eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.sci.inzynieriaKwestia skrętu kół.Re: Kwestia skrętu kół.
  • Data: 2009-06-14 07:52:06
    Temat: Re: Kwestia skrętu kół.
    Od: Sqeeb <s...@i...community> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Sun, 14 Jun 2009 01:31:58 +0200
    Robert Tomasik wrote:

    > Najprościej? Te dwa koła tylne przenosisz na połowę długości wózka, a z
    > tyłu montujesz czwarte koło wleczone (jak w śmietnikach przykładowo, albo
    > pod ogonem samolotu). Może będzie mało naukowo, ale gwarantuję prostotę
    > wykonania, skuteczność i niezawodność na wiele lat.

    O to mi właśnie chodziło ;-)
    Przemyślę jeszcze 'za i przeciw' ale to chyba będzie najlepsze.

    > Już sam mechanizm skrętu dwóch kół w praktyce będzie rzecz komplikował.
    > Przecież nie zrobisz obracanej osi, więc trzeba robić trapez i łożyskować
    > zwrotnice. Potem tym trapezem trzeba sterować, a to dodatkowy możliwy do
    > popsucia mechanizm. Można linkami (jak ktoś zaproponował), można łańcuchem,
    > można wreszcie po prostu zrobić odpowiedni mechanizm oparty na dwóch
    > ramionach i łączniku. Generalnie sposobów jest wiele. Jednak każdy z nich
    > dołoży dodatkowe ograniczenie w postaci braku możliwości obrócenia kółka
    > przedniego wokół osi. A przynajmniej będzie to ograniczenie występować, o
    > ile w jakiś nadmierny sposób nie skomplikujesz mechanizmu obrotu kół z
    > tyłu. To ograniczenie zmniejszy możliwości manewrowania tym wózeczkiem.

    No tak. Ten pomysł z dodatkowym czwartym kółkiem jest najlepszy.
    Będę musiał sprawdzić w praktyce jak ciężkie będzie ruszanie z takim
    ładunkiem, bo rozważałem też zamontowanie małego silnika-alternatora
    (podczas normalnej jazdy ładował by żelowy akumulator, a podczas
    ruszania robiłby za silnik pomocniczy, żeby było lżej...).

    > Proponowane przez Ciebie silniki krokowe, to strzał z armaty do wróbla.

    Wiesz, to w końcu psi. Nie mogłem przyjść tak bez żadnej (anty)koncepcji ;-)
    A że z armaty... ale jaki to byłby huk ;-]

    > Co do nośności przyczepy, to przy 70 kg obciążenia chyba nie ma sensu tego
    > liczyć w ogóle. Ale jeśli by się już ktoś upierał przy tym liczeniu to by
    > musiały być dokładne wymiary oraz podane obciążenia. Musiałoby być wiadomo
    > do czego to i w ogóle. Za ogólnie postawione pytanie, by coś sensownego
    > napisać.

    Czyli tak jak mówiłem, do kilku kilogramów.
    Co to ma być? Przyczepa na 1-2 kajaki którą można pociągnąć rowerem.
    Kajak ma 20-30kg, to można w rękach nieść, ale na rozsądną odległość
    (powiedzmy 1-2km). Tam gdzie trzymam kajak, odległości między najdalszymi
    zbiornikami wodnymi sięgają nawet 20km, więc przejście to pieszo odpada
    a co dopiero nieść kajak... No a do tego dochodzą wąskie ścieżki leśne,
    więc sprzęt musi być skrętny.

    --
    Pozdrawiam,
    Sqeeb

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: