-
111. Data: 2020-05-26 21:05:08
Temat: Re: Kto da więcej? lub za mniej? -- lumenów za plny?... OT
Od: Paweł Pawłowicz <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom>
W dniu 26.05.2020 o 18:05, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
>
> "Eneuel Leszek Ciszewski" 5ecd2a0f$0$512$6...@n...neostrada.pl
>
>> Kontur. [Kontur ze Szczytna? -- muszę to sprawdzić] Czyżby oko ludzkie
>> widziało także komplementarny do K, czyi nic zwane bielą lub
>> wszystkim? ;)
>> [nikt nam nie wmówi, że białe nie jest rozjaśnionym czarnym!]
>
> Chyba teraz mam na celowniku PP tak, że go obalę jednym ciosem!
>
> - Czy monitorowe RGB dają widzenie bieli?
>
> (bywa, że bardzo dokładne/staranne -- specjalistyczne
> monitory do obróbki grafiki czy kolorowe skanery)
>
> Ale tylko u mężczyzn? Bo u kobiet te same składowe RGB dadzą jakiś
> niezerowy kolor! Do pełni bieli kobiecie potrzeba zaświecić jeszcze
> tymi dodatkowymi składowymi lub jakoś pomerdać już istniejącymi? Bez
> tej dokładki czy korekty kobieta zobaczy zbyt słabe natężenia na dwóch
> dodatkowych receptorach, co zrozumie jako niebiel/kolor!
>
> PP -- tłumacz się...
>
> [pewnie jakoś wyba_lansuje... ale czy przekonująco?]
Nawet nie będzie próbował. Przekonał się, że dyskusja z Tobą nie ma
sensu. Wiesz lepiej.
P.P.
-
112. Data: 2020-05-26 21:14:20
Temat: Re: Kto da więcej? lub za mniej? -- lumenów za plny?... OT
Od: Paweł Pawłowicz <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom>
W dniu 26.05.2020 o 17:49, J.F. pisze:
> Użytkownik "Paweł Pawłowicz" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:5ecd1ab3$0$526$6...@n...neostrada.
pl...
> W dniu 26.05.2020 o 14:20, J.F. pisze:
> [...]
>>> Moja nauczycielka od fizyki wspominala studenckie laboratoria, gdzie
>>> do kolorymetrii trzeba bylo mezczyzny.
>>> Kolorymetria polegala na tym, aby dwa pola sprowadzic do takiego samego
>
>>> koloru, a kolor sie zmienial np w zaleznosci od stezenia substancji.
>
>> Nie kolor, natężenie światła.
>
> Kolor, przynajmniej tak mowila.
> Mnie cos chodzi po glowie, ze kolorymetry byly dawniej czasem w uzyciu,
> ale dzis to google znajduje nowoczesne przyrzady do mierzenia koloru
Mierzenie koloru to zupełnie inna bajka.
> Zostaje cos takiego
> http://zd2.chem.uni.wroc.pl/files/instrukcje/21_POL.
pdf
> Kolorymetryczne oznaczanie Fe(III) metodą rodankową
>
> czy
> http://www.schronynh.rawelin.org/index.php/instrukcj
e/kolorymetr-pk56
>
> Tu jest o tyle ciekawie, ze w zaleznosci od stezenia/dawki roztwor jest
> przezroczysty, rozowy, czerwony.
> Pewnie by sie dalo dobrac jakis konkretny kolor swiatla i mierzyc
> tlumienie, ale widac prosciej bylo zrobic tak.
Niezłą historię chemii znalazłeś.
To tłumienie nazywa się absorbancja, obecna nazwa techniki to
fotometria. Kolorymetria to nazwa historyczna.
W przypadku rodankowego kompleksu żelaza widmo nie zmienia się, różowy
to po prostu rozcieńczony czerwony (i tak właśnie wygląda). Istnieją
jednak substancje, których widmo zależy od stężenia, wtedy zależność
absorbancji od stężenia nie jest prostą i mówimy o odchyleniu od prawa
Lamberta-Beera. Tak naprawdę nie jest to jednak złamanie tego prawa, a
skutek reakcji zachodzącej przy rozcieńczaniu roztworu.
P.P.
-
113. Data: 2020-05-26 21:34:49
Temat: Re: Postrzeganie barw
Od: Paweł Pawłowicz <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom>
W dniu 26.05.2020 o 18:06, J.F. pisze:
> Użytkownik "Paweł Pawłowicz" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:5ecd0954$0$17354$6...@n...neostrad
a.pl..
