-
111. Data: 2017-04-11 08:58:25
Temat: Re: Latająca butla
Od: WM <c...@p...onet.pl>
W dniu 2017-04-11 o 03:36, 4...@g...com pisze:
> Handel jest mozliwy bo na Ziemi co sekunde rodzi sie pieciu frajerow. Jak sie ktos
daje kroic na kase bo glupi to niech go kroja.
>
Niestety jest jeszcze brak informacji, lub manipulowanie informacjami.
Nikt nie jest wszystkowiedzący i musi czasem polegać na zdaniu specjalistów.
Jeżeli specjaliści bezkarnie naginają fakty pod z góry założoną tezę,
to co wtedy można zrobić?
Opiekunowie finansowi klientów w bankach, zamiast pilnować interesów
klientów, namawiali ich na ryzykowne produkty nie informując o ryzyku
i nie ponoszą za to konsekwencji, wygrywając procesy sądowe.
WM
-
112. Data: 2017-04-11 10:16:45
Temat: Re: Latająca butla
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Sebastian Biały" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ocgrp2$9ve$...@n...news.atman.pl...
On 4/10/2017 10:30 PM, J.F. wrote:
>> IMO - to nie jest takie wyraznie rzucajace sie w oczy
>Dla inzyniera - jest. Panel wielkości pocztówki z trudem zasili sam
>silniczek wentylatora.
A skad wiesz, ile wiecej potrzeba ?
>> I ... o ile Sloncem tego nie zasilisz, to zjezdzajac rowerem z gory
>> moc
>> jest wieksza dostepna, a hamowanie sie przyda.
>Kiedy widziałem to po raz pierwszy to od razu myśl: A, czyli zasilane
>z tych 300W w pedałach?
Jak widac, to komercyjne osuszacze potrafia miec 70W.
>No więc nie. I nie ma takich górek co się jedzie tylko w dół.
Ale jak sie wjedzie w gore, to potem sie zjezdza w dol :-)
Tylko ... pic sie chce po podjezdzie, a po zjezdzie to juz jestesmy
blizej cywilizacji :-)
>> Nawiasem mowiac - pierwsze flaszki maja sie pokazac w kwietniu 2017
>> ...
>> zobaczymy :-)
>Jestem pewny że będzie jak tutaj:
>https://www.indiegogo.com/projects/ritot-the-first-
projection-watch#/
Juz napisali, ze zmieniaja wykonawce, bo trafili na "performance
problem" :-)
>Jeden z ciekawszych to ten:
>https://www.youtube.com/watch?v=LgEz6iw4swE
>Suprise :D Potrafimy zakrzywiać swiatło :D
Ale to nie wymaga zakrzywiania.
Podobny projektor widzialem niedawno w sklepie - stawiasz przy scianie
na podlodze i rzuca na sciane.
J.
-
113. Data: 2017-04-11 16:29:27
Temat: Re: Latająca butla
Od: Marek <f...@f...com>
On Sun, 9 Apr 2017 20:34:22 +0200, Sebastian
Biały<h...@p...onet.pl> wrote:
> Tutaj masz jakiś założony cel:
> https://www.indiegogo.com/projects/fontus-the-self-f
illing-water-bottles-sport-camping#/
> Idź i kupuj specjalistę od termodynamiki który nie umrze ze śmiechu.
I jaki ten przykład ma związek z tym, że latanie jest takie proste,
że pijany student to napisze?
--
Marek
-
114. Data: 2017-04-11 16:35:37
Temat: Re: Latająca butla
Od: Marek <f...@f...com>
On Sun, 9 Apr 2017 20:34:22 +0200, Sebastian
Biały<h...@p...onet.pl> wrote:
> Nie. Ponieważ znaczaca część startupow bazuje nie na prawach fizyki
> tylko na tumanistycznych psychozach. Dysponując oczywiście
renderami i
To chyba jasne, że cel musi być realny nie? Nie rozumiem tych
tumanistycznych przykładów, co chcesz nimi udowodnić w kontekscie
Lily, że nie da się tego zrobić? Da się, pijany student by to
napisał.
