"Mateusz Kierepka" <k...@s...pl> writes:

> Witam!
> januszek wrote:
> >> Czy ktoś wie dlaczego instytucja zajmująca się bądź co bądź "rzeczami
> >> elektronicznymi" przy zmianie delegacji wymaga potwierdzającego faxu
> >> z pieczątką, a nie wystarczy list z podpisem elektronicznym (nawet
> >> przecież mamy ustawę).
>
> > Tak? A u kogo masz wykupiony certyfikat? :P
> Moze sie wtrace:
> W thawte :)
> Wiem, wiem nie zgodne z ustawą - ale jest to już lepszy certyfikat niż
> papierowy fax - który drukuje z komputera :P
> Przecież ta sławetna pieczątka i podpis do kwestia 2 min i skanera... A jak
> ktos ma modem to... Jakas zaszlosc okropna z czasow PRL gdzie pieczatka byla
> ponad wszystko. No i np ja nie mam modemu i musze drukowac leciec do fax-u
> i wysylac... (EKOLOGIA?? ;)
> Choroba przeciez jak podam:
> NIP, REGON, nazwę firmy, i telefon i wysle e-mail to juz _powinno_
> wystarczyc. A tak to tylko czas stracony i niepotrzebne koszta.
>
> A tak calkiem offtopic to NASK chyba stac na wprowadzenie autoryzacji na
> podstawie NIP-u i REGONU? Przeciez urzedy statystyczne udostepniaja takie
> dane? No chyba, ze sie myle albo cos sie pozmienialo. Firmy udzielajace
> kredyt nie takie dane wyciagaja ;)

A mnie się podoba to co RIPE zrobił. Podajesz raz klucz publiczny PGP
a potem wszystkie zmiany dotyczące twoich danych podpisujesz pgp i po
sprawie. Tym piękniejsze, że nie napędzające innym biznesu - nie
zmusza nikogo do kupowania czegoś gdzieś.

A NASK mógłby część operacji dzięki takiej autoryzacji zautomatyzować.

Jacek