Dnia 21-03-2012 o 16:50:49 J.F <j...@p...onet.pl> napisał(a):

> To kunduktor oberwie, ten co to daje "sygnal do odjazdu" ?

A jeśli otworzysz drzwi po sygnale do odjazdu ale jeszcze zanim pociąg
fizycznie się poruszy (maszynista potrzebuje jakiegoś czasu by zareagować
na komendę, pociąg również potrzebuje jakiegoś czasu by zareagować na
maszynistę)? Konduktor/kierownik pociągu widzi, że samochód stoi metr od
pociągu więc woła "odjazd", maszynista łapie za odpowiednią wajchę a w tym
samym momencie kierowca wsadza drzwi między wagony, pociąg rusza i wagon
wjeżdża w drzwi.

--
SW3
----
Państwo to wielka fikcja, dzięki której każdy usiłuje żyć kosztem innych.
/Bastiat

do góry

W dniu 2012-03-21 14:36, 4CX250 pisze:

> I widzisz wszystko sprowadza się do tego że gdyby nie zaparkowali w
> miejscu niedozwolonym to by do kolizji nie doszło.

Gdyby ona nie uzyskała PJ też do kolizji by nie doszło. Wnioskując dalej
jak Ty winny jest wydział komunikacji który jej to PJ wydał...

> Równie dobrze "mądre inaczej tefałueny" mogli zaparkować na przejeździe
> kolejowym. Czy wina by była po stronie maszynisty?

Widzisz jest zasadnicza różnica w zatrzymaniu się na torach, na pasie
startowym czynnego lotniska, terminalu gdzie dobijają lotniskowce a w
zatrzymaniu się na przystanku.

Pozdrawiam
Rafał

do góry

W dniu 2012-03-21 19:13, SW3 pisze:
> Dnia 21-03-2012 o 16:50:49 J.F <j...@p...onet.pl> napisał(a):
>
>> To kunduktor oberwie, ten co to daje "sygnal do odjazdu" ?
>
> A jeśli otworzysz drzwi po sygnale do odjazdu ale jeszcze zanim pociąg
> fizycznie się poruszy (maszynista potrzebuje jakiegoś czasu by
> zareagować na komendę, pociąg również potrzebuje jakiegoś czasu by
> zareagować na maszynistę)? Konduktor/kierownik pociągu widzi, że
> samochód stoi metr od pociągu więc woła "odjazd", maszynista łapie za
> odpowiednią wajchę a w tym samym momencie kierowca wsadza drzwi między
> wagony, pociąg rusza i wagon wjeżdża w drzwi.

Po co tworzysz jakieś niestworzone historie. Kierowca autobusu
zwyczajnie nie spojrzał w swoje prawe lusterko i nie zobaczył że drzwi
samochodu stojącego obok samochodu są otwarte. Przecież Kornacki w
momencie otwierania drzwi widział że autobus STOI a ten dopiero później
ruszył. A kto ruszył z miejsca bez upewnienia się że drzwi nie uszkodzi
to innego pojazdu? Kierowca autobusu. Wniosek = on ponosi odpowiedzialność.

Pozdrawiam
Rafał

do góry

W dniu 2012-03-21 16:33, Bydlę pisze:
> On 2012-03-19 15:35:51 +0100, "Ergie" <e...@s...pl> said:

>> , ale co to ma wspólnego z tym, że kierowca autobusu spowodował kolizję?
>
> Nic, bo kierowca autobusu nie spowodował kolizji.

Kto w takim razie uderzył w otwarte drzwi ruszając z miejsca? Kornacki
tak trzasnął drzwiami że mu aż słupek wgięło do środka?

Pozdrawiam
Rafał

do góry

Dnia 21-03-2012 o 23:51:30 The_EaGle <g...@d...pl> napisał(a):

> A kto ruszył z miejsca bez upewnienia się że drzwi nie uszkodzi to
> innego pojazdu? Kierowca autobusu.

Upewnił się i ruszył. Niestety między upewnieniem a ruszeniem pan K.
podstawił drzwi. Oprócz prawej strony, kierowca autobusu miał do
upewnienia się jeszcze lewą stronę i przód dlatego od upewnienia się do
ruszenia (zwłaszcza jeśli zaczynał upewnienie od prawej, najmniej
podejrzanej, strony) mogło upłynąć trochę czasu co sprytnie wykorzystał ;)
pan K.
Oczywiście nie wiemy czy na pewno się upewniał ale wiemy, że upewnianie
nic (by) nie dało.

Padło porównanie do pociągu dlatego chciałem doprecyzować analogię. Tyle.
Pozostałe aspekty powtarzają się w kółko w paru wątkach więc dalszą
dyskusję sobie daruję.

--
SW3
----
Państwo to wielka fikcja, dzięki której każdy usiłuje żyć kosztem innych.
/Bastiat

do góry

W dniu 2012-03-22 00:26, SW3 pisze:
> Dnia 21-03-2012 o 23:51:30 The_EaGle <g...@d...pl> napisał(a):
>
>> A kto ruszył z miejsca bez upewnienia się że drzwi nie uszkodzi to
>> innego pojazdu? Kierowca autobusu.
>
> Upewnił się i ruszył.

OK to już mamy jakiś ślad. Jak ty upewnisz się i ruszysz a następnie
zajedziesz komuś drogę to będzie twoja czy jego wina?