--
Marek
-
115. Data: 2017-04-11 19:10:48
Temat: Re: Latająca butla
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 4/11/2017 10:16 AM, J.F. wrote:
>> Dla inzyniera - jest. Panel wielkości pocztówki z trudem zasili sam
>> silniczek wentylatora.
> A skad wiesz, ile wiecej potrzeba ?
Co to ma za znaczenie skoro inzynier wie ze samym wiatrakiem wody nie
skropli a energii na cokolwiek innego nie wystarczy.
>>> Nawiasem mowiac - pierwsze flaszki maja sie pokazac w kwietniu 2017 ...
>>> zobaczymy :-)
>> Jestem pewny że będzie jak tutaj:
>> https://www.indiegogo.com/projects/ritot-the-first-p
rojection-watch#/
> Juz napisali, ze zmieniaja wykonawce, bo trafili na "performance
> problem" :-)
Oni mają problem matematyczny. Taki z trojkatami, wypuklością itp. Ale
dla tumanisty to żadna przeszkoda, skompensuje się szersza gamą
kolorystyczną (na czym sie skupiali najbardziej).
>> Jeden z ciekawszych to ten:
>> https://www.youtube.com/watch?v=LgEz6iw4swE
>> Suprise :D Potrafimy zakrzywiać swiatło :D
> Ale to nie wymaga zakrzywiania.
Oczywiście ze wymaga. Jak zobaczysz z bliska to:
a) to nie jest rzutnik w opasce (atrapa jest ciemna)
b) misio wychyla rekę dalej niż wynika z mozliwej geometrii *gdyby*
obraz rzucać z opaski
c) ewidentnie ktos odpalil rzutnik za kamerą bo reka jak przybita do
stołu zeby przypadkiem nie ruszyć nią "w bok"
To wideo pogrzebało cały ten projekt bo okazalo się że to nie tylko
dyletanci, ale również oszuści.
A potem pojawiły się prawdziwe prototypy rzutników na rękę to okazało
się ze to cholerstwo musi wystawiać kilka cm żeby dało się cokolwiek
wyswietlać i to cokolwiek ma sie nijak do zapowiedzi bo wyglada bardziej
jak plama.
> Podobny projektor widzialem niedawno w sklepie - stawiasz przy scianie
> na podlodze i rzuca na sciane.
Ale jest nieco większy niz opaska, która na renderach nie odstaje od
skóry dalej niż jakiś centrymetr, a ide o zakład że nawet mniej.
Rzecz w tym że takich projektów gdzie za design ogólny zabierają się
absolwenci kierunków sztuki którym ktoś wmówił że maja umiejetności jest
na pęczki. I łatwo to zdekonspirować jednym rzutem oka tylko trzeba miec
wykształcenie podstawowe. Natomiast jest bardzo wielu oszustów i co
ciekawe ich poziom (rendery+bullshit) niczym sie nie różni od tych
tępych tumanistów:
http://www.dailymail.co.uk/sciencetech/article-35252
04/Could-Triton-artificial-gills-work-Firm-refunds-9
00-000-Indiegogo-supporters-relaunches-campaign-amid
-controversy.html
Nie szkoda mi frajerow. Nie moge pojąc jednak jak to możliwe ze poziom
dziennikarstwa upadł tak nisko że te projekty sa wspierane przez media.
Naprawdę nie ma już żadnych gazet czy portali którym mozna zaufać ze nie
zatrudniają pustaków?
-
116. Data: 2017-04-11 19:15:31
Temat: Re: Latająca butla
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 4/11/2017 4:35 PM, Marek wrote:
>> Nie. Ponieważ znaczaca część startupow bazuje nie na prawach fizyki
>> tylko na tumanistycznych psychozach. Dysponując oczywiście
> renderami i
> To chyba jasne, że cel musi być realny nie?
Nie. Zauwazalny kawalek startupów jest nieralizowalny z powodów prawa
zachwoania enegrii, termodynamiki, braku materiałów, braków w inzynierii
z zajęć plastycznych z przedszkola itp nieistotnych w mniemaniu
pomysłodawcy dupereli.
