-
31. Data: 2012-01-24 08:53:26
Temat: Re: O Ipodzie i nie tylko
Od: Janeo <j...@g...com>
On 24 Sty, 07:40, Dominik & Co
<D...@c...invalid> wrote:
> W dniu 21-01-2012 14:13, Disappointed E52 owner rzecze:
>
> > dodatku tak przy okazji jestem ciekaw, czy ludzie faktycznie chcą już
> > tylko dotykowych telefonów i święcących jak psu jaja ekranów i obudów w
> > laptopach, czy po prostu klienci muszą to kupować, bo innych nie ma...
>
> Zdecydowanie to drugie. Jest trynd, moda, czy jak to nazwać- to żaden
> producent się nie wychyli.
>
> Choć z drugiej strony nadzieja jest- niedawno producenci "odkryli",
> że oprócz trzynastolatków telefonów komórkowych używają także
> ludzie starsi, których potrzeby są "nieco" inne i można zrobić
> dla nich telefon, nieźle na tym zarabiając (Emporia i późniejsze).
> Może niedługo "odkryją" też innych użytkowników :-)
Oczywiście, że to trynd.
Czyli szaleństwo w wyniku umiejętnie prowadzonego przez koncerny
marketingu tylko po to, żeby miliony klientów ich wymyślony towar
kupowali i wciąż wymieniali na nowy. A oni (tzn. konsumenci) w
zaślepieniu dają się ponieść reklamowo-sloganowemu hasłu "internet w
każdym miejscu", tylko nie zastanawiają się, że choć częstotliwość
zaglądania do internetu spod dotykowej cegłówki zaraz po zakupie w tym
szaleństwie fascynacji może i olbrzymia, TO PO TRZECH MIESIĄCACH SPADA
DO TEJ SAMEJ JAK U TYCH, CO MAJĄ TELEFONY 2,2" - 2,6". Czytelność
dużego, dotykowego ekranu jest trochę większa, ale i tak mu daleko do
komfortu laptopa czy monitora domowego.
Więc i Ci z klawiszowcem z mniejszym ekranem (mający komfort smukłego
telefonu), i Ci z większym 4"-ekranem dotykowym, w ostatecznym
rozrachunku korzystają z internetu czy przelewów "w każdym miejscu"
robią to raczej tylko na chwilę, w sytuacjach awaryjnych, albo tam,
gdzie się nudzą czyli w kolejce do lekarza czy w tramwaju :-) (to samo
robią zresztą inni nakładając słuchawki...),
Jednym słowem sami siebie oszukują, że prawda jest inna - duży
dotykowy ekran jest po prostu gadżetem stworzonym przez międzynarodowe
koncerny jako niezbędnik do podtrzymania dobrego poczucia ego. Ja tym
koncernom w tym tryndzie nie pomogę, bo kupuję telefon wyłącznie pod
własne potrzeby, a one dyktują mi małe wymiary (i nie wymagają
dotykowego ekranu).
ps: @SkrypĂŤk, nie mam Nokii a SE Hazel, czekam na podobny ale z SO.
To tak na marginesie, a dodatkowo, usuń ze swego Nicka bukwy rosyjskie
czy litery turecke, bo jesteś nieczytelny.
-
32. Data: 2012-01-24 09:58:00
Temat: Re: O Ipodzie i nie tylko
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Dominik & Co" napisał w wiadomości
W dniu 21-01-2012 14:13, Disappointed E52 owner rzecze:
>> dodatku tak przy okazji jestem ciekaw, czy ludzie faktycznie chcą
>> już
>> tylko dotykowych telefonów i święcących jak psu jaja ekranów i
>> obudów w
>> laptopach, czy po prostu klienci muszą to kupować, bo innych nie
>> ma...
>Zdecydowanie to drugie. Jest trynd, moda, czy jak to nazwać- to żaden
>producent się nie wychyli.
Trynd jak trynd - wszedzie slyszysz "dotykowy, dotykowy, smartfon", to
w koncu chcesz zobaczyc co to warte. No i sprzedaz rosnie.
Za dwa lata bedziesz juz wiedzial, to niektorzy beda z powrotem
chcieli taki "classic z klawiatura", pytanie czy sie wtedy da jeszcze
taki kupic :-)
A z drugiej strony - tak to juz jest w elektronice ze towar
powszechnieje, tanieje i markowi producenci moga zarobic jedynie na
drogich, dobrych modelach. A "telefony za zlotowke" to beda produkowac
jacys podrzedni producenci.