> W dniu 26.05.2020 o 00:59, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
>>> Początek:
>>> "Paweł Pawłowicz" 5ec8e21e$0$550$6...@n...neostrada.pl
>>
>>> > ważniejsze było widzenie w ciemnościach. Nastąpiła delecja genów
>>> > receptorów G i B. Czułość receptora U przesuwała się w stronę
>>> dłuższych
>>> > fal, i w końcu powstał z niego współczesny receptor B.
>>
>>> Teraz:
>>> "Paweł Pawłowicz" 5ecc3205$0$17341$6...@n...neostrada.pl
>>> >>> obu chromosomach. Receptor B wszyscy mamy identyczny.
>>> Na oko jednak stoi, skoro wszyscy mamy identyczny.
>
>> Nie tak bardzo, skoro jego charakterystyka przesunęła się o około
>> 100nm w stronę dłuższych fal.
>
> Wiec co miales na mysli piszac "wszyscy mamy identyczny" ?
Dokładnie to, co napisałem. Wszyscy ludzie mają taki sam.
> Da sie tak w ogole "przesuwac" malymi krokami, jak to ewolucja lubi,
> czulosc tego, co tam pelni role wlasciwego receptora ?
Nie czułość a charakterystykę spektralną.
> Jesli sie, da, to powinny chyba byc "w obiegu" rozne wersje ?
Ale nie ma.
>> Czytałem publikację, której autorzy majstrowali coś w genach
>> kodujących receptory. Wyszło im, że uszkodzenie receptora R powoduje,
>> że zwierzęta doświadczalne (myszy?) miały problemy z odnalezieniem
>> żywności, ale jakoś dawały sobie radę.
>
> Dziwne troche - karmiono jakąs czerwoną karmą ?
>
>> Uszkodzenie B jest letalne.
>
> czyli co - odpowiedni gen koduje cos jeszcze ?
> Bo chyba nie masz na mysli smierci glodowej ?
>
>> Jeśli chcesz wiedzieć więcej, poszukaj sobie w literaturze. Ale raczej
>> w bibliotekach, w sieci jest straszny śmietnik. Omijaj też literaturę
>> z ubiegłego wieku, to są dość nowe dane.
>
> No wlasnie - znajdzie sie cos w bibliotekach ?
> Bo temat chyba bardzo nowy ...
Nie aż tak bardzo. Publikacja w Świecie Nauki, o której pisałem, była na
początku wieku. Prawdopodobnie łatwo ją znaleźć. Oryginał w Scientific
American był w czerwcu 2006. Wpisanie Timothy H. Goldsmith powinno dać
sporo odnośników.
P.P.
-
114. Data: 2020-05-26 22:35:42
Temat: Re: Postrzeganie barw
Od: Paweł Pawłowicz <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom>
> Nie aż tak bardzo. Publikacja w Świecie Nauki, o której pisałem, była na
> początku wieku. Prawdopodobnie łatwo ją znaleźć. Oryginał w Scientific
> American był w czerwcu 2006. Wpisanie Timothy H. Goldsmith powinno dać
> sporo odnośników.
Barwy świata w oczach ptaków, Świat Nauki, sierpień 2006, strona 54.
P.P.
-
115. Data: 2020-05-26 23:47:29
Temat: Re: Postrzeganie barw
Od: Paweł Pawłowicz <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom>
W dniu 26.05.2020 o 17:23, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
[...
>> Jestem, co prawda, członkiem zespołu zajmującego się inżynierią
>> genetyczną, ale w kontekście poprawy wartości funkcjonalnych żywności.
>
> Merdasz roślinami?
Wstawiamy geny kodujące flawonoidy do bakterii. Aby produkować
flawonoidy w bioreaktorach. Duży grant europejski.
P.P.
-
116. Data: 2020-05-27 10:48:23
Temat: Re: Kto da więcej? lub za mniej? -- lumenów za plny?... OT
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Paweł Pawłowicz" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5ecd6a8c$0$17359$6...@n...neostrad
a.pl...
W dniu 26.05.2020 o 17:49, J.F. pisze:
> [...]
>>>> Moja nauczycielka od fizyki wspominala studenckie laboratoria,
>>>> gdzie do kolorymetrii trzeba bylo mezczyzny.
>>>> Kolorymetria polegala na tym, aby dwa pola sprowadzic do takiego
>>>> samego
>>>> koloru, a kolor sie zmienial np w zaleznosci od stezenia
>>>> substancji.
>
>>> Nie kolor, natężenie światła.
>
>> Kolor, przynajmniej tak mowila.
