-
11. Data: 2014-03-12 15:25:46
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Od: PiteR <e...@f...pl>
na ** p.m.s ** J.F. pisze tak:
> do najszybszych aut na poskich drogach naleza i transity i inne
> dostawczaki.
W łikęd widziałem jak stary vw transporter z przyczepą jechał 140 km/h
Niestety nie nagrał się.
--
Piter
-
12. Data: 2014-03-12 16:08:28
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Od: huri_khan <s...@s...pl>
Dnia Wed, 12 Mar 2014 10:00:58 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
> Popytałem więc kierowców ktory na tym jeżdzą (auta typu scudo, transit etc)
> I opinie sa zupełnie odmienne.
Bo to taka sama grupa jak taksówkarze. Przychodzi do sklepu to kupuje
najtańsze części jeszcze się prosi o rabat bo bieda w kraju. Ile razy mam
przyjemność jechać taksówką to zawsze się pytam dlaczego ma tak wyrąbane
zawieszenie i zawsze ta sama melodia, jeszcze tylko dzisiaj a jutro jedzie
do mechanika.
> Skąd więc takie negatywne opinie?
Bo jest większe prawdopodobieństwo takiego efektu :)
http://images53.fotosik.pl/282/12408fccec231cc3.jpg
--
[Pozdrawiam] [huri-khan][GG 177094]
[SY] [Cruze 1,8 LT]
-
13. Data: 2014-03-12 17:44:36
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Od: Czesław Wiśniak <c...@n...pl>
>> Skąd więc takie negatywne opinie?
>
> Bo jest większe prawdopodobieństwo takiego efektu :)
> http://images53.fotosik.pl/282/12408fccec231cc3.jpg
Maslag na takich jezdzi i daje rade, nawet w sporcie ich uzywa a dokladnie w
Formule 1.
-
14. Data: 2014-03-12 17:56:03
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Od: Przemek <p...@g...com>
W dniu środa, 12 marca 2014 11:00:58 UTC+1 użytkownik Budzik napisał:
> Skąd więc takie negatywne opinie?
Wychodze z zalozenia, ze nie wiem nigdy, w jakim stanie jest osnowa opony w używce
czy nalewce. Moze do dostawczaka bym sie jeszcze skusil, ale do osobowki nie. Wole
kupic nowe i miec spokoj przez 3 lata, niz zastanawiac sie co chwile, czy opony
wytrzymaja. Juz 2 razy wyskoczyl mi babel z boku opony, jak polaszczylem sie na
uzywane. Poza tym to jest ten jeden, jedyny element auta, ktory trzyma nas na drodze
- wole byc pewien, ze jest sprawny.
-
15. Data: 2014-03-12 17:56:42
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
wiadomości grup
dyskusyjnych:XnsA2EE6A41F91AEbudzik61pocztaonetpl@12
7.0.0.1...
> Był ostatnio temat o nalewkach jako substytutach nowej opony.
>
> A ja chciałbym zapytać - nalewki czy nowe.
>
> W tamtym wątku część opini była takich, ze nalewki to tragedia.
>
> Popytałem więc kierowców ktory na tym jeżdzą (auta typu scudo, transit
> etc)
> I opinie sa zupełnie odmienne.
No taaaa, toś sobie doradców wybrał....
Normalnie motoryzacyjne autorytety.
Koła z nalewkami się kręcą?
Kręcą.
No to o co chodzi?
Opony lepsze niż nowe, bo tańsze, a kręcą się tak samo.
-
16. Data: 2014-03-12 19:16:42
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Dnia Wed, 12 Mar 2014 13:49:41 +0100, Artur Maśląg napisał(a):
> W dniu 2014-03-12 11:15, J.F. pisze:
>> Dnia Wed, 12 Mar 2014 10:00:58 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
> (...)
>>> Skąd więc takie negatywne opinie?
>>
>> Wiekszosc, ktorzy gania, nigdy nie uzywalo :-)
>
> To prawda, wstyd nawet się przyznać że się używało ;)
>
>> No ale prawde mowiac, jedzie czlowiek te 150, to powinien miec solidne
>> opony, a nie zmieczone pierwszym zyciem :-)
>
> Dają radę w sporcie to i do cywilnej jazdy się nadają.
Tu trochę mieszasz dwa systemy walutowe.
Bo oczywiście nalewkę da się zrobić dobrze i są w sprzedaży sportowe
nalewki. Kosztują jednak więcej niż średniej klasy nowa opona w tym
rozmiarze.
Zapewniają lepszą przyczepność dzięki zastosowaniu sportowej mieszanki i
sportowemu bieżnikowi, ale nadal mają nalewkowe przypadłości - mniejsza
wytrzymałość (lubią złapać bąbla), gorsze wyważenie, różnie bywa z tym żeby
zamówiony komplet nalany był na tego samego typu oponach-dawcach itp. itd.
