medical emergencies".
> Gorsze niz w Japonii czy Szwecji, ale lepsze niz u nas, o ile pamietam.
Nope...
https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_i
nfant_and_under-five_mortality_rates
-
35. Data: 2020-10-20 23:13:20
Temat: Re: OT. Co oni chcą kontrolować?
Od: "Grzegorz Niemirowski" <g...@g...net>
Atlantis <m...@w...pl> napisał(a):
> Brak regulacji sprawia, że na wolnym rynku wielu ludzi nie stać na
> ubezpieczenie. Chociaż harują na dwa etaty...
Gdzie ten brak regulacji? Przecież nie w USA.
--
Grzegorz Niemirowski
https://www.grzegorz.net/
-
36. Data: 2020-10-20 23:25:09
Temat: Re: OT. Co oni chcą kontrolować?
Od: Atlantis <m...@w...pl>
On 20.10.2020 23:13, Grzegorz Niemirowski wrote:
> Gdzie ten brak regulacji? Przecież nie w USA.
Wśród krajów "pierwszego świata", systemowi ochrony zdrowia z USA
najbliżej do modelu "wolnorynkowego".
-
37. Data: 2020-10-20 23:38:39
Temat: Re: OT. Co oni chcą kontrolować?
Od: Atlantis <m...@w...pl>
On 20.10.2020 20:22, Piotr Gałka wrote:
> Niedawno widziałem film o bezdomnych w USA.
> Zdziwiło mnie np, że facet z dziećmi, normalnie zatrudniony musiał
> mieszkać w samochodzie bo 20 lat temu spóźnił się kilka dni z
> zapłaceniem czynszu i teraz nikt nie chce mu wynająć mieszkania.
Od jakiegoś czasu Dolina Krzemowa mierzy się z problemem bezdomności.
Jednym z powodów jest fakt, że w okolicy zaczęła się osiedlać coraz
większa grupa osób o dochodach znacznie powyżej średniej: milionerzy,
osoby wysoko postawione we władzach korporacji itp. Ponieważ na wolnym
rynku towar jest wart tyle, ile klient jest skłonny za niego zapłacić,
właściciele mieszkań na wynajem zwietrzyli biznes i zaczęli podnosić
ceny. Doprowadziło to do sytuacji, kiedy wielu zwyczajnych pracowników
nie było już stać na czynsz. Prowadziło to do paradoksalnej sytuacji,
kiedy PRACUJĄCY ludzie nie mogli sobie znaleźć lokum w miejscu, które
leżałoby w sensownej odległości od miejsca pracy. Zaczęły więc powstawać
osiedla przyczep kempingowych albo miasteczka namiotowe. Niektórzy
tymczasowo próbowali sypiać w samochodach - co w niektórych miastach
jest nielegalne...
-
38. Data: 2020-10-21 00:56:11
Temat: Re: OT. Co oni chcą kontrolować?
Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>
Marek wrote:
> Myślę, że cechą szczególną dla tej części świata jest zestawianie na
> wspólnej linii tych dwóch pierwszych wymienionych profesji z tą trzecią.
W naszej bliskiej zagranicy sytuacja ze świetlaną przyszłością
wynikającą z kariery akademickiej jest podobna, o ile nie gorsza.
Możliwość znalezienia w miarę stałego etatu pojawia się często dopiero
po czterdziestce (!). Wieczny postdoc to nie jest nasz wynalazek.
Pozdrawiam, Piotr
-
39. Data: 2020-10-21 01:11:23
Temat: Re: OT. Co oni chcą kontrolować?
Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>
a...@g...com wrote:
> Aż tak dużo tych zakłóceń jest, czy powstała jakaś sraczka po protestach 5G
> i zaczną jeździć badać BTS`y?
Nie ma znaczenia, ile mają zakłóceń, tylko ile mają etatów. Zwolniło się
miejsce, to szukają chętnego do zapełnienia wakatu. A czy on tam coś
będzie robił, czy nie będzie robił, to już sprawa wtórna. To jest urząd
i jego istnienie niekoniecznie musi być osadzone w realnych potrzebach.
"Unia kazała" takiego ludzika mieć, to go mają. Czasem może nawet coś
zmierzy, a może nawet z tego pomiaru coś kiedyś wyniknie.
Ciekawe są jednak te "nielegalne emisje", bo ktoś najwyraźniej przespał
pojawienie się internetu. Dziś jak jakiś dzieciak ma pomysł, to otwiera
sobie kanał na youtube, a nie buduje pirackiego nadajnika UKF.
Pozdrawiam, Piotr
-
40. Data: 2020-10-21 09:55:43
Temat: Re: OT. Co oni chcą kontrolować?
Od: MKi <e...@t...op.pl>
Piotr Gałka pisze:
> Nie wiem jakie dokładnie kryterium rządzi (i nie wiem gdzie tego szukać)
> kiedy pieniądze przekazywane dzieciom wynikają z obowiązku zapewnienia
> 'nie głodowania' a kiedy to darowizna.
Podejrzewam, że dopóki ciąży na Tobie obowiązek alimentacyjny (tak to
się chyba nazywa), to nie jest to darowizna.
> Syn nie chce mieć na koncie żadnej większej kwoty. Nie wnikając w
> pobudki, ponieważ nam to nic nie szkodzi to przelewamy mu tyle ile w
> danym momencie (idąc do sklepu) potrzebuje. Tych przelewów (czasem po
> 10zł) jest w miesiącu sporo.
> Wczoraj się natknąłem na:
> https://wideo.wp.pl/fiskus-sciga-za-podatek-od-darow
izn-mamy-komentarz-ministerstwa-6546837362214529v
>
> I się (bardzo poważnie) zastanawiam - chyba zacznę (może co kwartał)
> robić zestawienie tych przelewów i wysyłać do US jako darowiznę aby się
> ubezpieczyć przed czepianiem się.
Ej, nie przesadzajmy.
Jeśli już jest darowizna, to składa się zeznanie SD-Z2
(symbol formularza piszę z pamięci) gdy suma darowizn
przekroczy 9 tys. z kawałkiem (liczone w ciągu ostatnich
5 lat). Po tym złożeniu licznik się zeruje i znów,
jak przez 5 lat darujemy ponad te 9 tys. to znów składa
się zeznanie.
To zeznanie składa obdarowany.
Nie dołącza się przelewów (ale jeśli darujemy kasę,
to musi być to przelewem). Fiskus może to skontrolować
do 5 lat po złożeniu zeznania, więc warto sprawdzić, czy
z Twojego banku można wyciągać potwierdzenia tak starych
przelewów.
Sprawdzone w praktyce, konsultowane z pracownikami US.
Pozdrowienia,
MKi