-
41. Data: 2013-07-16 12:26:54
Temat: Re: Naprawa chlodnicy
Od: AZ <a...@g...com>
On 2013-07-16, Krzysztof 45 <"mekar[wytnijto]"@vp.pl> wrote:
>>> A Ty bredzisz że stówka za profesjonalną naprawę ze sprawdzeniem i
>>> próbą szczelności tudzież gwarancją to dymanie. Ja pierdole.
>>
>> Chodzi Ci o to, że ta 100-ka to mniejsze dymanie niż inne ? Chyba na
>> miarę biznesu jaki się robi.
>
> Tym tokiem rozumowania dymaniem można nazwać stówkę w zakładzie który
> odprowadza haracz systemowi i pięć dych "pana Kazia" który haraczu nie
> odprowadza.
>
Masz szklana kule? Chociaz odnosze inne wrazenie, ze po prostu prowadzisz
swoj biznes i krew cie zalewa, jak widzisz ile placisz na te zusy, srusy
i inne haracze a frustracje wylewasz tutaj.
--
Artur
ZZR 1200
-
42. Data: 2013-07-16 12:30:03
Temat: Re: Naprawa chlodnicy
Od: Krzysztof 45 <"mekar[wytnijto]"@vp.pl>
W dniu 2013-07-16 12:17, AZ pisze:
> To czemu uparcie i z ogromnym przekonaniem twierdzisz, ze ten za 100 PLN
> zrobi to mega profesjonalnie a ten za 50 spieprzy robote i po 3 miesiacach
> sie rozpadnie?
>
Ja stwierdzam że jeżeli ta usługa była by wykonana w zakładzie tym się
trudniącym za stówkę, to jeszcze nie jest dymanie.
Dymaniem byłoby zostawienie następnej stówki za naprawę tego samego
miejsca za jakiś czas, z tytułu wadliwej wcześniejszej naprawy.
--
Krzysiek
-
43. Data: 2013-07-16 12:44:28
Temat: Re: Naprawa chlodnicy
Od: Krzysztof 45 <"mekar[wytnijto]"@vp.pl>
W dniu 2013-07-16 12:22, AZ pisze:
> Przeciez pisalem, ze moglbym zaplacic ta 100 i olac temat. Ale ze nie lubie
> byc dymany to nie zaplace i tyle.
Nikt ciebie nie zmusza.
Mnie lata temu opłacało się kupić używaną chłodnicę ale sprawną
nienaprawianą, niż naprawiać uszkodzoną.
> Tak apropo dymania - kiedys jak zostawilem motocykl w serwisie na zwykly
> serwis i poprosilem przy okazji o dokrecenie lozyska glowki ramy co wymaga
> czterech kluczy i 10 minut, jakie bylo moje zdziwienie gdy na fakturze
> zauwazylem kwote 180 PLN, no ale mechanik odpowiedzial, ze trzeba bylo
> do tego rozebrac pol motocykla. Nie klocilem sie, zaplacilem i wiecej
> moja noga tam nie postala. Wg. Ciebie to jest normalne tak?
>
Tak, tu mogą być znamiona dymania.
Choć gdy ta usługa wymagała rozebrania połowy motocykla, to chyba te
180zł wydaje się śmieszną kwotą ;)
--
Krzysiek
-
44. Data: 2013-07-16 12:50:41
Temat: Re: Naprawa chlodnicy
Od: AZ <a...@g...com>
On 2013-07-16, Krzysztof 45 <"mekar[wytnijto]"@vp.pl> wrote:
>> Przeciez pisalem, ze moglbym zaplacic ta 100 i olac temat. Ale ze nie lubie
>> byc dymany to nie zaplace i tyle.
>
> Nikt ciebie nie zmusza.
> Mnie lata temu opłacało się kupić używaną chłodnicę ale sprawną
> nienaprawianą, niż naprawiać uszkodzoną.
>
No tu niestety nie jest tak kolorowo.
>>
>> Tak apropo dymania - kiedys jak zostawilem motocykl w serwisie na zwykly
>> serwis i poprosilem przy okazji o dokrecenie lozyska glowki ramy co wymaga
>> czterech kluczy i 10 minut, jakie bylo moje zdziwienie gdy na fakturze
>> zauwazylem kwote 180 PLN, no ale mechanik odpowiedzial, ze trzeba bylo
>> do tego rozebrac pol motocykla. Nie klocilem sie, zaplacilem i wiecej
>> moja noga tam nie postala. Wg. Ciebie to jest normalne tak?
>>
>
> Tak, tu mogą być znamiona dymania.
> Choć gdy ta usługa wymagała rozebrania połowy motocykla, to chyba te
> 180zł wydaje się śmieszną kwotą ;)
>
No niestety nie wymagala, wymagala poluzowania 3 srub i dokrecenia czwartej.
Takze te 10 minut dla kogos sprawnego to i tak na wyrost.
--
Artur
ZZR 1200
-
45. Data: 2013-07-16 12:55:15
Temat: Re: Naprawa chlodnicy
Od: Krzysztof 45 <"mekar[wytnijto]"@vp.pl>
W dniu 2013-07-16 12:26, AZ pisze:
>> Tym tokiem rozumowania dymaniem można nazwać stówkę w zakładzie który
>> odprowadza haracz systemowi i pięć dych "pana Kazia" który haraczu nie
>> odprowadza.
>>
> Masz szklana kule? Chociaz odnosze inne wrazenie, ze po prostu prowadzisz
> swoj biznes i krew cie zalewa, jak widzisz ile placisz na te zusy, srusy
> i inne haracze a frustracje wylewasz tutaj.