Tu jeszcze tak cytując "nalewacza", o ile z rozmiarami 16"+ nie ma aż
takiego problemu, bo udaje im się skupować zużyte opony wysokiej klasy w
tych rozmiarach, to z rozmiarami mniejszymi jest już problem.
Natomiast nalewki za 100zł/sztuka to będzie bardzo inna bajka niż nalewki
za 400zł/sztuka.
-
17. Data: 2014-03-12 19:27:03
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Od: K <...@...c>
W dniu 12-03-2014 17:56, Cavallino pisze:
>
> No taaaa, toś sobie doradców wybrał....
> Normalnie motoryzacyjne autorytety.
>
> Koła z nalewkami się kręcą?
> Kręcą.
> No to o co chodzi?
> Opony lepsze niż nowe, bo tańsze, a kręcą się tak samo.
>
>
>
no i czeslaw mowi, ze artur w rajdach na nich jezdzi. do samolotow tez
sa nalewki?
-
18. Data: 2014-03-12 19:44:37
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Od: JK <j...@i...pl>
W dniu 2014-03-12 19:27, K pisze:
> W dniu 12-03-2014 17:56, Cavallino pisze:
>>
>> No taaaa, toś sobie doradców wybrał....
>> Normalnie motoryzacyjne autorytety.
>>
>> Koła z nalewkami się kręcą?
>> Kręcą.
>> No to o co chodzi?
>> Opony lepsze niż nowe, bo tańsze, a kręcą się tak samo.
>>
>>
>>
>
> no i czeslaw mowi, ze artur w rajdach na nich jezdzi. do samolotow tez
> sa nalewki?
Oczywiście. Na takich arturzz'ach lądował kapitan Wrona.
JK
-
19. Data: 2014-03-12 20:01:38
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2014-03-12 19:16, Tomasz Pyra pisze:
> Dnia Wed, 12 Mar 2014 13:49:41 +0100, Artur Maśląg napisał(a):
>
>> W dniu 2014-03-12 11:15, J.F. pisze:
>>> Dnia Wed, 12 Mar 2014 10:00:58 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
>> (...)
>>>> Skąd więc takie negatywne opinie?
>>>
>>> Wiekszosc, ktorzy gania, nigdy nie uzywalo :-)
>>
>> To prawda, wstyd nawet się przyznać że się używało ;)
>>
>>> No ale prawde mowiac, jedzie czlowiek te 150, to powinien miec solidne
>>> opony, a nie zmieczone pierwszym zyciem :-)
>>
>> Dają radę w sporcie to i do cywilnej jazdy się nadają.
>
> Tu trochę mieszasz dwa systemy walutowe.
Bynajmniej.
(...)
> Tu jeszcze tak cytując "nalewacza", o ile z rozmiarami 16"+ nie ma aż
Możesz napisać, w której firmie pracuje?
> takiego problemu, bo udaje im się skupować zużyte opony wysokiej klasy w
> tych rozmiarach, to z rozmiarami mniejszymi jest już problem.
Rzekłbym, że niewielki i raczej jest większy wybór.
> Natomiast nalewki za 100zł/sztuka to będzie bardzo inna bajka niż nalewki
> za 400zł/sztuka.
W tym samym rozmiarze? Hmmm, to nawet interesujące. Tak naprawdę to
twoje dorabianie ideologii jest zabawne - technologia bieżnikowania
zmieniła się dość dawno i to co obecnie się sprzedaje jest naprawdę
całkiem przyzwoitej jakości, ludzie na tym jeżdżą (i to o zgrozo nawet
w rozmiarach np. 225/45R17 (no, ze 2 stówki dać trzeba - pisze o
osobówkach), problemów specjalnych nie ma, jest gwarancja. Piszesz
bąbla dostaną - to się zdarza na 'nowych' (o używanych nie wspomnę)
i jak będzie w trakcie gwarancji to wymiana na nową oponę. Wyważają
też się poprawnie itd. Kosztują kilka razy mniej niż nowe - może tego
nie widać prze małych rozmiarach, ale różnica rośnie z rozmiarem.
Generalnie nie ma z tym kłopotów, a dorabianie ideologii do ich
złej jakości itd, jest zabawne. Możesz napisać ile takich opon
zjeździłeś w jeździe cywilnej (rajdowe te możesz dorzucić)?
