-
Data: 2019-01-07 13:33:50
Temat: Re: Moje coroczne molestowanie elektronikow
Od: w...@a...com szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]W dniu poniedziałek, 7 stycznia 2019 11:26:36 UTC+1 użytkownik Marek napisał:
> On Sun, 6 Jan 2019 14:19:48 +0100, Jarosław
> Sokołowski<j...@l...waw.pl> wrote:
> > Jest sympatyczny -- a to już bardzo dużo. W maniactwie swoim nie
> > przejawia
> > agresji -- to też się ceni. Ogólnie więcej plusów niż minusów, więc
> > żadne
> > tam zawracanie gitary. Jest w Usenecie trochę jednostek tępych i
> > zupełnie
> > nieoryginalnych, które bywają traktowane lepiej od Tornada.
>
> Doświadczenie w kontaktach z upośledzonymi poznawczo mi po
> podpowiada, że głaskanie takich po głowie kompletnie do niczego nie
> prowadzi, zawsze z uporem będą kierować się swoimi urojeniami. Co z
> tego, że z uśmiechem na twarzy i sympatyczną aparycją?
>
> --
> Marek
Widze, ze znalazles sobie godnego siebie przeciwnika a scislej oponenta na tle
którego będziesz mogl pochwalić się swoja ponadprzecietna wiedza. Schlebia mi
to bo może wreszcie objawil się tu ktos, kto rozumie teorie wzglednosci.
Ponoc sam Einstein zapytany czy zna kogos, kto jeo teorie zrozumial,
odpowiedział ze jest a swiecie tylko dwóch ludzi, którzy ja rozumieją. Tyle,
ze tego drugiego nadal wskazać nie potrafil. Prosz, jak zabawny gościu był.
Musisz jednak przeboleć fakt, ze mnie tu jednak nikt od niedorozwiniętych
umysłowo nie wyzywa i po glowce mnie nie glaska. To raczej sanujacym się
naukowcom nie przystoi. Ostrzegam, ze również mam duzy zasob slow uważanych
za obraźliwe a skoro oprócz wielu umiejetnosci swego czasu u szewca
praktykowalem wiec uważaj. Bo lepiej od szewcow klnac wyzywac i wqrwiac chyba tylko
młody szewczyk potrafi.
Wiec ad rem.
Od paru ladnych lat szukam kogos, nawet wśród wytrawnych czy tez wysokich
kaplanow Zakonu Albertynow Bosych kogos, kto moglby mi uchylić choc rabka
tajemnicy, ktoraby ulatwila mi pierwsze kroki na drodze poznania tej Wielkiej
Tajemnicy Wiary. Wiary, nie przejezyczylem się, bo ta teoria ma wszelkie
znamiona wiary.
Pierwsze moje zapewne proste dla znajcy pytanie. Dotyczy ono POstulatu
stalosci predkosci swiatla w próżni.
Tytul tego postulatu, zapewene dobrze ci znany, brzmi: Stalosc predkosi swaitla w
próżni. Bez kropki.
A w jego tresci pisze, ze predkosc swiatla w prozni jest stala dla wszystkich
obserwatorow.
Aby wyrazić się scisle, powole sobie zacytować obowiazujacy postulat oznaczony
numerem 2 w calosci i klasycznej formie. Cytuje:
Niezmienniczość prędkości światła w próżni
Dla wszystkich obserwatorów inercjalnych prędkość światła w próżni (c) jest
taka sama - we wszystkich kierunkach i nie zależy od prędkości źródła światła.
I tego wlasnie za chiny pojac nie potrafie.
Bo: W tytule pisze, ze predkosc swiatla w próżni jest niezmiennna,
niezmiennnicza, stala, taka sama i co tam jeszcze. W roznych jezykach pisza
tak i to samo.
A w tresci pisza co innego. Pisze, ze ta predkosc jest stala ale w odniesieniu
do wszystkich obserwatorow urzędujących w tej próżni. O samej próżni nie ma
ani slowa. Przy czym nie ma tez ani słowa wyjaśnienia kto, czy co to sa ci
obserwatorzy i czym i jak oni te predkosc swiatla w stosunku do swoich
obserwacyjnych cial, maja mierzyc.
Ktos mi probowal wyjasnic, ze tych obserwatorow praktycznie w tej próżni nie
ma ale Einstein przeprowadzil swoje jedno z gienialnych doswiadczen myślowych,
w wyniku którego okazało się niezbicie, ze tacy obserwatorzy gdyby byli, to
każdy z nich te predkosc swiatla zmierzylby a scislej musiałby zmierzyć, jako
rowna c. I to niezależnie od stanu swego ruchu w tej próżni.
Dalej, w tym samym zdaniu (zlozonym) pisze, ze predkosc ta nie zalezy od
predkosci zrodla. Ja to rozumiem, ze gdy jeden z tych wszystkich czy wielu
obserwatorow poruszających się w tej próżni, a ktory w niej się porusza ze
zrodlem swiatla w rece czy miedzy nogami, to on już tej stalej predkosci
swiatla w stosunku do swojej obserwacyjnej osoby jako stala, już zmierzyć
nie musi. On jest wyjątkiem albo on jest obserwartorem uprzywilejowanym
- o tym już nic nie pisze. Wiec znowu zdziczalem.
