-
21. Data: 2025-03-25 16:25:59
Temat: Re: Nagra IV i zewnętrzny pilot
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Tue, 25 Mar 2025 15:59:31 +0100, Jarosław Sokołowski wrote:
> Pan Marcin Debowski napisał:
> Dobrym magnetofonem do użytku domowego produkowanym w Polsce był dopiero
> Koncert. Ale z magnetofonami szpulowymi w ogóle jest ciekawa sprawa: po
> co to komu było? W Polsce inaczej niż w normalnych krajach -- do nagrań
> z radia, płyty były niedostępne, a redaktorzy radiowi uczynni. Magnetofon
Płyty, szczególnie w latach 80-tych, były już trochę dostępne.
Mało, drogie ... w sam raz, aby poprosić znajomych o nagranie.
> kasetowy to już co innego, nagrane kasety były nośnikiem dystrybucyjnym,
> jak płyty. Nagranych taśm na szpuli w sprzedaży w zasadzie nie było.
Ale tak mi chodzi po głowie, że za socjalizmu to i tych kaset
nagranych było mało.
Ale może mi źle chodzi - wiki podaje, że Perfect/Perfect był na płycie
i na kasecie, 1981.
A odszuka ktoś ilości?
> Jedynym sensownym zastosowaniem było zmontowanie ulubionych nagrań
> w ulubionej kolejności z ulubionych płyt. A potem puszczanie takiej
> wielogodzinnej taśmy na imprezie, czy po prostu jako tło muzyczne
> w domu. Do tego potrzebny był magnetofon z wielkimi szpulami, jak
> rzeczony Koncert czy inny Akai.
Ale to jeszcze prędkość musiała być niska :-)
J.
-
22. Data: 2025-03-25 16:38:53
Temat: Re: Nagra IV i zewnętrzny pilot
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F napisał:
>> z magnetofonami szpulowymi w ogóle jest ciekawa sprawa: po co to komu
>> było? W Polsce inaczej niż w normalnych krajach -- do nagrań z radia,
>> płyty były niedostępne, a redaktorzy radiowi uczynni.
>
> Płyty, szczególnie w latach 80-tych, były już trochę dostępne.
> Mało, drogie ... w sam raz, aby poprosić znajomych o nagranie.
A tak, to były zawsze. Stojące na półce, żeby robić z nich kopie,
bo tak cenne, a każde odtworzenie je niszczy. Ale nie żeb grać
z nich na co dzień.
>> nagrane kasety były nośnikiem dystrybucyjnym, jak płyty.
>
> Ale tak mi chodzi po głowie, że za socjalizmu to i tych kaset
> nagranych było mało.
W rzeczonych latach osiemdziesiątych już całkiem sporo. Kopie zachodnich
tłuczone bez żadnych licencji. To się zmieniło dopiero w 1995 roku.
>> Jedynym sensownym zastosowaniem było zmontowanie ulubionych nagrań
>> w ulubionej kolejności z ulubionych płyt. A potem puszczanie takiej
>> wielogodzinnej taśmy na imprezie, czy po prostu jako tło muzyczne
>> w domu. Do tego potrzebny był magnetofon z wielkimi szpulami, jak
>> rzeczony Koncert czy inny Akai.
>
> Ale to jeszcze prędkość musiała być niska :-)
4,75 cm/s, jak w kasecie, ale z dużo szerszą ścieżką dawało radę.
a grało i grało, godzinami.
--
Jarek
-
23. Data: 2025-03-25 17:02:11
Temat: Re: Nagra IV i zewnętrzny pilot
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Tue, 25 Mar 2025 16:38:53 +0100, Jarosław Sokołowski wrote:
> Pan J.F napisał:
>>> z magnetofonami szpulowymi w ogóle jest ciekawa sprawa: po co to komu
>>> było? W Polsce inaczej niż w normalnych krajach -- do nagrań z radia,
>>> płyty były niedostępne, a redaktorzy radiowi uczynni.
>>
>> Płyty, szczególnie w latach 80-tych, były już trochę dostępne.
>> Mało, drogie ... w sam raz, aby poprosić znajomych o nagranie.
>
> A tak, to były zawsze. Stojące na półce, żeby robić z nich kopie,
> bo tak cenne, a każde odtworzenie je niszczy. Ale nie żeb grać
> z nich na co dzień.
