W dniu 2012-06-02 20:33, Marcin N pisze:
> W dniu 2012-06-02 19:35, $heikh el $hah pisze:
>
>> Motocykl mam. Tak samo zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych i
>> rowerów. Jeszcze przez rok.
>
> A ten zakaz to z jakiego powodu?

Miałem napisać prawdę, że po pijaku potrąciłem ciężarną, sparaliżowaną
od pasa w dół i niewidomą zakonnicę, ale chyba skłamię, jeśli tak bardzo
cię to ciekawi.
Otóż były sobie wakacje. Była rewelacyjna pogoda. Toteż wziąłem ręcznik,
jakieś bzdety, po drodze zahaczyłem o sklep z zimnym browarem i
pojechałem na rowerze (pech, albo i szczęście chciało, że miałem wtedy
problemy z zapłonem w 2oo) nad wodę. Zastałem tam ładne, nieoswojone i
dość śmiało roznegliżowane foczęta, toteż mały wypadzik się przeciągnął.
Ale w końcu się skończył i wypadało wracać. Czułem się dobrze, a że 95%
trasy stanowił nadrzeczny dukt i było go blisko 3 km, postanowiłem
jechać, a nie prowadzić. Ktoś znad wody zadzwonił na psy, ja w drodze
postanowiłem podjechać jeszcze do bankomatu, no i takim oto sposobem
stałem się przestępcą. I nieistotne, że żadna szkodliwość społeczna, że
rowerem. Dobrowolnie poddałem się karze, chociaż miałem niezłego haka na
policjanta, który mnie przesłuchiwał, bo wziął kiedyś 3kpln w kieszeń za
sfałszowanie protokołu wypadku (wtedy jeszcze) kumpla. A że nie jestem
donosicielem, to przyjąłem karę na klatę.
Moja wina, moja głupota, ale kara chyba dość nieadekwatna do 'wyczynu'?


--
$heikh el $hah
I am the Energizer Bunny!