On 2021-09-14 11:31, Collie wrote:
> W wtorek, 14.09.2021 o 08:25, Cavallino napisał:
>
>>> Wyrokiem Sądu Rejonowego w O. z dnia 6 kwietnia 2006 r., Paweł K.
>>> został uniewinniony od popełnienia czynu zarzucanego w akcie oskarżenia,
>>> kwalifikowanego z art. 177 § 1 k.k., który miał polegać na tym, że w dniu 25
>>> czerwca 1999 r. w miejscowości N., podczas rajdu samochodowego, kier
>>> ując własnym samochodem osobowym marki Renault 19, na odcinku sp
>>> ecjalnym ,,OS1" naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten
>>> sposób, iż nie zachował należytej ostrożności i bezpiecznej prędkości, zj
>>> echał na lewą stronę drogi, gdzie uderzył w barierę energochłonną, a n
>>> astępnie w stojącą za barierą Annę S., w wyniku czego doznała ona obr
>>> ażeń ciała w postaci złamania kości piszczelowej lewej, złamania kości pis
>>> zczelowej prawej, stłuczenia nerwu strzałkowego lewego, stłuczenia klatki
>>> piersiowej i innych. Jako podstawę uwolnienia oskarżonego od odpowi
>>> edzialności karnej przyjęto działanie w granicach kontratypu tzw. dozwol
>>> onego ryzyka sportowego.
>>>
>>> http://www.sn.pl/Sites/orzecznictwo/Orzeczenia1/V%20
KK%20158-07.pdf
>>
>> I wszystko na temat.
>> Każdy któremu się coś wydaje w tym temacie, powinien NAJPIERW przeczytać
>> całość tego tekstu, zanim coś więcej napisze.
>
> Może i dałeś radę przeczytać "całość tego tekstu", bo w sensie
> technicznym umiesz czytać i rozumiesz słowa, ale związków między nimi
> już nie rozumiesz. Tak jak większość suwerenów zresztą. Więc powiem Ci
> tylko, krótko: to jest nic na temat. Wyrok Sądu Rejonowego gdzieś tam
> ma się nijak do wspomnianego tu wypadku drogowego. Dlaczego? Dlatego:
> 1. w Polsce nie ma prawa precedensu: sąd orzekający w sprawach
> późniejszych nie ma obowiązku de iure przestrzegania wyroków
> sądowych wydanych w sprawach poprzednich;
> 2. gdyby nawet sąd de facto chciał wziąć (lub wziąść, jak pisał Adam
> Mickiewicz) pod uwagę wspomniane rozstrzygnięcie, to jak może zrównać
> skutki obu wypadków? Tam została "tylko" poturbowana gapowiczka za
> barierką, tu zginął człowiek siedzący obok ściganta. Śmierć człowieka
> zmienia tu wszystko: i ocenę "odcinków specjalnych" pośród familoków,
> i ocenę "ryzyka sportowego", i ocenę zachowania zapierdalacza.

A czy na rajdzie obowiazuja zasady ruchu drogowego? Nie. Wiec o po co
tak bredzic?

--
mk4