J.
-
33. Data: 2012-01-24 10:40:01
Temat: Re: O Ipodzie i nie tylko
Od: Dominik & Co <D...@c...invalid>
W dniu 24-01-2012 10:58, J.F rzecze:
> Trynd jak trynd - wszedzie slyszysz "dotykowy, dotykowy, smartfon", to w
> koncu chcesz zobaczyc co to warte. No i sprzedaz rosnie.
No dobra, a ekrany lapków 16:9 i świecące? Też ludzie nie wiedzą, co to
i kupują "na próbę"? A matowego 5:4 ze świecą szukać...
Modne są takie i zbój. A jak klient chce czego innego,
to po prostu jeszcze nie wie, że jednak chce tego
jedynie słusznego...
--
Dominik (& kąpany)
"Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (S.J. Lec)
Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP
-
34. Data: 2012-01-24 11:08:15
Temat: Re: O Ipodzie i nie tylko
Od: Janeo <j...@g...com>
On 24 Sty, 10:58, "J.F" <j...@p...onet.pl> wrote:
> powszechnieje, tanieje i markowi producenci moga zarobic jedynie na
> drogich, dobrych modelach. A "telefony za zlotowke" to beda produkowac
> jacys podrzedni producenci.
No nie, nie za złotówkę, i nie jacyś podrzędni producenci.
Dotykowca rzeczywiście będą powszedniały, ale nawet teraz mimo
obecnego boomu istnieje wciąż będąca w mniejszości nisza konsumentów
klawiszolubnych. Koncerny mogłyby kontynuować "wszystkomające"
telefony 2,4"-2,6" z numeryczną klawiaturą (jak obecnie Hazel), albo
mix klawiatury numerycznej z tej wielkości ekranem ekranem dotykowym
ale na SO, zamiast na Javę. Dobrym przykładem jest istniejąca linia
nokiowych "touch and type", w tym będąca w stadium projektu Nokia N87
(nie komentuję wyglądu :-))
Nie jestem odosobniony. W gsmarena przy tym telefonie wielu
respondentów to potwierdza, np. "I have been waiting quietly and
patiently for this or any similar high end NON-touch!"
-
35. Data: 2012-01-24 11:28:47
Temat: Re: O Ipodzie i nie tylko
Od: kakmar <k...@g...com>
Dnia 24.01.2012 Dominik & Co <D...@c...invalid> napisał/a:
> W dniu 24-01-2012 10:58, J.F rzecze:
>
>> Trynd jak trynd - wszedzie slyszysz "dotykowy, dotykowy, smartfon", to w
>> koncu chcesz zobaczyc co to warte. No i sprzedaz rosnie.
>
> No dobra, a ekrany lapków 16:9 i świecące? Też ludzie nie wiedzą, co to
> i kupują "na próbę"? A matowego 5:4 ze świecą szukać...
> Modne są takie i zbój. A jak klient chce czego innego,
> to po prostu jeszcze nie wie, że jednak chce tego
> jedynie słusznego...
>
Nikt przy zdrowych zmysłach nie kupi takiego czegoś do pracy. Zwłaszcza
w terenie. Ale klient "profi" nawet gdy płaci sporo więcej, jest mało
atrakcyjny wobec efektu skali jaki można uzyskać na popularnym produkcie.
Gdzie w dodatku sporo można przyoszczędzić, bo klient mniej wybredny
i bardziej go stylistyka niż praktyczność interesuje.
W jednym i drugim (a nawet trzecim) przypadku działa plan upowszechnienia
danego produktu na rynku przez skierowanie go do jak największej ilości
potencjalnych klientów. Pomysł aby sprzedać masie klientów nowy dla nich
produkt sprawdził się. Można na tym zarobić, trzeba go jednak inaczej
pozycjonować, inaczej przygotować. Olewa się więc niewielką grupę
"świadomych" userów (ale też upierdliwych i wybrednych, na której wiele
się nie zarobi). Kieruje się produkt do znacznie większej grupy, której
pokazuje się, zobaczcie tutaj robimy taki myk, dwoma paluszkami cpyk,
i już mamy cuda takie na kiju. Patrz i podziwiaj, w dodatku świeci się
błyszczy i fajnie nazywa. I ty tak możesz, wystarczy pincet i abonament
na 2 latka.