>> Mnie cos chodzi po glowie, ze kolorymetry byly dawniej czasem w
>> uzyciu, ale dzis to google znajduje nowoczesne przyrzady do
>> mierzenia koloru
>Mierzenie koloru to zupełnie inna bajka.
No wlasnie.
>> Zostaje cos takiego
>> http://zd2.chem.uni.wroc.pl/files/instrukcje/21_POL.
pdf
>> Kolorymetryczne oznaczanie Fe(III) metodą rodankową
>
>> czy
>> http://www.schronynh.rawelin.org/index.php/instrukcj
e/kolorymetr-pk56
>
>> Tu jest o tyle ciekawie, ze w zaleznosci od stezenia/dawki roztwor
>> jest przezroczysty, rozowy, czerwony.
>> Pewnie by sie dalo dobrac jakis konkretny kolor swiatla i mierzyc
>> tlumienie, ale widac prosciej bylo zrobic tak.
>Niezłą historię chemii znalazłeś.
No wiesz, moje czasy licealne plus jej czasy studenckie ...
prehistoria w chemii.
Tym niemniej zjawisko moze byc prawdziwe, tylko by trzeba wyciagnac
jakis stary kolorymetr i przetestowac na studentkach.
>To tłumienie nazywa się absorbancja, obecna nazwa techniki to
>fotometria. Kolorymetria to nazwa historyczna.
A w fizyce fotometria to troche cos innego.
>W przypadku rodankowego kompleksu żelaza widmo nie zmienia się,
>różowy to po prostu rozcieńczony czerwony (i tak właśnie wygląda).
Dokladnie, ale to jednak inny kolor niz czerwony :-)
skutek uzycia takiego przyrzadu pomiarowego.
>Istnieją jednak substancje, których widmo zależy od stężenia, wtedy
>zależność absorbancji od stężenia nie jest prostą i mówimy o
>odchyleniu od prawa Lamberta-Beera. Tak naprawdę nie jest to jednak
>złamanie tego prawa, a skutek reakcji zachodzącej przy rozcieńczaniu
>roztworu.
No ba - lakmus, fenoloftaleina :-)
Ten chyba nie ma odchylen, a kolor zmienia
https://www.youtube.com/watch?v=_A7eRgnaSsE
Wystarcza rozne wspolczynniki tlumienia dla roznych skladowych :-)
J.
-
117. Data: 2020-05-27 10:54:05
Temat: Re: Postrzeganie barw
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Paweł Pawłowicz" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5ecd6f59$0$501$6...@n...neostrada.
pl...
W dniu 26.05.2020 o 18:06, J.F. pisze:
> Użytkownik "Paweł Pawłowicz" napisał w wiadomości grup
>>> > ważniejsze było widzenie w ciemnościach. Nastąpiła delecja
>>> genów
>>> > receptorów G i B. Czułość receptora U przesuwała się w
>>> stronę dłuższych
>>> > fal, i w końcu powstał z niego współczesny receptor B.
>>
>>> Teraz:
>>> >>> obu chromosomach. Receptor B wszyscy mamy identyczny.
>
>> Da sie tak w ogole "przesuwac" malymi krokami, jak to ewolucja
>> lubi,
>> czulosc tego, co tam pelni role wlasciwego receptora ?
>Nie czułość a charakterystykę spektralną.
>> Jesli sie, da, to powinny chyba byc "w obiegu" rozne wersje ?
>Ale nie ma.
Ciekawe.
Inne wersje byly gorsze i wyginely w procesie ewolucji, czy jakis inny
mechanizm ?
>>> Jeśli chcesz wiedzieć więcej, poszukaj sobie w literaturze. Ale
>>> raczej w bibliotekach, w sieci jest straszny śmietnik. Omijaj też
>>> literaturę z ubiegłego wieku, to są dość nowe dane.
>
>> No wlasnie - znajdzie sie cos w bibliotekach ?
>> Bo temat chyba bardzo nowy ...
>Nie aż tak bardzo. Publikacja w Świecie Nauki, o której pisałem, była
>na początku wieku. Prawdopodobnie łatwo ją znaleźć. Oryginał w
>Scientific American był w czerwcu 2006. Wpisanie Timothy H. Goldsmith
>powinno dać sporo odnośników.
No wiesz, zdobyc wiedze, zdobyc troche wolnego czasu, napisac ksiazke,
przebic ja do polskich bibliotek ... troche lat to potrwa.
I wiedza bedzie sprzed 20 lat :-(
Chyba, ze masz na mysli czasopisma naukowe ... te dostepne przez
internet, ale za pieniadze.
(Uczelnie moga miec subskrypcje).
J.