No to trzeba mieć płytę, gramofon, i magnetofon, najlepiej dobrej
jakości :-)
>>> nagrane kasety były nośnikiem dystrybucyjnym, jak płyty.
>>
>> Ale tak mi chodzi po głowie, że za socjalizmu to i tych kaset
>> nagranych było mało.
>
> W rzeczonych latach osiemdziesiątych już całkiem sporo. Kopie zachodnich
> tłuczone bez żadnych licencji. To się zmieniło dopiero w 1995 roku.
Albo nie zauważyłem, bo mnie to az tak bardzo nie interesowało,
albo w jakiejś koncówce 80-tych.
A kto tłukł? Państwowe zakłady, czy prywatna inicjatywa?
Bo inicjatywa to jeszcze musiała sprzęt do kopiowania kupić.
J.
-
24. Data: 2025-03-25 22:12:20
Temat: Re: Nagra IV i zewnętrzny pilot
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F napisał:
>> A tak, to były zawsze. Stojące na półce, żeby robić z nich kopie,
>> bo tak cenne, a każde odtworzenie je niszczy. Ale nie żeb grać
>> z nich na co dzień.
>
> No to trzeba mieć płytę, gramofon, i magnetofon, najlepiej dobrej
> jakości :-)
Na Zachodzie ten sam album odtwarzano na tanim patefonie niszczącym
płyty, nikt nie musiał się przejmować.
>>> Ale tak mi chodzi po głowie, że za socjalizmu to i tych kaset
>>> nagranych było mało.
>> W rzeczonych latach osiemdziesiątych już całkiem sporo. Kopie
>> zachodnich tłuczone bez żadnych licencji. To się zmieniło
>> dopiero w 1995 roku.
>
> Albo nie zauważyłem, bo mnie to az tak bardzo nie interesowało,
> albo w jakiejś koncówce 80-tych.
>
> A kto tłukł? Państwowe zakłady, czy prywatna inicjatywa?
> Bo inicjatywa to jeszcze musiała sprzęt do kopiowania kupić.
Sąsiedzi z pobliskiej ulicy dorobili się w krótkim czasie nowego
domu -- wszystko z całkiem legalnej kopiarni kaset. Sprzęt jak
najbardziej profesjonalny. Ale to już w nowych czasach, choć przed
rokiem 1995. Za komuny bardziej chałupniczo, kopie sprzedawano
z torby na bazarze. Tak samo jak kasety z programami do jakiegoś
zx spectrum.
--
Jarek
-
25. Data: 2025-03-26 02:07:25
Temat: Re: Nagra IV i zewnętrzny pilot
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2025-03-25, Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> wrote:
> Pan Marcin Debowski napisał:
>
>>> Kaseta magnetofonowa miała prędkość taśmy 15/8 ips, po wielu wysiłkach
>>> udało się nawet na wąskiej ścieżce uzyskać niezłą jakość nagrania. Ale
>>> jak ktoś miał domowy magnetofon szpulowy, taki w rodzaju AKAI GX-635D,
>>> to dyshonorem było nagrywanie z prędkościa mniejszą niż 7,5 ips. Nie
>>> rzutowało to specjalnie na jakość. Ot, takie tam wczesne audiofilstwo.
>>
>> Ze 2 Arie mam gdzieś ciągle. Upolowane osobiście z Bomisu!
>
> Kiedy to sprzedawali w Bomisie? Chyba w okresie schyłkowym technologii,
> lata osiemdziesiąte i to nie całkiem wczesne. Wcześniej był to sprzęt
> ogólnie trudno zdobywalny.
Nie pamiętam dokładnie kiedy, ale były to albo uzywane albo wybrakowane
egzemplarze. Obstawiam końcówkę lat 70. początek 80.
>> Chyba miały własnie 7.5ips w trybie rapid dumny meloman. Tyle wspomnień.
>
> Dlatego mogły odtwarzać taśmy od Nagry. W drugą stronę to oczywiście
> nie działało.
A Nagra miała standardowe tasmy, tzn. szerokościowo?
>>> Mogła być wysoka. NAGRA E kosztowała około czterech tysięcy dolarów.