-
20. Data: 2014-03-12 21:32:03
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Dnia Wed, 12 Mar 2014 20:01:38 +0100, Artur Maśląg napisał(a):
> W dniu 2014-03-12 19:16, Tomasz Pyra pisze:
>> Dnia Wed, 12 Mar 2014 13:49:41 +0100, Artur Maśląg napisał(a):
>>
>>> W dniu 2014-03-12 11:15, J.F. pisze:
>>>> Dnia Wed, 12 Mar 2014 10:00:58 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
>>> (...)
>>>>> Skąd więc takie negatywne opinie?
>>>>
>>>> Wiekszosc, ktorzy gania, nigdy nie uzywalo :-)
>>>
>>> To prawda, wstyd nawet się przyznać że się używało ;)
>>>
>>>> No ale prawde mowiac, jedzie czlowiek te 150, to powinien miec solidne
>>>> opony, a nie zmieczone pierwszym zyciem :-)
>>>
>>> Dają radę w sporcie to i do cywilnej jazdy się nadają.
>>
>> Tu trochę mieszasz dwa systemy walutowe.
>
> Bynajmniej.
>
> (...)
>> Tu jeszcze tak cytując "nalewacza", o ile z rozmiarami 16"+ nie ma aż
>
> Możesz napisać, w której firmie pracuje?
>
>> takiego problemu, bo udaje im się skupować zużyte opony wysokiej klasy w
>> tych rozmiarach, to z rozmiarami mniejszymi jest już problem.
>
> Rzekłbym, że niewielki i raczej jest większy wybór.
>
>> Natomiast nalewki za 100zł/sztuka to będzie bardzo inna bajka niż nalewki
>> za 400zł/sztuka.
>
> W tym samym rozmiarze? Hmmm, to nawet interesujące. Tak naprawdę to
> twoje dorabianie ideologii jest zabawne - technologia bieżnikowania
> zmieniła się dość dawno i to co obecnie się sprzedaje jest naprawdę
> całkiem przyzwoitej jakości,
No powiedzmy średnio-marnej, być może adekwatnej do ceny.
W każdym razie jakość nieporównywalnie gorsza od opon fabrycznie nowych (i
sportowych i cywilnych)
> ludzie na tym jeżdżą (i to o zgrozo nawet
> w rozmiarach np. 225/45R17 (no, ze 2 stówki dać trzeba - pisze o
> osobówkach),
No ja jeździłem na takich nalewkach co w tym rozmiarze kosztują w okolicach
400zł/szt.
> problemów specjalnych nie ma, jest gwarancja. Piszesz
> bąbla dostaną - to się zdarza na 'nowych' (o używanych nie wspomnę)
> i jak będzie w trakcie gwarancji to wymiana na nową oponę.
Oczywiście, ale po prostu o ile opony fabryczne łapią tego bąbla raz na
jakieś 200km ostej jazdy, to nalewki raz na 20km.
Natomiast niekoniecznie to musi działać jeśli ktoś planuje jeździć np. po
mieście nieprzekraczając 50km/h.
> Generalnie nie ma z tym kłopotów, a dorabianie ideologii do ich
> złej jakości itd, jest zabawne. Możesz napisać ile takich opon
> zjeździłeś w jeździe cywilnej (rajdowe te możesz dorzucić)?
W cywilnej to nie widziałem nigdy potrzeby szczególnego oszczędzania na
oponach (kupuje je na tyle rzadko, że nie mam problemu żeby kupić nowe), a
moje doświadczenia z jazdą sportową w dodatku pokazują że jednak trochę
strach.
A w sporcie zużywam sporo opon z czego chyba większość to nalewki.
Nalewki w większości typowo sportowe (slicki, szutrowe), ale dwa razy też
kupiłem nalewane cywilne zimówki.
Producenci bardzo różni - i polskich kilu różnych, niemieccy i jakiś
komplet "made in UK" też się trafił, bo z racji atrakcyjnych cen nalewek
szukałem czegoś przyzwoitego, ale prawdę mówiąc nie znalazłem.
I żeby nie było wątpliwości - to są opony gdzie nalewka kosztuje jakieś
400zł/sztukę przy 17".
Mało które udało się zużyć do zera, większość niestety skończyła z bąblami
na bokach, albo odpadał od nich bieżnik.
Ja wiem że warunki eksploatacji ciężkie, ale opony fabryczne aż takich
problemów nie mają.
Mogę tam poopowiadać różne przemyślenia o różnych oponach.
Ogólnie nalewek używam tam gdzie muszę - jak potrzebuję slicków, a
regulamin zawodów nakazuje użycie opon drogowych (czyli ze znaczkiem E
który nalewki mają).
W tej chwili moja wersja jest taka, że taniej i lepiej kupować opony
używane (czy to letnie, czy sportowe), tyle że jest to bardziej upierdliwe,
bo trzeba szukać okazji i kupować z wyprzedzeniem.