-
118. Data: 2020-05-27 13:48:27
Temat: Re: Kto da więcej? lub za mniej? -- lumenów za plny?... OT
Od: Paweł Pawłowicz <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom>
W dniu 27.05.2020 o 10:48, J.F. pisze:
> Użytkownik "Paweł Pawłowicz" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:5ecd6a8c$0$17359$6...@n...neostrad
a.pl...
> W dniu 26.05.2020 o 17:49, J.F. pisze:
>> [...]
>>>>> Moja nauczycielka od fizyki wspominala studenckie laboratoria,
>>>>> gdzie do kolorymetrii trzeba bylo mezczyzny.
>>>>> Kolorymetria polegala na tym, aby dwa pola sprowadzic do takiego
>>>>> samego
>>>>> koloru, a kolor sie zmienial np w zaleznosci od stezenia substancji.
>>
>>>> Nie kolor, natężenie światła.
>>
>>> Kolor, przynajmniej tak mowila.
>>> Mnie cos chodzi po glowie, ze kolorymetry byly dawniej czasem w
>>> uzyciu, ale dzis to google znajduje nowoczesne przyrzady do mierzenia
>>> koloru
>> Mierzenie koloru to zupełnie inna bajka.
>
> No wlasnie.
>
>>> Zostaje cos takiego
>>> http://zd2.chem.uni.wroc.pl/files/instrukcje/21_POL.
pdf
>>> Kolorymetryczne oznaczanie Fe(III) metodą rodankową
>>
>>> czy
>>> http://www.schronynh.rawelin.org/index.php/instrukcj
e/kolorymetr-pk56
>>
>>> Tu jest o tyle ciekawie, ze w zaleznosci od stezenia/dawki roztwor
>>> jest przezroczysty, rozowy, czerwony.
>>> Pewnie by sie dalo dobrac jakis konkretny kolor swiatla i mierzyc
>>> tlumienie, ale widac prosciej bylo zrobic tak.
>
>> Niezłą historię chemii znalazłeś.
>
> No wiesz, moje czasy licealne plus jej czasy studenckie ... prehistoria
> w chemii.
> Tym niemniej zjawisko moze byc prawdziwe, tylko by trzeba wyciagnac
> jakis stary kolorymetr i przetestowac na studentkach.
Twoja nauczycielka mówiła prawdę. Prawdopodobnie jednak nie chodziło jej
o kolorymetrię, ten sposób pomiarów to wiek XIX, a o polarymetrię.
Kręcąc polaryzatorem trzeba doprowadzić pola do jednakowej jasności. Po
odczytaniu kąta skręcenia polaryzatora można policzyć skręcalność
właściwą. Faceci ustawiają szybciej i dokładniej niż dziewczyny. Może za
widzenie większej ilości kolorów trzeba czymś zapłacić?
Tego typu polarymetr to wiek XX. Dziś wkłada się próbkę do aparatu,
naciska guzik i odczytuje wynik. Bardzo wygodne, but there is no fun.
Linki, które podałeś, smutne są. Ciągle pokutuje nastawienie, że
studentom można dać zdekapitalizowany aparat, który już nie nadaje się
do badań. Prawda jest taka, że miejscem aparatu, który nie nadaje się do
badań, jest punkt recyklingowy. Wartość dydaktyczna ćwiczeń z takim
aparatem jest znikoma, a studenci się śmieją, że to siara. I mają rację.
Druga prawda jest taka, że przesadzić z nowoczesnością też nie należy.
Łatwo wtedy dojść do sytuacji ze starego dowcipu o tym, jak to Ruscy
wysłali w kosmos małpę i kosmonautę.
O tym, że nie jest różowo, przekonałem się bardzo niedawno. Zajęcia na
uczelni zostały zawieszone, zamiast kolokwiów poprosiłem więc studentów
o przysyłanie opracowań z poszczególnych działów przedmiotu. Dwie
studentki przysłały mi opracowania o metodach chromatograficznych sprzed
pół wieku. Pozwoliłem sobie na komentarz, że to historia, dość już
odległa. W odpowiedzi dostałem linki do opisów ćwiczeń z chemii
analitycznej z (nie napiszę której) uważanej za przyzwoitą, uczelni.
Zresztą, po co szukać daleko. Dwie dziewczyny przyszły do mnie na
początku semestru z prośbą o przepisanie oceny z analogicznego
przedmiotu z PWr. Poprosiłem o sylabus, przyniosły mi nie tylko sylabus,
ale także komplet instrukcji do ćwiczeń. To są dokładnie te same
ćwiczenia, które ja robiłem jako student Politechniki Wrocławskiej.