>>> W tym samym czasie samochód produkcji FSO w Peweksie -- koło tysiąca.
>>
>> Aria z bomisu jest ociupinke tańsza a też nagra.
>
> Ale też nie był to sprzęt specjalnie highendowy. Siermiężna konstrukcja
> projektowana na specyficzny lokalny rynek, zmontowana z tego, co było
> dostępne. Silnik tej rodziny magnetofonów pochodził z wentylatora.
> Asynchroniczny, prądu zmiennego, więc tonacja odtwarzanych utworów
> mogła zależeć od ogłoszonego stopnia zasilania i aktualnej częstotliwości
> sieci energetycznej (odchyłki od założonej wartości 50 Hz mogły sięgać
> w porywach półtonu). Ale też otwarta konstrukcja silnika siała na lewo
> i prawo zmiennym polem magnetycznym. W torze akustycznym indukowały się
> prądy i słychać było przydźwięk. Inżynierowie z Kasprzaka radzili sobie
> w ten sposób, że w tor akustyczny szeregowo włączone były dwuzwojowe
> pętelki z drutu, takie antenki. W czasie strojenia magnetofonu należało
> tak je wyginać, by prądy się znosiły, a przydźwięk zanikł.
Nu ale sam podałes wczesniej cenę o jakieś 2 rzędy wielkości większą?
> Dobrym magnetofonem do użytku domowego produkowanym w Polsce był dopiero
> Koncert. Ale z magnetofonami szpulowymi w ogóle jest ciekawa sprawa: po
> co to komu było? W Polsce inaczej niż w normalnych krajach -- do nagrań
> z radia, płyty były niedostępne, a redaktorzy radiowi uczynni. Magnetofon
> kasetowy to już co innego, nagrane kasety były nośnikiem dystrybucyjnym,
> jak płyty. Nagranych taśm na szpuli w sprzedaży w zasadzie nie było.
Tak, do nagrań z radia. Trochę nawet na tych Ariach nagrywałem z audycji
Beksińskiego, ale raczej niedługo i juz w okresie mocno schyłkowym
szpulowców. Poza tym, zdarzało mi się przegrywać z cudzych płyt.
Zk240T to kupił z kolei duzo wczesniej mu ojciec, i nagrywał sobie różne
kawałki z telewizora z mikrofonu opartego na głosniku. Nie kojarze aby
tego później słuchał :)
> Jedynym sensownym zastosowaniem było zmontowanie ulubionych nagrań
> w ulubionej kolejności z ulubionych płyt. A potem puszczanie takiej
> wielogodzinnej taśmy na imprezie, czy po prostu jako tło muzyczne
> w domu. Do tego potrzebny był magnetofon z wielkimi szpulami, jak
> rzeczony Koncert czy inny Akai.
Jak zacząłem miec podobne potrzeby to kasetowce zrobiły sie już bardziej
dostepne.
--
Marcin
-
26. Data: 2025-03-26 02:14:54
Temat: Re: Nagra IV i zewnętrzny pilot
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2025-03-25, Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> wrote:
> Pan J.F napisał:
>
>>> z magnetofonami szpulowymi w ogóle jest ciekawa sprawa: po co to komu
>>> było? W Polsce inaczej niż w normalnych krajach -- do nagrań z radia,
>>> płyty były niedostępne, a redaktorzy radiowi uczynni.
>>
>> Płyty, szczególnie w latach 80-tych, były już trochę dostępne.
>> Mało, drogie ... w sam raz, aby poprosić znajomych o nagranie.
>
> A tak, to były zawsze. Stojące na półce, żeby robić z nich kopie,
> bo tak cenne, a każde odtworzenie je niszczy. Ale nie żeb grać
> z nich na co dzień.
Polskie płyty (w sensie tłoczenia/wudania) były cenowo przystepne, ale
zachodnie to była zupełna masakra.
--
Marcin
-
27. Data: 2025-03-26 08:13:39
Temat: Re: Nagra IV i zewnętrzny pilot
Od: Marek <f...@f...com>
On Tue, 25 Mar 2025 16:25:59 +0100, "J.F"
<j...@p...onet.pl> wrote:
> Płyty, szczególnie w latach 80-tych, były już trochę dostępne.