Ale nie ma co lamentować. Bardzo się cieszę że za ~20% ceny pierwszego
pakietu danych mam teraz 20x większy, w dodatku z o wiele szybszym
transferem i opóźnieniem tak małym, że zdalny terminal przez modem HSPA,
działa jak lokalny.
Ze sprzętu też da się wybrać, taki który pasuje, albo da się dopasować.
I mimo że będzie drożej niż błyszczący z reklamy, to i tak znacznie
taniej niż kiedyś.
--
kakmaratgmaildotcom
-
36. Data: 2012-01-24 13:07:15
Temat: Re: O Ipodzie i nie tylko
Od: Skrypëk <krypëk@pűbliçenëmy.pl>
Janeo <j...@g...com> wrote:
> On 24 Sty, 07:40, Dominik & Co
> <D...@c...invalid> wrote:
>> W dniu 21-01-2012 14:13, Disappointed E52 owner rzecze:
>>
>>> dodatku tak przy okazji jestem ciekaw, czy ludzie faktycznie chcą
>>> już tylko dotykowych telefonów i święcących jak psu jaja ekranów i
>>> obudów w laptopach, czy po prostu klienci muszą to kupować, bo
>>> innych nie ma...
>>
>> Zdecydowanie to drugie. Jest trynd, moda, czy jak to nazwać- to żaden
>> producent się nie wychyli.
>>
>> Choć z drugiej strony nadzieja jest- niedawno producenci "odkryli",
>> że oprócz trzynastolatków telefonów komórkowych używają także
>> ludzie starsi, których potrzeby są "nieco" inne i można zrobić
>> dla nich telefon, nieźle na tym zarabiając (Emporia i późniejsze).
>> Może niedługo "odkryją" też innych użytkowników :-)
>
> Oczywiście, że to trynd.
> Czyli szaleństwo w wyniku umiejętnie prowadzonego przez koncerny
> marketingu tylko po to, żeby miliony klientów ich wymyślony towar
> kupowali i wciąż wymieniali na nowy.
Jak pojawiły się na rynku telewizory kolorowe, to miałeś podobne kompleksy?
Przecież z czarno-białego też można wchłonąć DziennikTV. I mono też
wystarczy.
> TO PO TRZECH MIESIĄCACH SPADA
> DO TEJ SAMEJ JAK U TYCH, CO MAJĄ TELEFONY 2,2" - 2,6". Czytelność
> dużego, dotykowego ekranu jest trochę większa, ale i tak mu daleko do
> komfortu laptopa czy monitora domowego.
A laptopowi albo monitorowi domowemu daleko do 46'' plazmy podłączonej do
xboxa z kinectem. Ale co z tego?
Jak ktoś wymieniał wypukłe 14'' CRT na płaskie (przynajmniej z przodu) 17''
CRT to też krzyczałeś, że mu niepotrzebne, bo przecież do ekranu kinowego i
tak daleko?
> Więc i Ci z klawiszowcem z mniejszym ekranem (mający komfort smukłego
> telefonu), i Ci z większym 4"-ekranem dotykowym, w ostatecznym
> rozrachunku korzystają z internetu czy przelewów "w każdym miejscu"
> robią to raczej tylko na chwilę, w sytuacjach awaryjnych, albo tam,
> gdzie się nudzą czyli w kolejce do lekarza czy w tramwaju :-) (to samo
> robią zresztą inni nakładając słuchawki...),
I z czym masz problem? Że mają wygodniej niż ty?
Strasznie musisz też psioczyć na ludzi czytających w publicznyc środkach
transportu na Kindlu, bo to zgroza przecież, że jest lekki, się nie zamyka,
nie trzeba przekładać zakładki i ma ładne czcionki.
> Jednym słowem sami siebie oszukują, że prawda jest inna - duży
> dotykowy ekran jest po prostu gadżetem stworzonym przez międzynarodowe
> koncerny jako niezbędnik do podtrzymania dobrego poczucia ego.
Jak sąsiad sobie kupi lepszy samochód lub większy telewizor, to też tak to
sobie tłumaczysz?