Ja mam świadomość jakie są obciążenia i ile co powinno mniej więcej
kosztować.
Dowiedziałeś się w jednym zakładzie cenę i zaraz stwierdzenie że
dymanie. A dowiedz się w trzech innych zakładach. Jak w nich też będzie
stówa, to też dymanie? A jak ci powiedzą 150?
--
Krzysiek
-
46. Data: 2013-07-16 12:58:02
Temat: Re: Naprawa chlodnicy
Od: AZ <a...@g...com>
On 2013-07-16, Krzysztof 45 <"mekar[wytnijto]"@vp.pl> wrote:
>>
>> Masz szklana kule? Chociaz odnosze inne wrazenie, ze po prostu prowadzisz
>> swoj biznes i krew cie zalewa, jak widzisz ile placisz na te zusy, srusy
>> i inne haracze a frustracje wylewasz tutaj.
>
> Ja mam świadomość jakie są obciążenia i ile co powinno mniej więcej
> kosztować.
>
Ja tez :-)
>
> Dowiedziałeś się w jednym zakładzie cenę i zaraz stwierdzenie że
> dymanie. A dowiedz się w trzech innych zakładach. Jak w nich też będzie
> stówa, to też dymanie? A jak ci powiedzą 150?
>
Pisalem, ze nie spawam alu pierwszy raz. Zreszta Lewis, tez potwierdzil,
ile takie spawanie jest warte.
--
Artur
ZZR 1200
-
47. Data: 2013-07-16 13:36:32
Temat: Re: Naprawa chlodnicy
Od: Krzysztof 45 <"mekar[wytnijto]"@vp.pl>
W dniu 2013-07-16 12:03, AZ pisze:
> On 2013-07-16, Krzysztof 45 <"mekar[wytnijto]"@vp.pl> wrote:
>>
>> Idz do ZUSu i powiedz im że to co oni oferują tobie jest takim gównem,
>> że zamiast płacić im co miesiąc 1000zł będziesz płacić max 500zł.
>>
> Przykro mi, nie place im nic i jestem z tego powodu bardzo szczesliwy.
> Nie oferuja nic, wiec za "nic" nie bede placil :-)
Ale ci co naprawiają oficjalnie chłodnice zmuszeni są tyle płacić i
takiego tekstu wstawić zusowi nie wstawią.
Poprowadź tu oficjalna DG to inaczej będziesz śpiewał.
Dymanie zaczyna się od samej góry i kończy na samym dole jak byś nie
wiedział. A dla czego nazywa się to dymanie? Bo stawki i obciążenia są
europejskie, a zarobki polskie.
Dla tego istnieje szara strefa i tam szuka wielu ratunku. Ja też, by nie
było.
--
Krzysiek
-
48. Data: 2013-07-16 13:48:24
Temat: Re: Naprawa chlodnicy
Od: AZ <a...@g...com>
On 2013-07-16, Krzysztof 45 <"mekar[wytnijto]"@vp.pl> wrote:
>>
>> Przykro mi, nie place im nic i jestem z tego powodu bardzo szczesliwy.
>> Nie oferuja nic, wiec za "nic" nie bede placil :-)
>
> Ale ci co naprawiają oficjalnie chłodnice zmuszeni są tyle płacić i
> takiego tekstu wstawić zusowi nie wstawią.
>
A ten co zajmuje sie oficjalnie obrobka glowic juz nie musi? ;-)
>
> Poprowadź tu oficjalna DG to inaczej będziesz śpiewał.
> Dymanie zaczyna się od samej góry i kończy na samym dole jak byś nie
> wiedział. A dla czego nazywa się to dymanie? Bo stawki i obciążenia są
> europejskie, a zarobki polskie.
>
Ale co Ty mowisz do mnie jakbym to ja byl temu winien? Potwierdziles tylko
jedynie, ze to dymanie sprzedajac jakas spiewke o porzadnej robocie
i gwarancji.
>
> Dla tego istnieje szara strefa i tam szuka wielu ratunku. Ja też, by nie
> było.
>
No to co sie tak spinasz?
--
Artur
ZZR 1200
-
49. Data: 2013-07-16 14:57:14
Temat: Re: Naprawa chlodnicy
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Tue, 16 Jul 2013 13:36:32 +0200, Krzysztof 45
> Dla tego istnieje szara strefa i tam szuka wielu ratunku.
> Ja też, by nie było.
Od dawna widać (po twoim bełkocie), że jesteś trutniem.
Nie musisz się dodatkowo tym chwalić.
--
Pozdor Myjk
-
50. Data: 2013-07-16 14:59:08
Temat: Re: Naprawa chlodnicy
Od: Krzysztof 45 <"mekar[wytnijto]"@vp.pl>
W dniu 2013-07-16 13:48, AZ pisze:
> No to co sie tak spinasz?
Nie spinam się, tylko inaczej rozumie termin dymanie.
Z góry poznałeś cenę. Co innego gdyby powiedział ci 50 zł a po robocie
do zapłacenia krzyknął stówe bo to i tamto z sufitu wzięte. To jest
według mnie dymanie.
A w tym przypadku ma taką stawkę i szlus. Pasuje albo nie. Tak jak w
dziesiątkach innych tematach usług. Np. jedna myjnia umyje auto za 15zł
a inna to samo auto z identycznym programem za 30zł. Czy godząc się na
tą za 30 i będąc zadowolony z usługi, mam się czuć wydymany? Chyba nie.
--
Krzysiek