Przypomniałeś mi dokument o czasach sowieckiej Rosji (dotyczący chyba
lat 60-70) opowiadający o ciekawym tam zjawisku mianowicie o
nagraniach na "zużytych" zdjęciach rentgenowskich zamiast na
niedostępnych wtedy tam winylach. Istniał cały podziemny obieg
zagranicznej muzyki kolportowanej na tych zdjęciach. Ktoś pamięta jak
były te nagrania wytwarzane?
--
Marek
-
28. Data: 2025-03-26 08:19:53
Temat: Re: Nagra IV i zewnętrzny pilot
Od: Marek <f...@f...com>
On Wed, 26 Mar 2025 08:13:39 +0100, Marek <f...@f...com> wrote:
> zagranicznej muzyki kolportowanej na tych zdjęciach. Ktoś pamięta
> jak
> były te nagrania wytwarzane?
https://en.m.wikipedia.org/wiki/Ribs_(recordings)
--
Marek
-
29. Data: 2025-03-26 08:34:40
Temat: Re: Nagra IV i zewnętrzny pilot
Od: ąćęłńóśźż <c...@b...pl>
No nie wiem, w szkole pasjonowałem się podręcznikiem astronomii radzieckim, gdzie był
opis wykonania teleskopu własnoręcznie
szlifując elementy z bloków szkła przy pomocy jakiejś smoły ;-)
Nawet zaczęliśmy z kolegą przygotowania, zanim się pokłóciliśmy że jeden chce zrobić
refraktor, a drugi chce reflektor ;-)
-----
> Stefan Kudelski zaczynał robić magnetofony w kuchni na lodówce.
> Obiektywnie rzecz biorąc, obiektywu tak się nie da.
-
30. Data: 2025-03-26 11:08:26
Temat: Re: Nagra IV i zewnętrzny pilot
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Marcin Debowski napisał:
>> Dlatego mogły odtwarzać taśmy od Nagry. W drugą stronę to oczywiście
>> nie działało.
>
> A Nagra miała standardowe tasmy, tzn. szerokościowo?
Szerkość ćwierć cala, jak wszędzie. Tylko Nagra SN używała taśm 1/8 cala,
które trzeba było wydłubać z kasety CC, bo luzem nikt tego nie sprzedawał.
No, może FBI miało jakies lepsze kanały zaopatrzeniowe.
>>>> W tym samym czasie samochód produkcji FSO w Peweksie -- koło tysiąca.
>>> Aria z bomisu jest ociupinke tańsza a też nagra.
>>
>> Ale też nie był to sprzęt specjalnie highendowy. [...]
>
> Nu ale sam podałes wczesniej cenę o jakieś 2 rzędy wielkości większą?
Większa od czego? Bo tu też ceny nie podaję. Pisałem tylko o cenie Nagry.
> Tak, do nagrań z radia. Trochę nawet na tych Ariach nagrywałem z audycji
> Beksińskiego, ale raczej niedługo i juz w okresie mocno schyłkowym
> szpulowców. Poza tym, zdarzało mi się przegrywać z cudzych płyt.
To właśnie typowe użytkowanie w Polsce.
> Zk240T to kupił z kolei duzo wczesniej mu ojciec, i nagrywał sobie różne
> kawałki z telewizora z mikrofonu opartego na głosniku. Nie kojarze aby
> tego później słuchał :)
A nie ZK120T? Jak miałem kilka lat, u mnie w domu pojawił się magnetofon
"Tonette". Ojciec kupił chyba dlatego, że to coś nowoczesnego. W zasadzie
nikomu do niczego nie służył, poza moimi zabawami.
>> Jedynym sensownym zastosowaniem było zmontowanie ulubionych nagrań
>> w ulubionej kolejności z ulubionych płyt. A potem puszczanie takiej
>> wielogodzinnej taśmy na imprezie, czy po prostu jako tło muzyczne
>> w domu. Do tego potrzebny był magnetofon z wielkimi szpulami, jak
>> rzeczony Koncert czy inny Akai.
>
> Jak zacząłem miec podobne potrzeby to kasetowce zrobiły sie już bardziej
> dostepne.
Ale kasety trzeba było zmieniać. Taki Akai mógł Koncertować chyba z osiem
godzin na jednej zmianie (taśmy).
--
Jarek