> Ja tym
> koncernom w tym tryndzie nie pomogę, bo kupuję telefon wyłącznie pod
> własne potrzeby, a one dyktują mi małe wymiary (i nie wymagają
> dotykowego ekranu).
3,7'' to nie są wielkie wymiary. To w sam raz by jeszcze dało się kciukiem
dosięgnąć do wszystkich krawędzi ekranu bez przekładania go w dłoni.
Po jaką cholerę miałbym poprzestawać na 2,6''? W imię czego?
Nie stać cię i dorabiasz ideologię?
> ps: @SkrypĂŤk, nie mam Nokii a SE Hazel,
Whatever. Taki też mi się nie podoba.
> To tak na marginesie, a dodatkowo, usuń ze swego Nicka bukwy rosyjskie
> czy litery turecke, bo jesteś nieczytelny.
U mnie działa.
-
37. Data: 2012-01-24 13:11:21
Temat: Re: O Ipodzie i nie tylko
Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...usunto.pl>
Dnia Mon, 23 Jan 2012 11:44:41 -0800 (PST), Janeo napisał(a):
> On 23 Sty, 20:19, SkrypĂŤk < krypëk@pűbliçenëmy.pl> wrote:
>> Nie 4'' tylko 3,7'', nie cegłówka tylko najwyżej dachówka i wszystko jest
>> czytelne. Miałem kiedyś E50, doskonale pamiętam jakie tam wszystko było
>> maciupkie.
> 4" czy 5" to zawsze za mało na czytanie i robienie wszystkiego tego co
> w okrojonej formie daje Twoja dotykowa dachówka.
Dobrze, że nie wiedziałem o tym, kiedy zacząłem czytać e-książki na
ekraniku 3,7" :)
--
Andrzej Libiszewski; GG: 5289118
"It is a proud and lonely thing to be a prince of Amber, incapable of
trust. I wasn't real fond of it just then, but there I was".
-
38. Data: 2012-01-24 13:52:23
Temat: Re: O Ipodzie i nie tylko
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Dominik & Co" napisał w wiadomości
W dniu 24-01-2012 10:58, J.F rzecze:
>> Trynd jak trynd - wszedzie slyszysz "dotykowy, dotykowy, smartfon",
>> to w
>> koncu chcesz zobaczyc co to warte. No i sprzedaz rosnie.
>No dobra, a ekrany lapków 16:9 i świecące? Też ludzie nie wiedzą, co
>to
>i kupują "na próbę"? A matowego 5:4 ze świecą szukać...
>Modne są takie i zbój. A jak klient chce czego innego,
>to po prostu jeszcze nie wie, że jednak chce tego
>jedynie słusznego...
Nie wiem czy nie wie, byc moze 1368x768 to jest "multimedialny
notebook".
Za to wiem jak sam szukalem i niestety - wieksze sa duzo drozsze :-)
J.
-
39. Data: 2012-01-24 15:31:52
Temat: Re: O Ipodzie i nie tylko
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Skrypëk" napisał w wiadomości grup
>> Czyli szaleństwo w wyniku umiejętnie prowadzonego przez koncerny
>> marketingu tylko po to, żeby miliony klientów ich wymyślony towar
>> kupowali i wciąż wymieniali na nowy.
>Jak pojawiły się na rynku telewizory kolorowe, to miałeś podobne
>kompleksy?
>Przecież z czarno-białego też można wchłonąć DziennikTV. I mono też
>wystarczy.
I wystarczyl, choc trzeba przyznac ze poczatkowo z przyczyn
ekonomicznych.
Podobnie jak obecnie ciagle uzywam CRT i ciagle jeszcze nie widze
potrzeby kupowania "wielkiego" LCD - tym razem nie z powodu ceny.
>> TO PO TRZECH MIESIĄCACH SPADA
>> DO TEJ SAMEJ JAK U TYCH, CO MAJĄ TELEFONY 2,2" - 2,6". Czytelność
>> dużego, dotykowego ekranu jest trochę większa, ale i tak mu daleko
>> do
>> komfortu laptopa czy monitora domowego.
>A laptopowi albo monitorowi domowemu daleko do 46'' plazmy
>podłączonej do xboxa z kinectem. Ale co z tego?
>Jak ktoś wymieniał wypukłe 14'' CRT na płaskie (przynajmniej z
>przodu) 17'' CRT to też krzyczałeś, że mu niepotrzebne, bo przecież
>do ekranu kinowego i tak daleko?