> Nie rozumiem tych
> tumanistycznych przykładów, co chcesz nimi udowodnić w kontekscie Lily,
> że nie da się tego zrobić?
W kontekscie Lily napisalem że się da. Za lily zabrali się pustaki i
tyle. Prawdziwym problemem sa jednak oszuści. Lily to tylko maly pikuś w
całości chłamu.
> Da się, pijany student by to napisał.
Nic takiego nie stwierdziłem, ale stwierdziłem ze predzej czy później
ktoś to zrobi.
-
117. Data: 2017-04-12 09:11:06
Temat: Re: Latająca butla
Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>
W dniu środa, 12 kwietnia 2017 02:15:37 UTC+9 użytkownik Sebastian Biały napisał:
> On 4/11/2017 4:35 PM, Marek wrote:
> >> Nie. Ponieważ znaczaca część startupow bazuje nie na prawach fizyki
> >> tylko na tumanistycznych psychozach. Dysponując oczywiście
> > renderami i
> > To chyba jasne, że cel musi być realny nie?
>
> Nie. Zauwazalny kawalek startupów jest nieralizowalny z powodów prawa
> zachwoania enegrii, termodynamiki, braku materiałów, braków w inzynierii
> z zajęć plastycznych z przedszkola itp nieistotnych w mniemaniu
> pomysłodawcy dupereli.
Tak naprawdę to w tej "prawdziwej" inżynierii też wcale nie ma aż tak wielu ludzi
którzy patrzą na to co robią pod kątem fizyki. Doskonała większość konstruktorów to
ludzie którzy wiedzą jak użyć narzędzia (programu), co lepsi znają przepisy (normy),
w sensie kryteriów projektowania, a tylko neliczny odsetek rozpatruje mechanizmy
zniszczenia, projektując produkt przez wykazanie jego bezpieczeństwa/niezawodności w
iluś tam niezależnych albo nakładających się na siebie mechanizmach zniszczenia, czy
ogólniej w aspektach działania. W dużym stopniu odpowiada za to system korporacyjny:
najsilniejsi gracze rynku nie są zainteresowani tym żeby uczelnie produkowały
inżynierów którzy po ukończeniu studiów byliby w stanie zakładać startupy będące w
stanie z nimi konkurować. Absolwent ma znać narzędzia, ale nie ma wiedzieć co i w
jaki sposób można nimi osiągnąć. Popiero jak się przyłączy do korporacji, staje się
skutecznym członkiem zespołu i nagle jest w stanie osiągać tę legendarną wydajność
pracy.
-
118. Data: 2017-04-12 09:51:09
Temat: Re: Latająca butla
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Wed, 12 Apr 2017 00:11:06 -0700 (PDT), Konrad Anikiel napisał(a):
> Doskonała większość konstruktorów to ludzie którzy wiedzą jak użyć
> narzędzia (programu), co lepsi znają przepisy (normy), w sensie
> kryteriów projektowania, a tylko neliczny odsetek rozpatruje
> mechanizmy zniszczenia, projektując produkt przez wykazanie jego
> bezpieczeństwa/niezawodności w iluś tam niezależnych albo
> nakładających się na siebie mechanizmach zniszczenia, czy ogólniej
> w aspektach działania. W dużym stopniu odpowiada za to system
> korporacyjny: najsilniejsi gracze rynku nie są zainteresowani tym
> żeby uczelnie produkowały inżynierów którzy po ukończeniu studiów
> byliby w stanie zakładać startupy będące w stanie z nimi
> konkurować.
A tu nie ma bariery kapitalu ? Co z tego, ze zaprojektuje nowy
samochod, jesli nie bedzie mnie stac na prototyp, na budowe fabryki,
na siec sprzedazy ... i korporacja moze spac spokojnie, przyjmujac
czasem takich wynalazcow na audiencje.
> Absolwent ma znać narzędzia, ale nie ma wiedzieć co i w
> jaki sposób można nimi osiągnąć. Popiero jak się przyłączy do
> korporacji, staje się skutecznym członkiem zespołu i nagle jest w
> stanie osiągać tę legendarną wydajność pracy.
