-
1. Data: 2021-01-11 10:49:23
Temat: Nerwowe tematy o elektrykach ;)
Od: Lisciasty <l...@p...pl>
Dawno nie czytałem na bieżąco grupy i widzę że się mocno szarpiecie
elektrycznie. To chyba dorzucę coś od siebie żeby było o czym gadać, mam
nadzieję że w tym wątku nie dojdzie do zwyczajowych napieprzanek. Ale
pewnie dojdzie :P
Elektryka chciałem mieć od lat, kiedyś nawet zacząłem przebudowę
spaliniaka ale życie i rodzina zweryfikowały to negatywnie :/ Temat
odłożyłem na kiedyś i nic się nie działo. Ale ostatnio rzutem na taśmę
pojawił się u nas w domu prądowóz. Co prawda nasz będzie za 4 lata jak
się spłaci, ale fizycznie jest ;)
Co by nie mówić jest rewelacyjny, o wiele lepszy niż się tzw. otoczenie
spodziewało (bo ja wiedziałem że będzie zajebisty ale mogłem być mało
obiektywny). Miałem obawy, że żona się będzie boczyć, ale od kiedy
przyjechałem z salonu, do diesla już nie wsiadła. Prawie 7 tys km już
nakręcone w niecałe 3 miesiące, wad posiadania elektryka póki co nie
stwierdzamy. A nie jest to jakiś wypas jak Tesla czy Polestar, takie
średnie auto "dla ludu" (Kia e-Niro 64kWh). Ładowany głównie w domu, jak
świeci słońce to w dzień, jak nie świeci to w nocy na taniej taryfie. I
tu przy okazji widzę spory potencjał wsparcia energetyki
konwencjonalnej, gdzie od zawsze był problem co robić z nocną
nadprodukcją. Samochody elektrycznie bardzo zgrabnie mogą zagospodarować
te nadmiary i tak się pewnie będzie powoli dziać, w miarę jak prądowców
będzie przybywać.
Dla tych co zaraz będą stękać że to nieopłacalne. Dla nas bardzo
opłacalne, w porównaniu do obecnego diesla, licząc ładowanie w taniej
taryfie (bez uwzględniania fotowoltaiki), jesteśmy jakieś 15-17 tys. zł
rocznie do przodu na paliwie i eksploatacji. Jak się uwzględni jakieś
grubsze remonty to wychodzi jeszcze lepiej. Oczywiście jak się porówna
do mojego fabiacza na gazie którym jeżdżę nadal do roboty to elektryk
się nie opłaca, dlatego każdy przypadek elektryfikacji jest mocno
subiektywny.
Przyjemność z jazdy jest niesamowita. Cisza, mega przyspieszenie (a to
jak mówię zwykłe auto z jednym silnikiem i napędem na przód, co przy
elektrykach oznacza biedę). Zabawa w odzyskiwanie energii też jest
przednia. Jest trochę głupio że człowiek nie musi co jakiś czas na
stację benzynową jechać, ale idzie się do tego przyzwyczaić ;)
L.
-
2. Data: 2021-01-11 11:01:20
Temat: Re: Nerwowe tematy o elektrykach ;)
Od: Cavallino <C...@k...pl>
W dniu 11-01-2021 o 10:49, Lisciasty pisze:
> Co by nie mówić jest rewelacyjny, o wiele lepszy niż się tzw. otoczenie
> spodziewało (bo ja wiedziałem że będzie zajebisty ale mogłem być mało
> obiektywny). Miałem obawy, że żona się będzie boczyć, ale od kiedy
> przyjechałem z salonu, do diesla już nie wsiadła.
Ale to standard jest, nie słyszałem żeby ktoś kto ma w domu kilka
samochodów, w tym elektryka, używał czegokolwiek innego gdy nie musi.
Praktycznie każdy kto sobie trochę pojeździ autem ev, to albo przy nim
zostaje, albo kupuje go w ciągu kilku miesięcy, bo po powrocie do
smrodowoza odczuwa duży dyskomfort.
Sam jestem tego najlepszym przykładem, kupiłem Leafa 1, pojeździłem
kilka miesięcy, potem przesiadłem się na Konę AWD (głównie z powodu
opóźnianiania dopłat do elektryków przez PIS).
Ale mimo że auto było świetne, to brakowało w nim zalet elektryka, więc
kilka miesięcy później, zamieniłem je na ev i chyba tak już zostanie
docelowo.
-
3. Data: 2021-01-11 11:38:39
Temat: Re: Nerwowe tematy o elektrykach ;)
Od: K <n...@e...com>
On 11/01/2021 09:49, Lisciasty wrote:
> Przyjemność z jazdy jest niesamowita. Cisza, mega przyspieszenie (a to
> jak mówię zwykłe auto z jednym silnikiem i napędem na przód, co przy
> elektrykach oznacza biedę). Zabawa w odzyskiwanie energii też jest
> przednia. Jest trochę głupio że człowiek nie musi co jakiś czas na
> stację benzynową jechać, ale idzie się do tego przyzwyczaić ;)
>
> L.
Kazdy kupuje to co mu pasuje. Mi nie pasuje, bo duzo i daleko jezdze
(chociaz przez brexit i covid tej zimy nigdzie nie bylismy) i akurat
wiekszosc elektrykow mi sie fizycznie nie podoba. Splace niebawem
obecnego diesla i kupie turbo benzyne liczac na to, ze w 2030 bede mogl
kupic cos sensownego czy to na nowe przelomowe baterie w technologii
NASA czy to na wodor. Migracja ze spalinowych jest nieunikniona tylko
dla wiekszosci ludzi na ta chwile obecna technologia jest zbyt ulomna.
