Pan J.F. napisał:

>>>> Dzisiaj w ogóle nie ma po co ufać. Nie kojarzę żadnego systemu,
>>>> w którym by jako magazyn danych stosowano pamięć podtrzymywaną
>>>> z baterii. Przejściowo używano takich wynalazków, ale nigdy
>>>> w zastosowaniach takich, jak latanie na Księżyc, czy nawet na
>>>> orbitę.
>>>
>>> No ja znam kilka przemysłówek. Nawet mój autolab z 1987 roku ma tak.
>>
>> Rok 1987 był ćwierć wieku temu. Wtedy czasem tak robiono.
>
> Raczej nie bylo innej alternatywy.

No chyba żeby ferryt. Faktycznie, był taki krótki okres, kiedy pamięci
rdzeniowych już nie używano w nowych konstrukcjach, a flasha jeszcze nie
było. Ale uwaga -- systemów, w których RAM miał zasilanie niezależne od
CPU, też nie było wiele. CMOS czy flash z bateryjką potraktowany jako
pamięć zewnętrzna, to nie to samo, co ferryt (lub flash) w przestrzeni
adresowej CPU.

>>>>> RTC na przykład.
>>>> Co to jest RTC?
>>> Real Time Clock - każdy pecet.
>> Aha. Ja mam zaufanie do papieru i ołówka. Zapiszę sobie na kartce
>> która godzina i pójdę na spacer. Jak spojrzę na kartkę, to będę
>> miał realny czas.
>
> Ale RTC ma dzialac w czasie jak kartki nie ogladasz.

Czyli chodziło o to, że zegarek działa tylko jak jest podłączony do
prądu albo ma naciągniętą sprężynę? Bardzo trafna i mądra uwaga. Tyko
że bezwartościowa, gdy mowa o takich pamięciach, które nawet jak nie
działają, to pamiętają.

--
Jarek