A przyczyna nie jest tu inna? Ze na uczelniach w wiekszosci nie znaja
sie na osiagnieciach/potrzebach przemyslu, wyloza podstawy obslugi
narzedzia, ale jak zniego wyciagnac zysk, to niekoniecznie sami
wiedza, wiec i nie naucza.
J.
-
119. Data: 2017-04-12 10:18:48
Temat: Re: Latająca butla
Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>
W dniu środa, 12 kwietnia 2017 16:50:30 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
> Dnia Wed, 12 Apr 2017 00:11:06 -0700 (PDT), Konrad Anikiel napisał(a):
> > Doskonała większość konstruktorów to ludzie którzy wiedzą jak użyć
> > narzędzia (programu), co lepsi znają przepisy (normy), w sensie
> > kryteriów projektowania, a tylko neliczny odsetek rozpatruje
> > mechanizmy zniszczenia, projektując produkt przez wykazanie jego
> > bezpieczeństwa/niezawodności w iluś tam niezależnych albo
> > nakładających się na siebie mechanizmach zniszczenia, czy ogólniej
> > w aspektach działania. W dużym stopniu odpowiada za to system
> > korporacyjny: najsilniejsi gracze rynku nie są zainteresowani tym
> > żeby uczelnie produkowały inżynierów którzy po ukończeniu studiów
> > byliby w stanie zakładać startupy będące w stanie z nimi
> > konkurować.
>
> A tu nie ma bariery kapitalu ?
Jak to w życiu: jest wiele barier. Tylko trzeba mieć jasność kto te bariery tworzy,
kto znosi, kto mówi jedno, a robi drugie, kto jawnie, kto po cichu, z jakich pobudek,
kto na tym korzysta, kto traci itd.
> Co z tego, ze zaprojektuje nowy
> samochod, jesli nie bedzie mnie stac na prototyp, na budowe fabryki,
> na siec sprzedazy ... i korporacja moze spac spokojnie, przyjmujac
> czasem takich wynalazcow na audiencje.
Ilość kasy typu VC uspokaja mnie jednak że znalezienie finansowania jest dużo
łatwiejsze niż wiedzy i doświadczenia.
>
> > Absolwent ma znać narzędzia, ale nie ma wiedzieć co i w
> > jaki sposób można nimi osiągnąć. Popiero jak się przyłączy do
> > korporacji, staje się skutecznym członkiem zespołu i nagle jest w
> > stanie osiągać tę legendarną wydajność pracy.
>
> A przyczyna nie jest tu inna? Ze na uczelniach w wiekszosci nie znaja
> sie na osiagnieciach/potrzebach przemyslu, wyloza podstawy obslugi
> narzedzia, ale jak zniego wyciagnac zysk, to niekoniecznie sami
> wiedza, wiec i nie naucza.
No ale ten stan ma swoją przyczynę. Czasem konkretne działania, czasem zwykłe
zaniechanie. Jak słyszę lament przemysłu "uczelnie przysyłają nam analfabetów" to
jest to głównie skutek bezczynności tego przemysłu. Brak inicjatyw, a potem kwik i
panika. No ale to trzeba by się było porozumieć, zawiązać jakąś inicjatywę, a z kim
tu panie gadać jak kapitału społecznego brak. Kiedyś (pamiętam!) inżynierowie z
Klimoru mieli gościnne wykłady w Chłodniczaku, czyli lokalnym technikum. A to były
czasy kiedy cała firma miała 5 linii telefonicznych. Teraz każdy ma po dwie komórki w
kieszeni. I nie da się dogadać.
-
120. Data: 2017-04-12 12:21:37
Temat: Re: Latająca butla
Od: Marek <f...@f...com>
On Tue, 11 Apr 2017 19:15:31 +0200, Sebastian
Biały<h...@p...onet.pl> wrote:
> Nie. Zauwazalny kawalek startupów jest nieralizowalny z powodów
prawa
> zachwoania enegrii, termodynamiki, braku materiałów, braków w
inzynierii
To nie jest.konieczne gdy produkt się sprzedaje:
https://en.m.wikipedia.org/wiki/ADE_651
--
Marek