A zamierzal tym kino zastapic ?
Bo tu kolega ma sporo racji - 4" ekran i tak jest malutki, wiec po co
to komu ?
Zeby sobie youtuba ogladac do poduszki ?
Co do komputerow to w pewnym okresie szlo w parze - wielkosc,
rozdzielczosc, jakosc, przystepna cena i wymagania aplikacji. Wiec ta
wymiana 14 na 17" bywala uzasadniona.
>> Więc i Ci z klawiszowcem z mniejszym ekranem (mający komfort
>> smukłego
>> telefonu), i Ci z większym 4"-ekranem dotykowym, w ostatecznym
>> rozrachunku korzystają z internetu czy przelewów "w każdym miejscu"
>> robią to raczej tylko na chwilę, w sytuacjach awaryjnych, albo tam,
>> gdzie się nudzą czyli w kolejce do lekarza czy w tramwaju :-) (to
>> samo
>> robią zresztą inni nakładając słuchawki...),
>I z czym masz problem? Że mają wygodniej niż ty?
Chyba nie zrozumiales - mimo tych 4" maja na tyle niewygodnie ze
unikaja, a jak maja miec niewygodnie, to i 2" sie sprawdzaja :-)
>Strasznie musisz też psioczyć na ludzi czytających w publicznyc
>środkach transportu na Kindlu, bo to zgroza przecież, że jest lekki,
>się nie zamyka, nie trzeba przekładać zakładki i ma ładne czcionki.
Kindle to jednak troche inna klasa i zaczyna byc to wygodne, plus inne
zalety.
Ale ze nie ma twardej pokrywki to zaluje - i to dotyczy wielu
podobnych. Utrudnia zycie.
J.
-
40. Data: 2012-01-24 20:06:57
Temat: Re: O Ipodzie i nie tylko
Od: "Disappointed E52 owner" <d...@e...com>
Użytkownik "Skrypëk" <škrypëk@pűbliçenëmy.pl> napisał w wiadomości
news:4f1c6a83$0$31103$c3e8da3$40cb80c2@news.astraweb
.com...
> Disappointed E52 owner <d...@e...com> wrote:
>> Użytkownik "Skrypëk" <škrypëk@pűbliçenëmy.pl> napisał w wiadomości
>> news:4f1c5259$0$22786$c3e8da3$40cdd511@news.astraweb
.com...
>>> A wymóg klawiatury numerycznej to sobie petent ubzdurał by
>>> trollować.
>>
>> Bo dziś to passe i trzeba obowiązkowo smyrać paluszkiem i wykonywać
>> jakieś kretyńskie gesty na ekranie?
>
> Nie. Po prostu tekst na qwerty się pisze szybciej i wygodniej. A
> numery telefonów zapisuje się w kontaktach i wcale nie trzeba
> cyferblatu.
> A do rozmowy z IVR na twoim ulubonym audiotele tak samo nadaje się
> ekranowa klawiatura numeryczna jak i fizyczna. Nie wiem co za problem
> sobie uroiłeś.
>
> Jak koniecznie chcesz mieć klasyczną słuchawkę z cyferblatem i
> najlepszą nawigację, to kup zwykły klasyczny telefon lub myphone oraz
> zwykłą nawigację. Wyjdzie taniej i dla ciebie lepiej. Dosłowne
> połączenie takich dwóch urządzeń w jedno w przyrodzie nie występuje i
> nigdy nie wystąpi.
Dziecko, co Ty powiesz. Na QWERTY jeszcze jestem w stanie przystać w
telefonie, ale absolutnie nie w parze z dotykowym ekranem, a to niestety
dość częste i tak trzeba gdzieś klikać w to gówno, bo nie ma normalnych
klawiszy.
Kup sobie jeszcze monitor dotykowy i najlepiej klawiaturę taką również.
To Ty grasz na tym filmiku?
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded
&v=iWDcOMZ7eHo
bo nie wiem jak to może być wygodne (nie mówiąc o precyzji), zamiast
kontrolera klikać w kawałek szkła, ale są różne zboczenia, dla mnie to
przykre na to patrzeć.
I Twoja rada co ma wnosić? Po co mi jakiś gówniany telefon i osobna
nawigacja, a gdzie reszta funkcji które wymieniłem?