W dniu 2021-05-16 o 09:45, Marek pisze:
> On Sat, 15 May 2021 12:55:23 +0200, Piotr
> Gałka<p...@c...pl> wrote:
>> Czy ktoś może wie jakiej instytucji należy zgłaszać absurdy, czy
>> takiej nie ma a i tak szkoda czasu?
>> Jak już się uporam z problemem to chętnie bym gdzieś o tym napisał - w
>> ramach 'naprawiania świata'.
>
> Myślęże można zacząć od samego początku - po coś mieszał w to spłacanie
> US? Pierwszy raz widzę, żeby tak przy spłatach komuś kredytu się
> wychylać (tym bardziej bliskiej osobie).
>

Jestem z natury bardzo asekurancki i nie przyszło to z wiekiem, tylko
tak było zawsze. Już na studiach koledzy uznawali, że jak ja się w coś
angażuję to musi to być na 100% pewne. Zwrócili mi na to uwagę jak
jechaliśmy ekipą do innego miasta bo rzucili wódkę i był limit po 5
flaszek na głowę a my mieliśmy w planie zabrać skrzynkę jako
'uniwersalną walutę' na 2 miesięczną wyprawę kajakową.
Żeby było jasne - to nie było 'dla nas'. Mimo, że byliśmy klubem
studenckim to opinia o nas była taka, że jak ja zostałem prezesem to
klub, który do tej pory był bezalkoholowy to teraz stał się
antyalkoholowy (wyjątek wśród wszystkich klubów).

Takie skojarzenie - na wyprawie mieliśmy stawkę 0,5$ na dzień na
wyżywienie na osobę (+ zabraliśmy ze sobą 200kg ziemniaków).

Jak mam wybór:
1. nie zgłaszam i czekam, czy po 5 latach US nie przyjdzie przypadkiem
po chyba 19% należnego podatku z odsetkami (a nie wiem czy odsetki w
najbliższych 5 latach przypadkiem nie wzrosną).
2. zabezpieczam się zgłaszając
to..

Jakbym wybrał 1 to oznaczało by dla mnie 5 lat w ciągłym stresie.
Wiem to na pewno. Jak przez pół roku walczyliśmy z US w sądzie to nerwy
nie dawały mi normalnie pracować i przychody firmy, które w pierwszym
roku działalności (88) systematycznie rosły to w drugim (89) spadały.
Pamiętam też odsyłanie mnie do drugiego budynku do kasy w celu wpłacenia
zległych 11gr (zaległość 9gr + odsetki 2gr), czy coroczne wzywanie aby
im tłumaczyć, że mają durny program (czy wewnętrzny algorytm)
sprawdzania PITów i że jakbyśmy wypełniali tak jak oni chcą to byłoby to
niezgodne z prawdą więc nie możemy, bo byłoby to poświadczanie
nieprawdy. Dopiero jak skłoniliśmy autora programu do PITów do zmiany
programu (tak, aby w jednej rubryce nie zaokrąglać liczby tak jak jest
to tam napisane tylko wpisywać z maksymalną dokładnością - chyba z 10
miejsc po przecinku) to US przestał nas wzywać, bo już im się zaczęło
zgadzać.

Nie ja wymyśliłem durne przepisy, ale skoro obowiązują to dla świętego
spokoju wybieram wariant 2.

Znajomy mi mówił, że jak jego syn miał pół roczną przerwę w nauce to się
potem do niego (po 5 latach) jakiś urząd przypieprzył. Wtedy to chyba
był NFZ o jakąś kasę + odsetki.
Syn przerwał naukę i prawdopodobnie wznowi na jesieni w innej uczelni.
Gdziekolwiek szukałem informacji na ten temat to znajduję, że jak się
nie uczy to nie jest to obowiązek alimentacyjny tylko darowizny i
podlegają opodatkowaniu, którego w przypadku najbliższej rodziny można
uniknąć zgłaszając je do US.
Gdybyśmy mu dawali w gotówce to bym w to US nie mieszał, ale dostaje
przelewami.
Po tym co ktoś kilka miesięcy temu o tym pomaganiu w spłacie kredytu
napisał sądziłem, że jedna darowizna może być zrealizowana wieloma
przelewami i ja zrobię jedno zgłoszenie za pół roku i drugie za drugie
pół roku i po temacie. No i w takim mniemaniu byłem do czwartku :(
P.G.