W sumie zauwazylem, tylko w tym jednym postulacie trzy sprzecznosci, ktore
wymienie.
1. Predkosc swiatla w prozni jest stala ale z treści wynika, ze nie w stosunku
do tej próżni lecz w odniesieniu do wszystkich obserwatorow. Jest to
Sprzecznosc, dwu czy wieloznaczność zawarta w tym postulacie. W końcu w co
mam wierzyc bo we wszystko naraz jakos mi się kupy nie trzyma.
2. Jeszcze gdyby ci wszyscy obserwatorzy byli w tej próżni w bezruchu to od
bidy bym probowal to zrozumieć. A tu każdy z nich może sobie po tej czy w tej
próżni hasac w te i we wte do woli i każdy z nich musi te predkosc w stosunku
do swoich obserwacyjnych cial zmierzyć jak stala i rowna c. Uwazam, ze
fizycznie w sensie klasycznych praw fizyki, nie jest to możliwe. Czyli jest
to stwierdzenie absurdalne.
3. No i te niezaleznosc prekosci swiatla w stosunku do obserwatora ze zrodlem.
Tu od razu wynika sprzecznosc. No bo jak każdy obserwator musi predkosc
swiatla zmierzyć jako stala, niezmienna i rowna c, to każdy. A tu się okazuje,
ze nie tak calkiem każdy. Czy i jak te sprzecznosc czy absurd można wyjasnic?
I w końcu co jest prawda a co fałszem?
Zauwaz, ze to sa pierwsze absurdy wynikające z tego postulatu. Tyle, ze wierni
te absurdy nazywają pieszczotliwie paradoksami. Tyle, ze dotychczas nikt mi
nawet tych prostych paradoksow wyjasnic nie potrafil.
Kiedys czytałem tu na tym forum, ze wspolczesni Einsteinowi naukowcy
identyczne do moich sprzecznisci w tych postulatach zauwazyli. Ktorys zapytal
go wprost "To w koncu w odniesieniu do czego ta predkosc swiatla w tej próżni
jest atala. Einstin na to pytanie odpowiedzic racjonalnie nie potrafil.
Natomiast z tego powodu wpadl w skrajna rozpacz graniczaca z całkowitym
załamaniem umysłowym. I nalezalo mu wspolczuc. Jakos te rozpacze przebolal
i przezyl ale treści tych postulatow nie zmienil. I takie zostały i obowiazuja
do dnia dzisiejszego.
I niestety z tego powodu teraz ja wpadam w skrajna rozpacze, przezywan
sztressy, obawiam się nawet bym nie dostal jakigo udaru, ze znakomita
wiekszosc a może praktycznie wszyscy naukowcy jak i gawiedz, nadal w te
einsteinowskie zwidy i urojenia, tak bezkrytycznie wierza. Czy ktos a moze
nawet ty potrafisz mi w tych cierpieniach jakos ulzyc?
Tornad
Następne wpisy z tego wątku
- 07.01.19 14:10 Queequeg
- 07.01.19 17:09 Marek
- 07.01.19 19:14 a...@m...uni.wroc.pl
- 07.01.19 21:05 Jakub Rakus
- 07.01.19 21:36 Piotr Wyderski
- 07.01.19 21:38 Tornad
- 07.01.19 21:45 Piotr Wyderski
- 08.01.19 10:52 robot
Najnowsze wątki z tej grupy
- DS1813-10 się psuje
- Taki tam szkolny problem...
- LIR2032 a ML2032
- SmartWatch Multimetr bezprzewodowy
- olej psuje?
- Internet w lesie - Starlink
- Opis produktu z Aliexpress
- No proszę, a śmialiście się z hindusów.
- Zewnętrzne napięcie referencyjne LM385 1,2V -> 100mV dla ICL7106, Metex M-3800
- karta parkingowa
- Wl/Wyl (On/Off) bialy/niebieski
- I3C
- Pytanie o transformator do dzwonka
- międzymordzie USB 3.2 jako 2.0
- elektronicy powinni pomysleć o karierze elektryka
Najnowsze wątki
- 2024-11-24 Aby WKOOOORWIĆ ekofaszystów ;-)
- 2024-11-22 OC - podwyżka
- 2024-11-22 wyszedł z domu bez buta
- 2024-11-22 Bieda hud.
- 2024-11-24 DS1813-10 się psuje
- 2024-11-23 Białystok => Inżynier bezpieczeństwa aplikacji <=
- 2024-11-23 Szczecin => QA Engineer <=
- 2024-11-23 Warszawa => SEO Specialist (15-20h tygodniowo) <=
- 2024-11-22 Warszawa => Kierownik Działu Spedycji Międzynarodowej <=
- 2024-11-22 Warszawa => Senior Account Manager <=
- 2024-11-22 Warszawa => Key Account Manager <=
- 2024-11-22 Warszawa => DevOps Specialist <=
- 2024-11-22 Kraków => IT Expert (Network Systems area) <=
- 2024-11-22 Warszawa => Infrastructure Automation Engineer <=
- 2024-11-22 Warszawa => Presales / Inżynier Wsparcia Technicznego IT <=