> Niestety między upewnieniem a ruszeniem pan K.
> podstawił drzwi.

Czyli upewnił się nie dostatecznie.


> Oprócz prawej strony, kierowca autobusu miał do
> upewnienia się jeszcze lewą stronę i przód dlatego od upewnienia się do
> ruszenia (zwłaszcza jeśli zaczynał upewnienie od prawej, najmniej
> podejrzanej, strony) mogło upłynąć trochę czasu co sprytnie wykorzystał
> ;) pan K.

Naturalnie ale jak nie jest w stanie ogarnąć całego autobusu to powinien
jeździć skuterem.

> Oczywiście nie wiemy czy na pewno się upewniał ale wiemy, że upewnianie
> nic (by) nie dało.

Nie. Tego też nie wiemy. Wiemy tylko to że w momencie otwierania drzwi
autobus stał, w momencie wsiadania też stał i ruszył dopiero jak K był w
środku a wiec dobrym kilka sekund później. Czasu na upewnienie się wiec
było od cholery.

Podczas badań psychotechnicznych bada się refleks kierowcy i jak ma go
kilkusekundowy to nie dostanie PJ na tak duży pojazd.

>
> Padło porównanie do pociągu dlatego chciałem doprecyzować analogię. Tyle.
> Pozostałe aspekty powtarzają się w kółko w paru wątkach więc dalszą
> dyskusję sobie daruję.

Analogia jest taka jak by samochód stał na torach a pociąg ruszył 10m od
niego. Co z tego że kierowca tam nie powinien się zatrzymać ? Maszynista
ruszył bez upewnienia się i zagroził bezpieczeństwu.

Pozdrawiam
Rafał

do góry

Użytkownik "The_EaGle" <g...@d...pl> napisał w wiadomości
news:jkdlnq$ehg$1@inews.gazeta.pl...
>W dniu 2012-03-21 14:36, 4CX250 pisze:
>
>> I widzisz wszystko sprowadza się do tego że gdyby nie zaparkowali w
>> miejscu niedozwolonym to by do kolizji nie doszło.
>
> Gdyby ona nie uzyskała PJ też do kolizji by nie doszło. Wnioskując dalej
> jak Ty winny jest wydział komunikacji który jej to PJ wydał...

Kornacki udowodnił że nie powinien mieć prawa jazdy.

> Widzisz jest zasadnicza różnica w zatrzymaniu się na torach, na pasie
> startowym czynnego lotniska, terminalu gdzie dobijają lotniskowce a w
> zatrzymaniu się na przystanku.

Na każdym z wymienionych Kornacki nie ma prawa się zatrzymać.


Marek

do góry

W dniu 2012-03-22 14:11, 4CX250 pisze:
> Użytkownik "The_EaGle" <g...@d...pl> napisał w wiadomości
> news:jkdlnq$ehg$1@inews.gazeta.pl...
>> W dniu 2012-03-21 14:36, 4CX250 pisze:
>>
>>> I widzisz wszystko sprowadza się do tego że gdyby nie zaparkowali w
>>> miejscu niedozwolonym to by do kolizji nie doszło.
>>
>> Gdyby ona nie uzyskała PJ też do kolizji by nie doszło. Wnioskując
>> dalej jak Ty winny jest wydział komunikacji który jej to PJ wydał...
>
> Kornacki udowodnił że nie powinien mieć prawa jazdy.

A od kiedy PJ jest ci potrzebne żeby otworzyć drzwi?

>
>> Widzisz jest zasadnicza różnica w zatrzymaniu się na torach, na pasie
>> startowym czynnego lotniska, terminalu gdzie dobijają lotniskowce a w
>> zatrzymaniu się na przystanku.
>
> Na każdym z wymienionych Kornacki nie ma prawa się zatrzymać.

Przecież się nie zatrzymał na tym przystanku.

Pozdrawiam
Rafał

do góry

Użytkownik "The_EaGle" <g...@d...pl> napisał w wiadomości
news:jkf9ar$dd5$1@inews.gazeta.pl...

> A od kiedy PJ jest ci potrzebne żeby otworzyć drzwi?

Żebyś się nie zdziwił ale żeby wsiąść za kierownicę z zamiarem prowadzenia
pojazdu to trzeba zdać egzamin z trzaskania drzwiami, ustawiania lusterek i
zapinania pasów, dolewania oleju i pompowania kół.

Marek

do góry

4CX250 wrote:
> Użytkownik "Ergie" <e...@s...pl> napisał w wiadomości
> news:jkc9fn$l8g$1@node2.news.atman.pl...
>> Dyskusja nie tyczy tego czy on jest ciotą, (nota bene ona zaparkowała)
>> i czy powinien dostać mandat, tylko kto jest winien kolizji. Mandat za
>> zaparkowanie w nieprawidłowym miejscu to jedno a mandat za
>> spowodowanie kolizji to drugie.
>
> I widzisz wszystko sprowadza się do tego że gdyby nie zaparkowali w
> miejscu niedozwolonym to by do kolizji nie doszło.

No ale oni wlasnie nie zaparkowali. Wykonywali tylko jakies blizej
nieokreslone i do tego niebezpieczne czynnosci na srodku drogi. To chyba
zasadnicza roznica.
bo gdyby ten samochod tam sal zaparkowany (nikogo wkolo) i wtedy by go
otar ten autobus to tak. Ale tutaj nie bylo zadnego parkowania.

--
mk4

do góry