> Niekoniecznie. Jak patrzę na przeciętnego tumanistę to dla niego coś
> więcej niż wcisniecie przycisku on/off to tragedia i powód do narzekania
> na komplikację technologii. Ponieważ takich ludzi jest wiekszość to dla
> nich radio (w dowolnej formie, byle prostackiej) ciągle ma sens.

Najgorsze jest to, że w stronę takiego tumanizmu pcha najzwyklejsze
wygodnictwo.

Opowieść kolegi - kupił płytę CD, zgrał sobie ją do mp3 i pyta żonę, czy
wgrać jej tą płytę do jej ajfona.

Żona: ale po co, przecież te piosenki, które mi się podobają, mam na
jutubie!

No i żona ma podobno wykupiony najdroższy możliwy pakiet LTE, bo ten
jutub musi być zawsze i wszędzie. I przecież tam wszystko jest.

A bez tego jutuba to takie trudne - trzeba wgrać, zgrać, uruchomić,
kliknąć 5 razy, jakieś foldery, bajery, po co... w tym czasie można
pogadać z koleżanką do duperelach a potem wejść na jutuba :)



L.