Czterdzieści pięć lat temu.
P.P.
-
119. Data: 2020-05-27 14:13:19
Temat: Re: Kto da więcej? lub za mniej? -- lumenów za plny?... OT
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Paweł Pawłowicz" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5ece538c$0$17350$6...@n...neostrad
a.pl...
W dniu 27.05.2020 o 10:48, J.F. pisze:
>> [...]
>>>>> Moja nauczycielka od fizyki wspominala studenckie laboratoria,
>>>>> gdzie do kolorymetrii trzeba bylo mezczyzny.
[...]
>>>> Zostaje cos takiego
>>>> http://www.schronynh.rawelin.org/index.php/instrukcj
e/kolorymetr-pk56
>>
>>> Niezłą historię chemii znalazłeś.
>
>> No wiesz, moje czasy licealne plus jej czasy studenckie ...
>> prehistoria w chemii.
>> Tym niemniej zjawisko moze byc prawdziwe, tylko by trzeba wyciagnac
>> jakis stary kolorymetr i przetestowac na studentkach.
>Twoja nauczycielka mówiła prawdę. Prawdopodobnie jednak nie chodziło
>jej o kolorymetrię, ten sposób pomiarów to wiek XIX, a o
>polarymetrię. Kręcąc polaryzatorem trzeba doprowadzić pola do
>jednakowej jasności.
Byc moze, ale ... czy tam powstaja jakies kolory ?
>Po odczytaniu kąta skręcenia polaryzatora można policzyć skręcalność
>właściwą. Faceci ustawiają szybciej i dokładniej niż dziewczyny. Może
>za widzenie większej ilości kolorów trzeba czymś zapłacić?
Reklama mi sie przypomina "bo my faceci w drodze ewolucji
wysztalcilismy
umiejetnosc rozrozniania tylko tych kolorow, ktore sa niezbedne ... no
tych wlasnie" - i gest reka w kierunku półki z butelkami piwa :-)
Czy jest mozliwe, ze my tam widzimy biale roznej jasnosci, a one widza
jakies kolory, i dlatego jasnosc spada na dalszy plan ?
J.
-
120. Data: 2020-05-27 14:22:12
Temat: Re: Kto da więcej? lub za mniej? -- lumenów za plny?... OT
Od: Paweł Pawłowicz <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom>
W dniu 27.05.2020 o 14:13, J.F. pisze:
> Użytkownik "Paweł Pawłowicz" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:5ece538c$0$17350$6...@n...neostrad
a.pl...
> W dniu 27.05.2020 o 10:48, J.F. pisze:
>>> [...]
>>>>>> Moja nauczycielka od fizyki wspominala studenckie laboratoria,
>>>>>> gdzie do kolorymetrii trzeba bylo mezczyzny.
> [...]
>>>>> Zostaje cos takiego
>>>>> http://www.schronynh.rawelin.org/index.php/instrukcj
e/kolorymetr-pk56
>>>
>>>> Niezłą historię chemii znalazłeś.
>>
>>> No wiesz, moje czasy licealne plus jej czasy studenckie ...
>>> prehistoria w chemii.
>>> Tym niemniej zjawisko moze byc prawdziwe, tylko by trzeba wyciagnac
>>> jakis stary kolorymetr i przetestowac na studentkach.
>
>> Twoja nauczycielka mówiła prawdę. Prawdopodobnie jednak nie chodziło
>> jej o kolorymetrię, ten sposób pomiarów to wiek XIX, a o polarymetrię.
>> Kręcąc polaryzatorem trzeba doprowadzić pola do jednakowej jasności.
>
> Byc moze, ale ... czy tam powstaja jakies kolory ?
Nie. Jest tylko światło niskociśnieniowej lampy sodowej. Żółte,
monochromatyczne.
>> Po odczytaniu kąta skręcenia polaryzatora można policzyć skręcalność
>> właściwą. Faceci ustawiają szybciej i dokładniej niż dziewczyny. Może
>> za widzenie większej ilości kolorów trzeba czymś zapłacić?
>
> Reklama mi sie przypomina "bo my faceci w drodze ewolucji wysztalcilismy
> umiejetnosc rozrozniania tylko tych kolorow, ktore sa niezbedne ... no
> tych wlasnie" - i gest reka w kierunku półki z butelkami piwa :-)
>
> Czy jest mozliwe, ze my tam widzimy biale roznej jasnosci, a one widza
> jakies kolory, i dlatego jasnosc spada na dalszy plan ?
Nie wiem, nigdy nie byłem kobietą.
P.P.