-
4. Data: 2021-01-11 13:15:45
Temat: Re: Nerwowe tematy o elektrykach ;)
Od: _Master_ <M...@...pl>
W dniu 2021-01-11 o 10:49, Lisciasty pisze:
> Jest trochę głupio że człowiek nie musi co jakiś czas na stację
> benzynową jechać, ale idzie się do tego przyzwyczaić ;)
Dobre ;-) A jak zapomnisz podpiąć wtyczkę na noc?
-
5. Data: 2021-01-11 13:29:49
Temat: Re: Nerwowe tematy o elektrykach ;)
Od: _Master_ <M...@...pl>
Znaczy że dziennie ok 100 km
Teraz pytanie jaki faktycznie ma to zasięg? 400km?
I czy na pełny zasięg naładuje się przez noc z domowego gniazdka?
29 godzin?
Czy tylko na te 100 km?
PS.
Oczywiście pamiętając że samochód kosztuje 150 tys. zł.
Gdybym wydał na auto taką kasę MUSIAŁO BY MI SIĘ PODOBAĆ ;-)
Tak wiem jestem zwykłym zawistnym Kowalskim którego nie stać na
fanaberie i będzie szukał dziury w całym ;-)
PS.2. Przyznam że ten koreańczyk ma te cyferki coraz lepsze.
Pytanie czy dałoby się to samo upchnąć w mniejszej budzie?
Czy technologicznie musiał wyjść SUV?
-
6. Data: 2021-01-11 13:43:36
Temat: Re: Nerwowe tematy o elektrykach ;)
Od: heby <h...@p...onet.pl>
On 11/01/2021 13:15, _Master_ wrote:
> A jak zapomnisz podpiąć wtyczkę na noc?
Można wozić agregat ;)
-
7. Data: 2021-01-11 13:44:43
Temat: Re: Nerwowe tematy o elektrykach ;)
Od: robot <r...@o...pl>
W dniu 11.01.2021 o 13:29, _Master_ pisze:
> Gdybym wydał na auto taką kasę MUSIAŁO BY MI SIĘ PODOBAĆ ;-)
Dokładnie.
-
8. Data: 2021-01-11 14:15:45
Temat: Re: Nerwowe tematy o elektrykach ;)
Od: _Master_ <M...@...pl>
Są takie urządzenia napędzane elektrycznie których nie można używać
podczas ładowania.
Ciekawe czy producenci auta przewidzieli taką pomysłowość ;-)
-
9. Data: 2021-01-11 15:06:52
Temat: Re: Nerwowe tematy o elektrykach ;)
Od: K <n...@e...com>
On 11/01/2021 13:15, _Master_ wrote:
> Są takie urządzenia napędzane elektrycznie których nie można używać
> podczas ładowania.
> Ciekawe czy producenci auta przewidzieli taką pomysłowość ;-)
>
>
Nie przewidzieli. Obecne auta elektryczne sa stworzone do pokonywania
krotkich dystansow gdy jest cieplo, bez bagazy przy zalozeniu mozliwosci
doladowania w punkcie startu i mety oraz ze srednia predkoscia
nieprzekraczajaca 65kmh.
-
10. Data: 2021-01-11 15:09:26
Temat: Re: Nerwowe tematy o elektrykach ;)
Od: Lisciasty <l...@p...pl>
W dniu 2021-01-11 o 13:29, _Master_ pisze:
> Znaczy że dziennie ok 100 km
Średnio tak. Bywa że 0, bywa że 350.
> Teraz pytanie jaki faktycznie ma to zasięg? 400km?
450 jak jest ciepło i jedziesz maksymalnie 100km/h.
Ale są czuby co wyciskają ponad 500, z tym że to już jest laboratoryjna
jazda o kropelce.
Tak realnie jadąc bez spiny to 380 na drogach lokalnych i w mieście a ze
300 jak się ciśnie autostradą. Przy czym to "ciśnięcie" to tak 130-140
km/h max.
> I czy na pełny zasięg naładuje się przez noc z domowego gniazdka?
> 29 godzin?
> Czy tylko na te 100 km?
Ładowara trójfazowa z gniazdka ładuje na full w 6 godzin.
Jednofazowo to tak z 17 godzin trzeba liczyć.
Ja mam 3 fazy więc nie zauważam problemu z ładowaniem.
> Oczywiście pamiętając że samochód kosztuje 150 tys. zł.
> Gdybym wydał na auto taką kasę MUSIAŁO BY MI SIĘ PODOBAĆ ;-)
No jest zdecydowanie ładniejszy niż tojota verso którą mamy ;)
> Tak wiem jestem zwykłym zawistnym Kowalskim którego nie stać na
> fanaberie i będzie szukał dziury w całym ;-)
To jest mit że nie stać i fanaberie. Ja też nie śpię na kasie, stąd
spłacanie fury przez 4 lata. Odliczając oszczędność na dieslu (tylko
eksploatacja i paliwo, nie liczę jakiś grubych remontów) wychodzi nam
miesięcznie jakieś 1700 zeta. To nie jest mało ale też jak 2 osoby w
domu pracują to da się ogarnąć. Jak się spłaci to kolejne lata
praktycznie nie będziemy odczuwać że mamy furę na utrzymaniu.
> PS.2. Przyznam że ten koreańczyk ma te cyferki coraz lepsze.
> Pytanie czy dałoby się to samo upchnąć w mniejszej budzie?
> Czy technologicznie musiał wyjść SUV?
Da się bez problemu, mniejsze fury z baterią powyżej 60kWh są dostępne.
U nas musiało być coś obszernego bo 2+3.
L.